Styczniowa decyzja RPP o zmianie wysokości stóp procentowych NBP i zapowiedź zmian w sposobie naliczania podatku Belki, wywołały poruszenie na rynku depozytów. Nadal na największy zysk mogą liczyć osoby, które zdecydują się założyć lokatę na dłuższy termin.
Być może to już ostatnie miesiące na skorzystanie z lokaty pozwalającej ominąć podatek Belki. Ministerstwo Finansów chce od lipca zmienić zasady naliczania podatku. Nowe regulacje uderzą w zwolenników depozytów z dzienną kapitalizacją odsetek. Podatek będzie zaokrąglany do pełnych groszy, a nie jak dotychczas do złotówki, i zawsze w górę. W praktyce oznacza to, że nie będzie można już uniknąć daniny, zakładając lokatę jednodniową.
Dziś depozyty z dzienną kapitalizacją odsetek dominują w zestawieniach najlepszych lokat i kont oszczędnościowych. W najnowszym rankingu TOP 10 lokat na okres 3, 6, 12 i 24 miesiące znajdują się tylko dwa depozyty z kapitalizacją odsetek na koniec okresu zapadalności. Po planowanych zmianach zysk na lokatach jednodniowych będzie porównywalny do standardowych lokat terminowych. Czyli o około jedną piątą niższy niż teraz.
Wszystkie lokaty będą „belkowe”
Sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona, bo na razie opublikowano jedynie założenia do projektu nowelizacji. Można jednak oczekiwać, że wcześniej czy później decyzja o modyfikacji sposobu naliczania podatku zapadnie. Planowany termin wprowadzenia zmian to 1 lipca 2011 roku. Po tej dacie każda nowa lokata będzie już lokatą „belkową”, czyli opodatkowaną według nowych przepisów. Niezależnie od sposobu kapitalizacji.
Przedstawiony dokument zakłada jednak możliwość wprowadzenia przepisu przejściowego dla depozytów założonych przed wejściem w życie nowych przepisów. Oznacza to, że lokaty długoterminowe założone przed 1 lipca mogłyby zostać opodatkowane na starych zasadach do momentu wygaśnięcia. Dopóki jednak ostateczna decyzja nie zapadła, nie ma takiej pewności.
Szerzej na ten temat pisaliśmy w artykułach:
» Co z lokatami po 1 lipca?
» Czy polisolokaty wypełnią lukę po antybelkach?
» Ostatni gwizdek na lokaty bez Belki
Lokaty krótkoterminowe przynoszą niższy zysk
Wątpliwości nie ma na razie tylko przy lokatach trzymiesięcznych, które wygasną jeszcze przed planowanymi zmianami. Tu wszystko zostaje na starych zasadach. Dlatego też banki znów zaczęły intensywnie promować tego typu produkty. Lokaty krótkoterminowe przynoszą jednak niższy zysk w skali roku niż depozyty o długich terminach zapadalności.
Po wielu miesiącach utrzymywania pozycji lidera, banki z grupy Getin (Getin Bank, Noble Bank i pośrednik Open Finance) obniżyły w ubiegłym miesiącu oprocentowanie lokat. Jednak nadal mieszczą się w ścisłej czołówce. Najlepsze lokaty trzymiesięczne proponują obecnie Meritum Bank i FM Bank.
Meritum Bank proponuje także najlepsze lokaty na okres sześciu miesięcy. Na podium z trzecią pozycją znalazł się także Santander Consumer Bank, który z początkiem marca wchłonął AIG Bank Polska. Jest to zarazem nowy produkt w ofercie banku, który dotychczas proponował jedynie lokaty ze standardową kapitalizacją odsetek.
Więcej zarobisz, deponując na dłużej
Posiadacze lokat trzymiesięcznych mogą zarobić maksymalnie 4,51 proc. w skali roku, a w przypadku lokat półrocznych 4,80 proc. Banki oferują wyższe stawki na lokatach długoterminowych. Zakładając depozyt na rok można zarobić 5,45 proc., a w przypadku depozytu dwuletniego 5,70 proc.
Być może jest to odpowiedni moment na założenie takiej lokaty, zwłaszcza jeśli nowe przepisy mają obowiązywać od lipca. Jeśli faktycznie zostanie wprowadzony przepis przejściowy, depozyty długoterminowe będą rozliczane z podatku na starych zasadach. W przypadku lokaty dwuletniej klient nadal będzie mógł liczyć na zysk w wysokości 5,70 proc. w skali roku. Ale jeśli założy ją już w lipcu, zysk spadnie do 4,60 proc., bo bank odprowadzi 19 proc. podatku.
Jednak w przypadku wprowadzenia przepisu przejściowego dla lokat już zawartych, jeszcze przed lipcem może nas czekać wysyp nowych lokat długoterminowych z dzienną kapitalizacją. W ten sposób banki mogą odpowiedzieć na planowane przez Ministerstwo zmiany. Takie rozwiązanie byłoby korzystne nie tylko dla klientów, ale także dla banków. Posiadacz lokaty nie będzie musiał odprowadzać podatku, a bank zatrzyma pieniądze klienta na dłużej.
Lokaty nie będą się opłacać?
Niezależnie od tego, czy zmiany zostaną wprowadzone w lipcu, czy później, możemy się spodziewać, że odwrotu od takiego pomysłu nie będzie. Dopóki lokaty antypodatkowe stanowiły margines rynku, nie raziło to w oczy fiskusa. Dziś takie produkty oferuje już prawie każdy bank, a udział lokat antybelkowych w ogólnej sumie oszczędności gospodarstw domowych kształtuje się na poziomie 13 proc.
Zmiany w podatkach dadzą budżetowi państwa zastrzyk gotówki, ale niestety też zniechęcą wielu ciułaczy do deponowania oszczędności w bankach. Standardowa lokata bankowa ze stawką 5 proc. po odjęciu 19 proc. podatku da zysk na poziomie 4,05 proc., jeśli dodatkowo uwzględnimy inflację (w styczniu 3,8 proc.), która wpływa na siłę nabywczą pieniędzy, to po roku rzeczywisty zysk z lokaty będzie jedynie symboliczny (0,25 proc.). Skłoni to wiele osób do szukania alternatywnych sposobów lokowania oszczędności.
Wojciech Boczoń, Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz
Bankier.pl
w.boczon@bankier.pl
Źródło: Bankier.pl