Rating kolejnego PIIGSa w dół

Dziś mija równo tydzień od obniżenia ratingu Portugalii i pojawieniu się spekulacji, że następnym krajem w kolejce do obniżenia oceny kredytowej będzie Irlandia.

Potwierdziły się wcześniejsze spekulacje

Wczoraj wieczorem związane z tym obawy inwestorów zostały potwierdzone, bowiem agencja Moody’s dokonała rewizji w dół wiarygodności irlandzkich papierów dłużnych. To znów pogorszyło i tak już bardzo kiepskie nastroje rynkowe powodując ponową obniżkę kursu eurodolara poniżej poziomu 1,40. Spadek ten zatrzymał się dopiero na poziomie 1,3960, a w miarę upływu czasu wspólna waluta zaczęła znów odrabiać straty.

Nastrój inwestorów poprawiły zapewne niezłe dane z chińskiej gospodarki, a także lepszy od oczekiwań końcowy odczyt produkcji przemysłowej w Japonii. To jednak nadal jest zbyt mało by choć trochę przywrócić zaburzony spokój inwestorów, szczególnie tych z Europy, którzy w ostatnim czasie mają wiele powodów do zmartwień, a wczoraj przybył im kolejny. Dlatego też trudno określić jak zachowają się oni dziś w stosunku do wczorajszej decyzji agencji Moody’s. Z jednej strony obawy o takie posunięcie zostało wpisane po części w ceny przy okazji obniżenia oceny kredytowej Portugalii. Z drugiej zaś rosnący strach o przyszłość Strefy Euro i  ewentualną drugą odsłonę kryzysu mogą skutecznie dalej podnosić awersję do ryzyka. Podobnie jak nowe spekulacje odnośnie Portugalii, gdzie nowy rząd natknął się na poważnie nieścisłości w ocenie finansów państwa, szczególnie jeśli chodzi o poziom zadłużenia państwowych spółek.

Promykiem nadziei na powrót eurodolara na wyższe poziomy są rozbieżności  w stanowisku członków FED odnośnie polityki monetarnej. Część z nich uważa bowiem, że w sytuacji spowolnienia odbicia gospodarczego dalsze poluzowanie monetarne jest konieczne. To jednak jak na razie jest odległa perspektywa, której jednak nie można wykluczyć. Dlatego też zapewne dziś inwestorzy skupią swoją uwagę na wystąpieniu szefa FED przed Kongresem.

Złoty walczy

Po wczorajszym odreagowaniu silnych wzrostów jakie pary złotowe zanotowały od początku tygodnia dziś także możemy obserwować niższe poziomy. Parze USD/PLN udało się wczoraj wieczorem zejść nieco poniżej poziomu 2,87, lecz dziś o poranku cena amerykańskiej waluty jest nieco wyższa i wynosi 2,8820. To jednak nadal jest znacznie niżej w stosunku do lokalnego szczytu jaki został ustanowiony wczoraj na początku sesji europejskiej. Sytuacja drugiej pary złotowej kształtuje się podobnie. Kurs EUE/PLN po wczorajszym spadku dziś o godzinie 8,45 notuje wartość 4,0340. Dziś uwagę inwestorów z rodzimego rynku zwróci zapewne odczyt inflacji konsumenckiej, która według oczekiwań ma spaść po raz pierwszy od dłuższego czasu.

Dziś inflacja z Polski

Środa przyniesie nam dwie istotne publikacje makroekonomiczne. Pierwszą poznamy o godzinie 11:00 i będzie ona dotyczyć produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Analitycy spodziewają się odczytu na poziomie 4,8% r/r, czyli o 0,4% miej niż w poprzednim okresie. Następnie o godzinie 14:00 zostanie ogłoszony poziom inflacji konsumenckiej w Polsce. Eksperci oczekują tu spadku z majowego poziomu 5% r/r do wartości 4,8% r/r.

Źródło: FMC Management