W marcu 2010r. Bibby Financial Services odnotowało największa ilość podpisanych umów faktoringowych jest to wynik narastających wciąż zatorów płatniczych.
Z początkiem kwietnia Polski Związek Faktorów ogłosił wyniki za I kwartał 2010r. Dwanaście firm zrzeszonych w PZF wykazało wzrost o 22% w stosunku do I kwartału 2009. Mimo tak optymistycznych cyfr, efekty kryzysu są wciąż odczuwalne przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Banki prowadzą nadal restrykcyjną politykę kredytową, natomiast wiele firm odczuwa to, co można nazywać „drugą falą” czyli narastanie zatorów płatniczych. Szereg podmiotów gospodarczych dosięgła już fala utraty płynności. Głównie były to przedsiębiorstwa, które uzależniały swoja działalność od jednego dużego kontrahenta. Zjawiska te wydają się jednak konkurować z oznakami ożywienia gospodarczego: wzrostem liczby zamówień, przejmowania firm, które słabiej poradziły sobie z kryzysem. Wiele firm wypełniło nisze po konkurentach, którzy wypadli z rynku lub znacznie zawęzili swoją działalność.
„Czasy są nadal burzliwe i rynek odnotowuje dużą liczbę firm, które zostało zmuszonych ogłosić upadłość lub zawęzić swoja działalność. Rynek dziś dość surowo weryfikuje politykę wielu firm. Z drugiej jednak strony odnotowujemy rekordowe liczby zapytań potencjalnych klientów oraz coraz większą liczbę zawieranych umów. Dla nas jest to oznaka ożywienia. Szacujemy jednak, że okres ponownego rozbudzania gospodarki nie będzie krótki i wygrają na tym przede wszystkim te przedsiębiorstwa, które najlepiej zaadaptują się do nowych warunków. Bardzo ważną okaże się umiejętność przewidywania i działań prewencyjnych przy kontroli płynności finansowej. Jest to dziś nie tylko warunek przetrwania firm ale i najważniejsze narzędzie w wykorzystaniu szans. W efekcie jedni mówią o sytuacji kryzysowej, a inni twierdzą, że dawno nie mieli tak dobrego okresu w biznesie” tłumaczy Krzysztof Kuniewicz, Dyrektor Zarządzający Bibby Financial Services
Źródło: Main Message Public Relations