Po powrocie z pracy w wielotysięcznym mieście najłatwiej odpocząć w mieszkaniu lub domu na obrzeżach. W wielu aglomeracjach taki wybór pozwala wydać nawet o 50% mniej niż w centrum. Chcąc ponadto spędzać wakacje we własnej nieruchomości warto rozejrzeć się za taką która przyniesie nawet 9% dochodu pod nieobecność właściciela.
Z okazji dnia odpoczynku dla zszarganych nerwów doradcy Home Broker wytypowali kilka ciekawych propozycji mieszkaniowych, które pozwolą odpocząć po trudzie codziennej pracy. Gros odpowiedzi sugeruje, że osoby o stresującej pracy powinny rozważyć zakup mieszkania z dala od centrów miast w cichej i zielonej okolicy. Taki wybór pozwala ponadto na zakup nieruchomości ze znacznie mniejszym budżetem niż w centrum. Dla przykładu za m kw. mieszkania na obrzeżu stolicy należy zapłacić średnio 7 tys. zł. W centrum każdy metr kosztuje ponad 50% więcej, bo aż 10,6 tys. zł. Podobnej skali oszczędności można oczekiwać na przykład w Krakowie czy Gdyni.
Wysoki standard sprzyja relaksowi
Cisza i bliskość natury bez wątpienia sprzyjają odpoczynkowi. Chcąc jednak zażyć dodatkowo odrobiny luksusu, należy się liczyć z wyższą ceną lokalu. Taką propozycję ma dla nabywców deweloper ATAL, który niedaleko Parku Południowego na wrocławskich Krzykach zbudował osiedle Zielona Etiuda. Jest to projekt składający się z kameralnych budynków o wysokim standardzie. – Zszargane nerwy można tu leczyć na basenie, w saunie, jacuzzi lub klubie fitness, które znajdują się na terenie inwestycji. Dodatkowym atutem jest też dobry dojazd do centrum Wrocławia – wymienia Paweł Chaberski, doradca Home Broker z Wrocławia. Ponadto elewacja została wykończona z wykorzystaniem kamienia naturalnego i cegły klinkierowej, a budynki są dobrze wyciszone i całe osiedle posiada pełną ochronę. Promocyjna cena na poziomie 10,6 tys. zł brutto za m kw. jest znacznie wyższa od średniej dla Wrocławia, która wynosi 7,2 tys. zł, ale ma to swoje odzwierciedlenie w standardzie inwestycji.
Z widokiem na park 15% drożej
W Warszawie na rynku wtórnym na szczególną uwagę zasługuje osiedle przy ulicy Obrońców Tobruku na Bemowie. Osoby szukające relaksu mogą go odnaleźć w parku o powierzchni 2 ha. Znajdują się w nim atrakcyjne alejki spacerowe, duży plac zabaw dla dzieci oraz kawiarnia. Można także skorzystać z leżaków i sprzętu wodnego, którym pływać można w fosie fortu Bema. Osoby preferujące dłuższe wędrówki mogą ponadto skorzystać z lasu na Kole o powierzchni 40 ha. – Ceny mieszkań są mocno zróżnicowane i zaczynają się od 8,5 tys. zł za m kw., ale już za lokal z widokiem na park zapłacić trzeba około 15% więcej – mówi Marcin Grudzień, doradca Home Broker z Warszawy. Najdroższe lokale wykończone w wysokim standardzie z tarasami na najwyższych piętrach to wydatek rzędu 12 tys. zł za m kw. Pomimo relatywnie dużej odległości od centrum, dojazd samochodem w godzinach szczytu może zająć zaledwie 10 minut.
Nad Wisłą z kuszącą ceną
Na terenie stołecznej Białołęki tuż nad wodą znajduje się też inna polecana przez doradców Home Broker inwestycja – Osiedle Nadwiślańskie spółki Ponar Real Estate. Zszarganym nerwom można tu dać wytchnąć podczas wędkowania, grilla lub pikniku. – Istnieje także możliwość pływania kajakiem i rowerem wodnym w Kanale Żerańskim 20 metrów od domu – dodaje Bogumił Depowski, doradca Home Broker z Warszawy. Projekt składa się z pięciu trzypiętrowych budynków o ciekawej architekturze. Ceny mieszkań zaczynają się tu od 6 tys. zł, a kończą na 8,5 tys. zł za m kw. Dla porównania średnia cena ofertowa na Białołęce wynosi 7,1 tys. zł za metr.
Dom w cenie dwupokojowego mieszkania
Od zgiełku miejskiego można też uciec w bardziej zdecydowany sposób osiedlając się w domu na przedmieściach. Taka nieruchomość o powierzchni użytkowej na poziomie 90 m kw. wzniesiona na polanie pośród lasów zaledwie 15 km od Torunia to wydatek rzędu 260 tys. zł. Cena tego budynku w stanie surowym zamkniętym odpowiada więc wartości dwupokojowego mieszkania w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego. Dojazd do pracy pochłania sporo czasu, ale rekompensuje to atrakcyjna cena, cisza i otoczenie lasu.
Na relaksie można też zarobić
Ciekawą propozycją dla osób chcących relaksować się podczas urlopu lub długich weekendów pod własnym dachem jest zakup nieruchomości wakacyjnej. Głównym plusem tego typu inwestycji jest możliwość osiągania zysków z jej wynajmu poza okresami pobytu. Na rynku dostępne są oferty nieruchomości wakacyjnych zarówno w kraju jak i za granicą. Poziom dochodu może być w nich zmienny jak i z gwarantowany długoletnią umową najmu. Szczególnie to drugie rozwiązanie, pod nazwą „condo hotel”, cieszy się obecnie w kraju dużym zainteresowaniem nabywców. Ile można na tym zarobić? Rocznie zyski z wynajmu po opodatkowaniu powinny odpowiadać od 6 do 9% wartości zakupionej nieruchomości. Jest to więc wyższa rentowność niż ta możliwa do uzyskania z wynajmu mieszkania. Należy jednak pamiętać, że inwestując w projekty typu „condo hotel” podejmuje się ryzyko niepowodzenia działalności hotelowej.
Zasady „condohotel” / „aparthotel”:
- System polega na kupnie prawa własności do apartamentu w hotelu,
- Kupując lokal nabywca staje się jego właścicielem i wpisany zostaje w odrębnej księdze wieczystej,
- Operator hotelu podpisuje z nabywcą wieloletnią umowę najmu oferując często z góry określony poziom czynszu,
- Rezygnując z pobytu we własnym apartamencie można osiągnąć wyższą rentowność inwestycji,
- Właścicielom pokoi hotelowych przysługują specjalne rabaty,
- Przeważnie koszty związane z remontami, utrzymaniem i eksploatacją pokoju hotelowego pokrywa zarządca,
- Po stronie właściciela pozostaje za to koszt ubezpieczenia lokalu
- Od zysków z wynajmu należy wnieść podatek:
-Osoba fizyczna w formie ryczałtu od przychodów (8,5%) lub na zasadach ogólnych (18 i 32% dochodu),
-Prowadzący działalność na zasadach ogólnych lub 19% od dochodu,
- Od ceny nabycia brutto apartamentu możliwe jest uzyskanie zwrotu podatku VAT.
Źródło: Home Broker