Revolut zbadał koszty życia w europejskich stolicach – czy zgadniesz gdzie jest najdrożej?

Revolut sprawdził ile na codzienne potrzeby wydają z pomocą aplikacji jego użytkownicy. Porównano pensje w poszczególnych krajach z kosztami transportu, jedzenia czy wynajmu mieszkania w europejskich stolicach. Zebrane dane to faktycznie ponoszone wydatki, ale wyłącznie z pomocą Revolut. Średnie zarobki dotyczą z kolei klientów, którzy zasilają Revolut swoją pensją. Próba nie obejmuje całej społeczności 3 milionów użytkowników, pozwala jednak stawiać pytania. Gdzie w Europie można zarobić, a gdzie zjedzą nas koszty? Czy opłaca się mieszkać w europejskich stolicach? Który kraj ma najtańszy transport publiczny? Czy jedzenie w Polsce jest drogie czy tanie?

Wzrost płac realnych w Europie był raczej mizerny po 2008 roku, ale Polska i kraje Środkowo-Wschodniej Europy (CEE) wyróżniały się pozytywną dynamiką. Podczas gdy w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy we Włoszech średnie płace realne między 2010-2017 spadły o ponad 2%, w regionie CEE rosły dwucyfrowo, w Czechach o 11%, w Polsce o 15%, w Rumunii o 30%, a na Litwie i Łotwie o 32 i 44%. Polskie pensje rosły, brytyjskie nie. Kiedy jednak “dogonimy Zachód”? Kiedy z polską pensją będziemy w stanie utrzymać się w Londynie? By poznać odpowiedź ile jeszcze brakuje, warto spojrzeć na różnice w zarobkach i kosztach codziennego życia.

Pensje

Różnice w poziomie zarobków, które wpływają co miesiąc na konta użytkowników Revolut są znaczne, od 1974 PLN w Bułgarii do 14259 PLN w Szwajcarii (są to kwoty netto, po odjęciu podatków). To siedmiokrotna różnica! Zaraz za Szwajcarią plasują się znane z wysokich zarobków i kosztów życia kraje skandynawskie, Dania (14014 PLN), Szwecja (11092 PLN) i Finlandia (10830 PLN). Pierwszą dziesiątkę na 30 krajów zamykają Niemcy, Francja i Wielka Brytania (od 10000 do 9000 PLN). Kraje CEE są w trzeciej dziesiątce: Czechy na 22 miejscu (3768 PLN), Polska na 24 (3385 PLN), Węgry na 28 (2740 PLN). Brytyjczycy zarabiają wciąż 3 razy tyle co Polacy.

Transport Publiczny

Zarobki to tylko jedna strona medalu. Drugą stanowią koszty codziennego życia. Przykładem może być transport publiczny. Użytkownicy Revolut wydają na ten cel w Wielkiej Brytanii co miesiąc średnio 655 PLN. W Polsce? Pięciokrotnie mniej! To daje powód do satysfakcji. Najdrożej jest więc na Wyspach, potem w Skandynawii (ponad 600 PLN). Taniej niż w Polsce jest tylko w Rumunii i w Bułgarii. Jeśli uwzględnić, że Brytyjczycy przeznaczają na ten cel 7% zarobków a Polacy tylko 4% oraz to, że jakość transportu publicznego w Polsce jest ogólnie dobra, to polscy klienci Revolut mogą czuć się na lepszej pozycji. Za transport płacą aplikacją miesięcznie 136 PLN.




Produkty spożywcze

Ważną pozycją kosztową w codziennym budżecie są zakupy spożywcze. Najmniej na te produkty przy pomocy Revolut wydają Polacy (na 37 krajów). Co to oznacza? Albo ceny żywności nad Wisłą są niższe albo do zakupów spożywczych Polacy rzadziej korzystają z aplikacji. Są to wydatki rzędu 388 PLN miesięcznie. Być może jedzenie częściej kupujemy za gotówkę? Relatywnie wysoki poziom wydatków spożywczych dziwi w Bułgarii (25 miejsce, 674 PLN), ale nie zaskakuje u znanych z zamiłowania do dobrej kuchni Włochów (4 miejsce, 980 PLN). Najwięcej na jedzenie wydają z pomocą Revolut zamożni Szwajcarzy (1091 PLN) i Brytyjczycy (999 PLN).


Wynajem

Jeśli ktoś chce mieszkać w europejskiej stolicy, musi przygotować się na duże wydatki. Zwłaszcza te związane z wynajmem mieszkania. Tu znów, biorąc pod uwagę tylko transakcje aplikacją Revolut, najdroższa jest Wielka Brytania i Londyn (10471 PLN). Oznacza to, że klienta Revolut ze średnią brytyjską pensją (9584 PLN) może być nie stać na średni czynsz w Londynie. Jak zatem radzą sobie tam Polacy? Relatywnie niskie czynsze, biorąc pod uwagę niemieckie zarobki (9797 PLN), są natomiast w Berlinie (4254 PLN). Może to stolica z korzystną relacją zarobki vs. koszty życia? Nieco tańsze Praga (3240 PLN) i Warszawa (3099 PLN) plasują się na 27 i 29 miejscu (na 37 stolic). W najtańszej 5 są Wilno, Budapeszt, Bratysława, Bukareszt i Sofia.

Źródło: Revolut