Rewolucja IT w bankowości

Nasz klient, nasz pan

Pierwszym katalizatorem zmian jest wymagający klient. Klienci mają coraz większe potrzeby, pobudzane przez wzrastające użycie internetu. Nie oznacza to, że bakowość internetowa musi być koniecznie przyszłością banków. Chodzi raczej o to, że intenet stworzył kulturę błyskawicznego i łatwego dostępu do informacji, łamiącego bariery przestrzenne i czasowe. Taki stan rzeczy sprawia, że konsumenci oczekują porównywalnego poziomu dostępności w ich relacjach z bankami, czegoś w rodzaju bankowości “czasu rzeczywistego”.

Aby sprostać tym wymaganiom, banki wprowadziły nowe, wielokanałowe systemy internetowe, jednak nie zapewniają one dostępu do banku o każdej porze i nie działają najlepiej. Coraz bardziej “wyrafinowane” potrzeby klientów nie wynikają jedynie z faktu rozprzestrzeniania się użycia internetu, ale również z ogólnym wzrostem jakości oferowanych produktów. Podczas gdy wcześniej bankowość sieciowa była przywilejem bogatych klientów, teraz inni zaczynają domagać się podobnych usług. Tak więc wzrastają oczekiwania co do systemów informatycznych, na których opierają się usługi szybkiego dostępu do informacji.

Wysokie koszty

Następnym katalizatorem zmian jest wysoki koszt technologii inforamcyjnych. 80% wszystkich nowych projektów IT to próby integracji nowych aplikacji z resztą systemu. Bankowość wielokanałowa wprowadzana z użyciem dostępnych narzędzi podwyższa koszt harmonizacji systemu, nie dając przy tym wielu dodatkowych korzyści klientom. Technologia jest przestarzała, jej unowocześnianie trwa coraz dłużej, a koszty utrzymania rosną.

Rozwiązaniem może być możliwość przetwarzania siatkowego – grid computing. Grid computing zapewnia możliwość łączenia grup serwerów i wyposażenia pamięciowego w jedną dużą maszynę wirtualną i przydzielania zasobów obliczeniowych do aplikacji w oparciu o ich potrzeby. Firmy proponujące takie rozwiązanie, między nnymi IBM i HP, uważają, że może ono obniżyć koszty IT, umożliwiając bardziej efektywne użytkowanie zasobów. Działy IT będą mieć możliwość doraźnej rearanżacji zasobów z dowolnego punku sieci, zgodnie z pojawiającymi się potrzebami.

Standardy dla grid computing, zapewniające współpracę produktów pochodzących od różnych dostawców, wymagają jednak jeszcze dopracowania, co jest przeszkodą w szybkiej adaptacji tej technologii. Poza tym w celu zapewniania biznesowi przewidywalnego poziomu usług z takiej siatki, koniecznie jest nie tylko rozszerzone zarządzanie i monitorowanie, ale także zagwarantowane funkcje ochrony dla środowiska grid.

Tani sprzęt

Dostępność taniego sprzętu komputerowego stanowi trzecią przesłankę zmian. Banki mogą korzystać ze zwykłego sprzętu, by pracować z systemem Unix i Linux, jako że koszt wielkich mocy obliczeniowych jest obecnie niski. Szczególnie istotna jest tutaj kwestia niezawodności działania systemów, którą do tej pory zapewniał odpowiedniej jakości, ale drogi sprzęt. To się jednak zmienia – niezawodność gwarantuje teraz tańsze oprogramowanie. Jest to kolejną zaletą grid computing.

Platforma bankowa to teraz więcej oprogramowania, a mniej komputera w sensie fizycznym. Dlatego też różnego typu organizacje, w tym banki, mają możliwość zmniejszenia kosztów zasobów sprzętowych, jak również tych związanych z utrzymywaniem i zabezpieczaniem systemów.

Banki mogą osiągnąć niemal 100-procentową niezawodność wykorzystując rozproszone zasoby taniego sprzętu. Za podstawę musi służyć jednak baza danych do przechowywania informacji, które mogą być łatwo zwizualizowane i przesyłane, by móc obsługiwać różnorodne zadania poprzez liczną pulę komputerów.

Zmiany regulacyjne

Z pięciu przedstawianych czynników zmiany regulacyjne, w tym przede wszystkim Nowa Bazylejska Umowa Kapitałowa, wydają się mieć obecnie największy wpływ na działalność bankową. Instytucje finansowe muszą dostosować swoje systemy do nowych standardów księgowo-rozliczeniowych, wprowadzić modyfikacje gwarantujące zgodność z międzynarodowymi standardami rachunkowości oraz dostosować systemy do nowych zasad zarządzania ryzykiem, naliczania rezerw celowych oraz usprawniania mechanizmów zapobiegających praniu brudnych pieniędzy. W wielu miejscach Nowa Umowa będzie po prostu zaleceniem. Ale przynajmniej w Unii Europejskiej, gdzie dyrektywa CAD III wprowadzi Nową Umowę Kapitałową do systemu prawnego i gdzie będzie ona obowiązywała szeroką grupę instytucji finansowych, regulacje bazylejskie są zapowiedzią dużych zmian. Niektórzy, po przyjrzeniu się nowym przepisom, twierdzą, że być może pozostanie poza Nową Umową przyniosłoby przewagę nad konkurentami.

Europejski rynek bankowy jest relatywnie wydajny, gdyż czerpie korzyści z wysokiego stopnia deregulacji. Poszczególne kraje mogą dowolnie kształtować wewnętrzne przepisy, oczywiście w ramach pewnych wytycznych. Z uwagi na relatywnie niski poziom ryzyka związanego z kredytami konsumpcyjnymi w porównaniu z innymi, bardziej skomplikowanymi instrumentami finansowymi, banki obsługujące klientów indywidualnych będą mogły skorzystać z uregulowań Akordu Kapitałowego przez potencjalne obniżenie poziomu wymagań kapitałowych. Jednakże najpierw muszą one zebrać praktycznie wszystkie dane dotyczące klientów i stworzyć spójną, centralną bazę, dzięki kórej będzie można otrzymać całościowy obraz ryzyka. Kolejnym warunkiem jest posiadanie infrastruktury komputerowej, która umożliwi ciągłe monitorowanie i zarządzanie działalnością banku z uwzględnieniem nowego podejścia do ryzyka. Dopiero takie zmiany pozwolą na integrację działań związanych z ryzkiem, polegających na unikaniu strat z finansową działalnością banku, której głównym celem jest osiąganie zysku niwelującego zagrożenia.

Centralne pakiety informatyczne

Piątym katalizatorem zmian są centralne rozwiązania pakietowe. Systemy transakcyjne musza być lepiej zorganizowane, przyjmować punkt widzenia klienta. Praktyka pozyskiwania danych o klientach z różnych źródeł, by umieścić je potem w centralnym katalogu, jest nieefektywna i sprawia, że zebrane informacje stają się niemal natychmiast niekompletne oraz nieaktualne.

Sprzedawcy centralnych rozwiązań gwarantują ich funkcjonalność, a tym samym przewagę biznesową. Na przykład nowe rozwiązanie T24 firmy Temenos zostało zaprojektowane w ten sposób, by wyeliminować konieczność przetwarzania dużej porcji danych pod koniec dnia.

Mniejsze banki już teraz czerpią korzyści z nowych rozwiazań systemowych. Większe natomiast dopiero rozważają możliwość ich zastosowania. Jednakże nie zostało wiele pola do manewru – nowe rozwiązania po prostu muszą być wprowadzone. Im szybciej to nastąpi, tym lepiej. Obecne systemy centralne nie gwarantują już przewagi konkurencyjnej, którą można zdefiniować jako umiejętność zaspokajania wymagań klientów taniej niż robią to inni na rynku. Pozostaje pytanie: co stanie się kluczowym czynnikiem, który sprawi, że poszczególne banki zmienią swoje podejście do centralnych systemów bankowych? Takim katalizatorem może być Nowa Bazylejska Umowa Kapitałowa. Według szacunków 30 na 100 największych banków na świecie wymieni swoje systemy w ciągu 10 lat. Za prekursorów uznać można Citigroup i ING, które już wprowadzają rozwiązania pakietowe do swojej działalności korporacyjnej z perspektywą ich rozszerzenia po przetestowaniu.

Kolejnym problemem jest fakt, że procesy dostosowawcze banków do nowych regulacji oraz dotychczasowe inwestycje w systemy informatyczne, obsługujące różne obszary funkcjonalne, powodują, że infrastruktura informatyczna zaczyna przypominać skomplikowaną pajęczynę. Dlatego banki prawdopodobnie będą wkrótce zainteresowane platformami integracyjnymi. Pozwolą one na współpracę aplikacji, przesyłanie danych, a tym samym na zaoszczędzenie kolejnych wydatków inwestycyjnych i dalszą rozbudowę systemu dzięki nowym standardom komunikacyjnym.

W 2002 roku dostarczono około 230 pakietowych rozwiązań centralnych, co stanowi dowód, że istnieje stabilny rynek na podobne usługi. Specjaliści komentują konieczność zmian, mówiąc, że banki powinny być bankami, a nie firmami technologii informatycznych – tłumaczą, że np. Citigroup czy Deutsche Bank posiadają więcej pracowników IT niż firma Oracle.

Rewolucja w drodze

Rewolucja w bankowości zbliża się wielkimi krokami. Pięć wyżej omówionych katalizatorów zmian ściśle łączy się z trzema kluczowymi problemami technologicznymi, które muszą zostać rozwiązane: po pierwsze, opracowanie spójnego w sensie operacyjnym otoczenia klientów; po drugie, rozwój funkcjonalnej i działającej w czasie rzeczywistym platformy integrującej roproszone zasoby sprzętowe z systemem STP (straight-through processing), by zautomatyzować procesy; wreszcie po trzecie, potrzeba wypracowania systemów oceny działalności oraz zarządzania z uwzględnieniem lepiej uchwyconego czynnika ryzyka. Wymagający klienci, wysokie koszty obecnie funkcjonujących technologii informatycznych, tanie platformy sprzętowe, Nowa Umowa Kapitałowa i nowe centralne systemy informatyczne – wszystko to sygnalizuje nieuchronne zmiany. Banki, które pierwsze podążą tą ścieżką, zyskają przewagę nad konkurentami.

Opracował: Sebastian Morawski na podstawie: Perveen Bansal, Alignment of ‘planets’ signals an IT revolution in banking, The Banker, 03 November, 2003