Robert Azembski: Bankowe trudne czasy

Sytuacja w bankach jest coraz trudniejsza. Saldo odpisów banków na rezerwy – jak wynika z rankingu „50 największych banków w Polsce” – który zostanie opublikowany w czerwcowym raporcie miesięcznika „BANK”, w oparciu o częściowo audytowane dane, wzrosło w ubiegłym roku ponad czterokrotnie. Pierwszy kwartał i prognozy stawiają duże wyzwania przed bankowcami. 

Nie będzie łatwo, i to wszystkim bankom. Ujemne saldo zawiązanych rezerw u lidera rynku, w PKO BP już w ub.r. wyniosło ponad 1 mld zł, wobec jedynie 56 mln zł rok wcześniej. Na przykład BZ WBK musiał utworzyć w ub.r. 364 mln zł nowych rezerw, podczas gdy rok wcześniej nie było w ogóle takiej potrzeby. Z grona największych banków „rezerwistów” można wymienić również BRE, Bank Pekao SA i Reiffeisena. Znaczące rezerwy zawiązywały również Getin Bank , AIG Bank Polska , Lukas Bank, Euro Bank czy Fortis Bank. We wszystkich na koniec ub.r. było to 5,1 mld zł, a w samym I kwartale br. – 2,6 mld złotych. 

Hamowanie z kontrolą

Na tym tle bardziej zrozumiały staje się ostatni dramatyczny w wydźwięku manifest prezesów (PKO BP, Pekao SA, BRE Banku, BZ WBK), opublikowany w majowym WSJ, dodatku do „Dziennika”, gdzie ostrzegają oni przed zagrożeniami nie tylko dla sektora bankowego, ale i gospodarki. Zaostrzenie polityki kredytowej banków wobec klientów indywidualnych, wstrzymywanie się firm przed braniem pożyczek na inwestycje prowadziło do silnego hamowania akcji kredytowej. Biorąc również pod uwagę to co się stało w IV kwartale u.br. oraz dane za I kwartału br., widać spadek dynamiki wzrostu kredytów. Jednak nadal nie można jeszcze mówić o poważnym „zawale”, a tym bardziej żadnej katastrofie. Łącznie zadłużenie z tytułu kredytów dla przedsiębiorstw wzrosło o 78 proc., a dla gospodarstw domowych – o 70,6 proc. A samych kredytów hipotecznych było o 60 proc. wyższe niż w 2008 r. I chociaż 2/3 denominowanych jest w walucie obcej, głównie we franku szwajcarskim, to wartość szwajcarskiej waluty ustabilizowała się na poziomie 2,85–3,30 PLN/FRF, pozwalając kontrolować najpoważniejsze, dotykające tu także klientów ryzyko – walutowe. 

Portfele się psują

Generalnie jednak świecąca mocnym światłem lampka alarmowa w bankach pali się i na razie nie chce zgasnąć. Jak wynika z najnowszych badań InfoMonitora, hamowanie gospodarki dotknęło już 60 proc. firm: ponad połowa straciła klientów, prawie 2/3 nie płaci rachunków w terminie, a 3/4 nie reguluje płatności na czas. 3,6 mln osób ma zaległości w spłacie swoich zobowiązań finansowych, w większości dotyczą one jednak telekomunikacji, spółdzielni mieszkaniowych itd., a nie banków. Odsetek kredytów nieregularnych, powstały także w wyniku bardzo ekspansywnego wzrostu akcji kredytowej, kredytów i pożyczek konsumenckich wynosi obecnie średnio ok. 5,5 proc. Ale KNF uprzedza, by się nie łudzić: w tym i następnym roku wzrośnie on o kilka punktów procentowych.

Jeśli giełda i rynek kapitałowy jednak znacząco nie odbiorą bankom depozytów, a na to na razie się w średnim terminie nie zanosi, gorsza sytuacja w gospodarce powinna zwiększyć skłonność do oszczędzenia w następstwie ostudzenia apetytów konsumpcyjnych ludzi, budując przy tym bazę depozytową banków. W komentarzach do rankingu „BANKU” Pekao SA był liderem na rynku depozytów tylko przez rok, w końcu 2008 r. na tę pozycję powrócił PKO BP. Natomiast BRE Bank jest  najefektywniejszy na rynku pozyskiwania środków z rynku międzybankowego oraz z banku centralnego. Banki będą szukać teraz środków na wszelkie, możliwe sposoby: większość deklaruje przeznaczenie dywidendy na zasilenie funduszy własnych. Inne biorą pożyczki podporządkowane ze spółek matek lub planują emisje papierów dłużnych, nie wykluczają plasowania ofert na GPW. Poważnym problemem bankowców oprócz problemów płynnościowych i niedoborów kapitałów (co dotyczy głównie, lecz nie tylko sektora BS) jest spadek marż, co rzutuje na obniżenie przychodów. W efekcie wynik finansowy netto sektora – według KNF – wyniósł w I kwartale br. 2 mld zł, co oznacza 50-proc. spadek w stosunku do analogicznego kwartału ub.r. Warto jednak podkreślić, że nadal są to zyski, a nie straty. 

Konieczna optymalizacja kosztów

Rosły też koszty w bankach. Na przykład ING BSK i Bank Millennium – jak wynika z zestawienia rankingowego „BANKU” zwiększyły w 2008 r. koszty znacznie szybciej od tempa dochodów. Generalnie większość banków czołówki rankingu lokuje się poniżej średniego tempa wzrostu dochodów i kosztów, które wyniosło odpowiednio: 24,2 i 22,5 proc. Sumaryczne dochody 40 przebadanych do rankingu największych banków osiągnęły 43,9 mld zł, a koszty wyniosły 22,8 mld zł, co daje relację kosztów do dochodów na poziomie 52 proc. Oznacza to tylko jedno, i to nieodwołalnie: banki muszę wszelkimi sposobami, nie tylko przez prostą redukcje zatrudnienia (np. zwolnienia zbiorowe) szukać sposobów na ograniczenie kosztów. Nie brutalnych cięć, ale raczej optymalizacji kosztów powinno szukać się – w zależności od charakteru prowadzonej przez bank działalności – np. w reorganizacji sieci placówek, back-office, w wydatkach na IT, marketing i promocję itd. Jeśli nie jest to niezbędne, to bez zwalniania pracowników banki mogą zaoszczędzić w inny sposób na personelu 5 proc. ogólnej sumy kosztów operacyjnych. Na nieruchomościach – od 15 do 20 proc. Telekomunikacja daje oszczędności rzędu 5–10 proc., a IT – także 5–10 procent. Z różnych raportów i analiz wynika też , że nadal 1/3 banków komercyjnych ma rozproszone struktury back-office, a tylko ok. 20 proc. wprowadziło digitalizację dokumentacji. W niewystarczającym też stopniu korzystają z automatyzacji procesów biznesowych. Z drugiej strony muszą szukać nowych przychodów, nie bazując tylko na podnoszeniu prowizji i opłat. Jak? To już zupełnie inna historia… 

Robert Azembski jest redaktorem naczelnym „Miesięcznika Finansowego BANK”

Zapraszamy do zapoznania się z przygotowywanym przez redakcję obszernym raportem specjalnym „50 największych banków w Polsce – 2009”

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.

Źródło: Bankier.pl