Rośnie liczba odszkodowań za nieubezpieczonych kierowców

Prawie 53 mln złotych kosztują właścicieli pojazdów w Polsce nieubezpieczeni i niezidentyfikowani sprawcy wypadków. Tyle Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił ofiarom takich wypadków łącznie w 2011 roku. Do Funduszu zgłaszanych jest coraz więcej drobnych szkód.

W czwartek Zwyczajne Zgromadzenie członków UFG zatwierdziło sprawozdanie finansowe zarządu z działalności Funduszu za 2011 rok. Udzielielono również absolutorium zarządowi i radzie. W związku z upływem kadencji zarządu przeprowadzono kolejne wybory, w wyniku których prezesem UFG ponownie została Elżbieta Wanat-Połeć.

O ile suma wypłaconych w 2011 roku przez UFG odszkodowań wzrosła o 5 procent, to ich liczba, o ponad 30 procent – do 4,2 tysiąca szkód. Największy wzrost odnotowano w liczbie odszkodowań za nieubezpieczonych sprawców: o 38 proc. do prawie 3,2 tysiąca szkód.

– Mimo wzrostu liczby szkód łączna wysokość wypłat Funduszu utrzymywała się na poziomie podobnym do poprzednich dwóch latach – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. – Coraz więcej zgłaszanych jest drobnych szkód spowodowanych przez nieubezpieczonych sprawców – dodaje. W 2012 roku tendencja ta zaczyna się jednak odwracać i wzrost odszkodowań jest znacznie wyższy. W I kwartale tego roku UFG wypłacił bowiem ponad 20 mln złotych odszkodowań, podczas gdy rok wcześniej było to 13 mln złotych.

– Poczekałabym jednak, z oceną czy jest to stała tendencja czy tylko chwilowy trend – do wyników półrocza czy nawet całego roku – uspokaja prezes Funduszu.

 W ubiegłym roku łączne koszty Funduszu wyniosły 102,3 mln złotych, o około 8 mln złotych więcej niż rok wcześniej. Wynika to m.in. ze wzrostu kosztów administracyjnych, a w szczególności kosztów zakupu licencji do systemu udostępniania danych z bazy polis komunikacyjnych Ośrodka Informacji UFG. Korzystają z niej głównie ubezpieczyciele i ich klienci, ale również policja, nadzór finansowy itd. (Koszty wspomnianych licencji, zgodnie z zaleceniem audytora, rozliczane są poprzez amortyzację.)

– Ostatnie lata charakteryzują się bardzo dużym wzrostem zasilania bazy danymi o polisach, przez firmy ubezpieczeniowe oraz poprawą terminowości ich przesyłania. Kompletność danych w bazie przekracza 90 procent i skoro wszyscy dążą do jej napełnienia oznacza to, że baza jest wykorzystywana – zaznacza prezes UFG.

W omawianym okresie dochody Funduszu wyniosły 120,9 mln złotych (wzrost o 49 proc. w stosunku do danych z przed roku). Składają się na nie, nie tylko składki ubezpieczycieli (89 mln zł), ale i regresy do nieubezpieczonych sprawców wypadków (16 mln zł) czy kary za brak obowiązkowego OC (14 mln zł).

W 2011 roku, po raz pierwszy od kilku lat, UFG osiągnął zysk z działalności bieżącej. Tym samym nie następuje już uszczuplanie środków zabezpieczających szczelność systemu ubezpieczeń OC rolnych i komunikacyjnych. Jednak ubiegłoroczne koszty (102,3 mln zł) – zgodnie z przepisami obowiązującymi do końca 2011 roku – zostały obciążone skumulowaną stratą z lat ubiegłych, w łącznej wysokości – 65,2 mln zł (tak ogromne straty wynikały ze zbyt niskiej składki, którą ubezpieczyciele wpłacali na rzecz tej instytucji**).

Ostatecznie w 2011 roku Fundusz miał stratę w wysokości minus 46,8 mln złotych. Od bieżącego roku skumulowana strata z lat poprzednich będzie już obciążać fundusz statutowy UFG.

Zmiany w zarządzie i radzie

W skład nowego zarządu weszli również: Sława Cwalińska-Weychert (wcześniej m.in. członek zarządu Link4) i ponownie Hubert Stoklas. Podczas Zgromadzenia przeprowadzone zostały też wybory do Rady Funduszu, w związku z upływem kadencji dwóch jej członków.

Do Rady wybrani zostali Magdalena Nawłoka (członek zarządu Generali) i ponownie Adam Roman (członek zarządu Ergo Hestii).

Źródło: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny