Rośnie liczba wypadków podczas wakacji

Ergo Hestia ujawnia dane nt. szkodowości w ubezpieczeniach turystycznych. W ciągu ostatniej dekady liczba płynących od klientów zgłoszeń ubezpieczeniowych wzrosła ponad czterokrotnie. To efekt  zwiększającej się świadomości ubezpieczeniowej Polaków.

– Obecnie rok rocznie w ciągu czterech urlopowych miesięcy nasi klienci potrzebują pomocy w blisko 1,5 tys. wypadkach, co oznacza, że w tym czasie każdego dnia wpływa do nas kilkanaście zgłoszeń ubezpieczeniowych z całego świata – wyjaśnia Luiza Chylewska, Główny Specjalista ds. Likwidacji Szkód Osobowych w Ergo Hestii.

Zdrowie i bagaż źródłem trosk

Pomimo wysokiego poziomu szkód, letni sezon turystyczny, jak wynika z zestawienia przygotowanego przez Ergo Hestię, jest bezpieczniejszy niż ten zimowy. W trakcie sezonu narciarskiego liczba zgłoszeń wpływających do ubezpieczyciela jest średnio o 1/5 większa niż latem.

W wakacje najliczniejsze sytuacje (ponad 80% przypadków), które psują urlop polskim turystom, to kłopoty ze zdrowiem. Ich odsetek w stosunku do wszystkich spraw szkodowych nie zmienił się w ciągu ostatniej dekady. W liczbach bezwzględnych natomiast ilość zgłoszeń dotyczących kwestii medycznych wzrosła w tym czasie ponad czterokrotnie. Obecnie każdego roku tylko w ciągu czterech wakacyjnych miesięcy do Centrum Likwidacji Szkód Ergo Hestii wpływa około 1200 zgłoszeń dotyczących kłopotów ze zdrowiem. Wśród nich dominują: zatrucia pokarmowe, przeziębienia, zachorowania na grypę czy anginę oraz poparzenia słoneczne, omdlenia i odwodnienia spowodowane wysoką temperaturą.

– Rosnąca liczba szkód to wyraźny znak poprawiającej się świadomości ubezpieczeniowej Polaków. Z naszej obserwacji wynika, że z roku na rok spada liczba turystów, którzy decydują się na samodzielnie zorganizowany zagraniczny wyjazd bez polisy, a jeśli korzystają z usług biura podróży, coraz rzadziej ograniczają się do podstawowego, gwarantowanego przepisami prawa ubezpieczenia, które jednak nie daje im pełnej ochrony i dokupują dodatkową polisę – wyjaśnia Wiesław Puławski, dyrektor ds. ekspertyzy w Biurze Likwidacji Szkód Ergo Hestii.

Na przestrzeni ostatniej dekady największy, bo aż 16-krotny, wzrost odnotowano w teczkach szkodowych dotyczących zaginięć, kradzieży i zagubień bagażu. Jeszcze 10 lat temu utracone sztuki bagażu można było policzyć na palcach obydwu rąk, obecnie natomiast liczba takich przypadków przekracza w szczycie sezonu turystycznego 100 rocznie.

– Na kształt rynku wpływa nowe oblicze turystyki. Tego wyrazem jest rosnąca liczba zgłaszanych zaginięć bagażu, która wynika ze zmiany środka transportu. W latach 90. dominowały wyjazdy autokarowe, dziś przeważa transport lotniczy – tłumaczy Puławski.

Polacy coraz bardziej świadomymi turystami

Z danych szkodowych Ergo Hestii wynika również, że przypadki, które zgłaszają turyści, są coraz bardziej skomplikowane. O ile w latach 90. klienci oczekiwali od ubezpieczyciela przede wszystkim wypłaty odszkodowania, to od 2000 r. postępującą tendencją jest korzystanie z coraz bardziej zaawansowanej ochrony, jaką gwarantuje polisa turystyczna. Rośnie więc liczba próśb o pomoc z tytułu ochrony w ramach assistance, które zapewnia organizację realnej pomocy (np. akcji ratunkowej, transportu, itd.) w razie nagłego zdarzenia.

– W ciągu 2 dekad ubezpieczenia turystyczne przeszły rewolucję. W latach 90., kiedy rynek dopiero  raczkował, polisy i zgłoszenia od klientów wypisywaliśmy ręcznie, bo nie było systemów informatycznych. Wiązało się to potem często z trudnością w odnalezieniu właściwej  polisy po zgłoszeniu przez klienta szkody, ponieważ wszystkie umowy w setkach sztuk gromadzone były  w archiwum. Dziś pełna dokumentacja klienta jest dostępna po kliknięciu myszką – podsumowuje Puławski.

Wśród najtrudniejszych przypadków, w których Ergo Hestia udzielała pomocy, warto wymienić: organizację i pokrycie kosztów wynajęcia awionetki celem przetransportowania klienta z Wysp Kanaryjskich do kraju czy pomoc po wypadku na paralotni w Meksyku.

Wróć z dobrymi wspomnieniami – ubezpiecz się!

Dla wyjeżdżających na urlop eksperci Ergo Hestii mają 5 rad, które pomogą w razie nieszczęśliwego zdarzenia:
•    Bądź przezorny – zawsze wyjeżdżaj z polisą. Chroni ona nie tylko portfel, zapewniając wypłatę odszkodowania, ale również gwarantuje realną pomoc w razie nieszczęśliwego zdarzenia, np. organizację transportu medycznego, pobytu w szpitalu czy chociażby wcześniejszego powrotu do kraju.
•    Zawsze wybieraj polisę, która będzie dopasowana do Ciebie – zależnie od tego, czy planujesz odpoczywać na plaży czy uprawiać sporty ekstremalne, potrzebujesz różnych poziomów ochrony. Wybierając ubezpieczenie, pamiętaj, żeby sprawdzić, czy pokrywa ona ryzyka dotyczące planowanego przez Ciebie sposobu spędzania wakacji.
•    Zwracaj uwagę na zakres – niezbędne elementy polisy to: pokrycie kosztów leczenia, ochrona bagażu, ochrona z tytułu OC i następstw nieszczęśliwych wypadków oraz assistance. Limit odpowiedzialności ubezpieczyciela w przypadku tego pierwszego elementu nie powinien być mniejszy niż 80 tys. zł. Taka kwota gwarantuje Ci nie tylko pomoc na miejscu, ale również np. pokrycie kosztów rehabilitacji już po powrocie do kraju.
•    Czytaj OWU – Ogólne Warunki Ubezpieczenia określają Twoje prawa w razie wypadku. Zawsze przed wyjazdem poświęć chwilę, aby się z nimi zapoznać. Czy wiesz np., że Twoja polisa, w razie opóźnienia lotu może gwarantować Ci zwrot kosztów zakupu niezbędnych rzeczy, np. posiłków? Sprawdź to!
•    Dzwoń – jesteśmy po to, aby pomagać – numer telefonu do ubezpieczyciela noś zawsze ze sobą, a jeśli tylko coś się wydarzy, zgłaszaj to – pomożemy!

Raport specjalny „Dwie dekady ubezpieczeń” został stworzony przez Ergo Hestię z okazji 20-lecia wystawienia przez firmę pierwszej polisy. Opiera się na archiwalnych teczkach szkodowych dotyczących turystyki. Pod uwagę wzięto zgłoszenia ubezpieczeniowe z okresu 1.06.1999-31.03.2010.

Cykl raportów poświęcony turystyce będzie się składał z 3 części. Kolejne dwie będą dotyczyć miejsc, w których Polacy najczęściej potrzebują pomocy oraz zdarzeń psujących wakacje.

Źródło: Ergo Hestia SA