Wydarzeń, które we wtorek mogą wpływać na zachowanie inwestorów, jest tak wiele, że już przed rozpoczęciem sesji można stwierdzić, że zarówno ci szukający ryzyka, jak i ci skłonni do realizacji zysków będą mieli czym uzasadnić swoje stanowisko.
O tym, że rynki wyceniają najgorszy z możliwych scenariuszy dla Grecji, świadczyć może rentowność obligacji dwuletnich: jeszcze tydzień temu wynosiła ona ok. 7 proc., obecnie inwestorzy domagają się premii za ryzyko na poziomie 13 proc. proc. Droga od złożenia wniosku o aktywację pakietu pomocowego do faktycznej wypłaty pieniędzy nie jest usłana różami: Międzynarodowy Fundusz Walutowy oczekuje przedstawienia planu reform, który, co nie bez znaczenia w przypadku Grecji, ma być wiarygodny i realistyczny. Ponadto poszczególne kraje strefy euro muszą zgodzić się na dwustronne pożyczki, a to utrudnia walkę z czasem, bo chcąc uniknąć restrukturyzacji długu wymagalnego 19 maja (ponad 8 mld euro), Grecja musi zadbać o dopełnienie wszystkich formalności przed 7 maja. Kurs euro wrócił w okolice ostatnich dołków (1,332 USD).
Dane makroekonomiczne oraz wyniki publikowane przez spółki w zdecydowanej większości dostarczają obecnie argumentów optymistom. We wtorek ekonomiści oczekują, że indeks cen nieruchomości S&P/Case-Shiller wzrósł w lutym, a nastroje konsumentów w kwietniu uległy poprawę. W Europie przed sesją bardzo dobre wyniki zaprezentował Deutsche Bank, który zarobił w pierwszym kwartale 1,76 mld euro (oczekiwano 1,3 mld euro), a w całym 2010 r. planuje zarobić ok. 10 mld euro. Podobną tendencję można dostrzec wśród amerykańskich spółek i większości globalnych korporacji – blisko 80 proc. spośród tych, które już opublikowały wyniki mają, pozytywnie zaskoczyły inwestorów i pokonały oczekiwania analityków. We wtorek wiele emocji dostarczą zeznania władz Goldman Sachs w sprawie zarzutów Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Na krajowym rynku końca dobiegają zapisy na akcje PZU. Rozpoczynające się dzisiaj posiedzenie RPP nie przyniesie zmian kosztu pieniądza, ale ważne będzie czy członkowie Rady utrzymają dotychczasową sprzeczną z działaniami banku centralnego retoryką. Z jednej strony zapowiadane są bowiem z podwyżki stóp procentowych w drugiej połowie roku (zachęta dla inwestorów zagranicznych do zakupu aktywów w złotych), a z drugiej strony NBP nie wyklucza kolejnych interwencji mających osłabić polską walutę.
Na GPW, podobnie jak na większości zachodnioeuropejskich parkietów, indeksy rozpoczęły dzień od ok. półprocentowych spadków.
Źródło: Open Finance