„Większość bankowców przewiduje, że zainteresowanie pożyczkami konsumpcyjnymi przed tegorocznymi świętami Bożego Narodzenia nie zmaleje mimo spodziewanego pogorszenia koniunktury. – W tym roku jeszcze nie zobaczymy spadku popytu, choć dynamika wzrostu sprzedaży może być niższa niż w poprzednich latach – uważa Łukasz Molenda, dyrektor ds. kredytów dla ludności w BZ WBK.
Banki ruszyły już z promowaniem szybkich pożyczek, licząc na ich większą sprzedaż przed świętami. Instytucje, które od lat specjalizują się w ich udzielaniu, w tym okresie odnotowują wzrost zainteresowania nawet o 1/3. Zadłużenie Polaków z tytułu kredytów przeznaczonych na cele konsumpcyjne sięga już blisko 125 mld zł […].”, podaje dziennik.
„W sieci DB Kredyt należącej do Deutsche Banku PBC w ramach świątecznej promocji wszystkie kredyty z ubezpieczeniem mogą mieć oprocentowanie niższe o 2 pkt proc. EuroBank obniża oprocentowanie albo pozwala odroczyć spłatę rat, a mBank w ramach przedświątecznej promocji oferuje kredyt odnawialny bez prowizji i z niższym oprocentowaniem. Na inny rodzaj zachęt zdecydował się Citi Handlowy. – Jeśli tylko klient otrzyma świąteczną pożyczkę, dostaje maskotkę, a druga wędruje do jednego z wychowanków domów dziecka – tłumaczy Wioletta Pawińska, dyrektor biura kredytów gotówkowych Citi Handlowego.”, czytamy w „Rz”.
W okresie przedświątecznym rozpoczyna się ruch w ofertach kredytów gotówkowych. Banki startują z kampaniami reklamowymi i wprowadzają nowe produkty. Część instytucji finansowych w opakowaniu kredytu świątecznego sprzedaje jednak standardowy kredyt będący w ofercie przez cały rok. Atrakcyjność oferty kredytowej należy oceniać przede wszystkim porównując oprocentowanie i koszty dodatkowe, takie jak prowizje czy ubezpieczenia.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Monika Krześniak