Rynek nieruchomości wstaje z kolan

Mimo wysokiego otwarcia wczorajsza sesja zakończyła się w okolicach poziomów z końca poprzedniej sesji. WIG zyskał 0,16 proc. osiągając poziom 34 053 pkt. Obroty sięgnęły blisko 1,5 mld zł. Najlepiej zachowywał się indeks średnich spółek mWIG40, który zyskał ponad 2 proc.

Centralnym wydarzeniem wczorajszej sesji były doniesienia z amerykańskiego rynku nieruchomości. W ubiegłym tygodniu poznaliśmy dane z rynku wtórnego, które okazały się lepsze od oczekiwanych. Trzeci miesiąc z rzędu odnotowano wzrost sprzedaży, co oczywiście zostało odebrane jako sukcesywne stabilizowanie się sytuacji w tym segmencie. Wczoraj opublikowane zostały dane z rynku pierwotnego. Dynamika wzrostu sprzedaży w skali miesiąca sięgnęła 11 proc. To poziom niespotykany od dekady. Rysą na generalnie bardzo pozytywnych danych była informacja, że nadal utrzymuje się spadkowa tendencją cen domów. Warto jednak zauważyć, że systematycznie zmniejsza się nadmierna podaż domów. To pozytywna informacja w kontekście prognoz dotyczących dalszego zachowania się cen nieruchomości w USA.

Pomimo dobrych informacji z rynku nieruchomości nowojorskie indeksy utrzymywały się wczoraj w wąskim kanale wahań w ciągu sesji. Ostatecznie S&P500 zyskał 0,3 proc. osiągając poziom 982 pkt. Rynek nadal pozostaje bowiem pod presją wyników finansowych opublikowanych tuż przed rozpoczęciem weekendu. Widać to było również po notowaniach tych firm. Nadal tracił Microsoft, a NASDAQ był indeksem, który podczas wczorajszej sesji zyskał relatywnie najmniej z pozostałych wskaźników.

Sytuacja na światowych rynkach akcji wydaje się po raz kolejny dojrzałą do krótkoterminowej korekty ostatnich emocjonalnych wzrostów. Niewątpliwie nadal napływają pozytywne informacje makroekonomiczne dotyczące stanu amerykańskiej gospodarki, jednak wydaje się, że w znacznej mierze zostały już one zdyskontowane w obecnych wysokich wycenach akcji. Ponadto kończy się sezon publikacji wyników kwartalnych w Stanach Zjednoczonych, co niewątpliwie sprzyja realizacji zysków przez inwestorów. Trudno spodziewać się głębokich spadków, jednak tymczasowy odpoczynek od ciągłego pięcia się w górę jest jak najbardziej wskazany.

Grzegorz Wach
Źródło: Finamo