Światowe korporacje zaczynają inwestować w zdrowie. Ma to być w przyszłości główny trend przy zatrudnianiu pracowników – zdrowych i wytrzymałych, a przez to wydajnych.
Niemniej odpowiedzialność za własne zdrowie, każdy będzie musiał nieść sam. Profilaktyka i relaks nie będą dłużej luksusem, a koniecznością.
Dobre samopoczucie wpływa na efektywność w pracy, relacje międzyludzkie oraz podejmowane decyzje. Aby odnosić sukcesy, organizm musi być wypoczęty i zrelaksowany. Duże międzynarodowe korporacje już o tym wiedzą. – To będzie właśnie jedna z najważniejszych wartości dodanych w przyszłym, nowym systemie zatrudniania – twierdzi Zuzanna Skalska, Trendwatcher, VanBerlo Design, Holandia – Wiele międzynarodowych pism biznesowych już spekuluje, że nowy system będzie polegał na wolnym rynku ekspertów połączonych siecią (sieciowe społeczeństwo) i właśnie nasze zdrowie bedzie decydowało o tym, czy możemy być przyjęci do danej pracy. Projekty będą bowiem prowadzone w systemie 24 godziny na 7 dni w tygodniu, co w praktyce oznacza całkowitą rezygnację z weekendów, świat, urodzin, itp.
Taka tendencja sprawi, że będziemy zmuszeni do inwestycji w relaks. – I to w różnych obszarach naszego życia – mówi Zuzanna Skalska. – Już teraz połączenie łazienki i sypialni w tzw. Wellness Room nie jest już tylko „dezignerskim” marzeniem z magazynów wnętrz, lecz czymś co powoli staje się rzeczywistością. Te rozwiązania to efekt zmiany świadomości. Rośnie bowiem zrozumienie i uznanie dla działań z obszaru profilaktyki, które w przyszłości wymuszą zmiany na całym systemie opieki zdrowotnej. Fundusze zdrowotne nie będą miały za zadanie inwestować w leczenie, lecz zapobiegać chorobom, a to oznacza że całą odpowiedzialność za nasze zdrowie, musimy wziąć na siebie – dodaje Skalska.
Idąc tym tokiem rozumowania, rynek otworzył przed nami możliwości szybkiej regeneracji, do których należą m.in. centra SPA. I choć to wciąż jeszcze miejsca bardzo ekskluzywne, światowe trendy jasno pokazują, że takie przybytki szybko przestaną być czymś luksusowym, lecz staną się koniecznością wpisaną w nasz dzień powszedni tj. za czasów rzymskich. Póki co, wybór jest jednak na tyle szeroki, że wszystko zależy od zasobności portfela. Może zatem zamiast pobytu w SPA lepiej wybrać sanatorium? – To typowe myślenie na skróty. Wybiorę sanatorium, bo tanio – mówi Jagoda Kowalska, kierownik SPA Malinowe Hotele. Wyższość ośrodków SPA polega na ich nowoczesnym wyposażeniu i możliwości wyboru terminu wyjazdu. To alternatywa dla ludzi młodszych. Prócz specjalistycznej opieki medycznej, mają też pewność, że w czasie wolnym nie będą się nudzić, dzięki wielości przygotowanych dla nich atrakcji.
Trendwatcher Zuzanna Skalska w swoim uzasadnieniu prozdrowotnych trendów idzie o krok dalej – Proszę pamiętać, iż w przyszłości rozwój medycyny doprowadzi do tzw. terapii genowych jeszcze w łonie matki, aby wykluczyć wszystkie znane choroby genetyczne. Jako wolni od ciężaru genów, będziemy zmuszeni do dbania o zdrowie bo system zdrowotny w takiej formie jak dziś, nie będzie już istniał w przyszłości. Warto zatem inwestować w dobre samopoczucie i w zdrowie. W przyszłości może się bowiem okazać, że brak dobrej formy będzie czynnikiem o wiele bardziej rzutującym na nasze życie, niż nam się aktualnie wydaje.
Źródło: Planet PR