Rynki w zawieszeniu po spadkach, przed ECB, danymi z USA

Wczorajsze notowania przyniosły kontynuację przeceny na światowych rynkach akcji, ale krótkoterminowy zapał do realizacji zysków już wygasł. Teraz potrzebne są nowe impulsy do działania.

Wczorajsze sesje w USA zakończyły się spadkami, ale nie aż tak dużymi jak dyskontowały to europejskie parkiety, bo S&P stracił 0,7 proc. i oddalił się od szczytu hossy o 1,5 proc. W Ameryce Południowej trwa zła passa indeksów giełdowych, ale trzeba odnotować, że na koniec dnia przecena została zatrzymana. Powodem do sprzedaży akcji mogły być słabsze niż oczekiwano dane o nowych miejscach pracy (raport ADP) lub odczyt indeksu ISM dla sektora usług, ale tak naprawdę rynek potrzebował pretekstu, nie powodu, do realizacji zysków po wcześniejszym ośmiosesyjnym rajdzie S&P.Pewną bezradność i brak pomysłu na przyszłość widać było dziś rano na giełdach chińskich. Przy braku inwestorów z Japonii i Korei Południowej, indeksy w Szanghaju i Hong Kongu zmieniały się bardzo nieznacznie kończąc niemrawy dzień zwyżkami, pomimo np. słabszych danych o sprzedaży domów w Hong Kongu i obaw o przedłużenie tej passy wobec rosnących cen kredytu.

W Europie nastroje mogą być neutralne. Spadki na Starym Kontynencie trwają od dwóch dni, a wczorajsza – silna – przecena wyczerpała krótkoterminowy potencjał wynikający z samej tylko chęci realizacji zysków. Kolejnych impulsów mogą dostarczyć wydarzenia dnia, a za takie możemy uznać publikację dynamiki zamówień w przemyśle Niemiec (w południe), które w ostatnim czasie elektryzowały rynki, oraz konferencje prezesów ECB i Banku Anglii. Konferencje, a nie same decyzje – zmian stóp nikt się nie spodziewa, ale już zapowiedzi podwyżek, zwłaszcza z ust Jean’a Cloude’a Trichet’a, owszem. Zbyt ostra retoryka mogłaby jednak wzbudzić popłoch, a zbyt łagodna entuzjazm, prezes ECB będzie musiał uważać na słowa. W przypadku Banku Anglii ocenia się, że nie tylko utrzyma stopy, ale też – wzorem Fed – uniknie deklaracji ich podniesienia w przyszłości.

Euro zyskuje dziś rano niejako akonto konferencji po posiedzeniu ECB, tracą też surowce, w tym ropa i miedź. Nie jest to układ szczególnie korzystny dla naszego rynku, a konkretnie dla KGHM, który wywiera duży wpływ na WIG20 i rynkowe nastroje. Sytuacja jest o tyle delikatna, że indeks blue chips spadł wczoraj do najniższego poziomu od dwóch tygodni, a jeśli straci dalszych 15 punktów, wyląduje na poziomie najniższym od miesiąca i wybije się z ostatniej konsolidacji, co mogłoby oznaczać rozpoczęcie trendu spadkowego. Zapewne jednak nie stanie się to jeszcze dziś. Czwartek może przynieść bowiem niewielką aktywność inwestorów przed publikacją jutrzejszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Za to piątkowe popołudnie – bez względu na aurę – może należeć do gorących.


Emil Szweda
, Noble Securities

Źródło: Noble Securities SA