Rynkowe stopy w USA podwoiły się w jeden dzień

WYDARZENIE DNIA
Rynkowa stopa overnight wzrosła do 6,44 proc. z 3,33 proc. zaledwie wczoraj. W porównaniu do czerwca, kiedy wynosiły 2,07 proc. wzrost przekracza 200 proc.

W zasadzie to kończy temat dyskusji o konieczności obniżek stóp procentowych przez Fed. Stopy rynkowe są znacznie wyższe niż w banku centralnym, a problemem nie jest ich koszt, lecz dostępność. Skoro za pożyczkę „na noc” banki żądają więcej niż za obligacje 10-letnie, to mamy dość klarowny obraz sytuacji na amerykańskim rynku pieniężnym – totalny krach zaufania między uczestnikami rynku. Tym bardziej trudny do zrozumienia, że ma miejsce w samym centrum finansowego świata. Inne informacje z USA są nadal przygnębiające – AIG nie zdobył dotąd finansowania i traci kolejne 60 proc. (kurs spadł z 22 dolarów w piątek do 3,3 USD dziś). KNF zapewnia, że polskie spółki AIG są bezpieczne.

SYTUACJA NA GPW
We wtorek rano można było mieć nadzieję, że lawinowa wyprzedaż akcji przynajmniej wyhamuje, bo w natłoku bezprecedensowych komunikatów z zagranicznego sektora finansowego nikt chyba nie liczył na wzrosty. WIG20 rozpoczął dzień od około jednoprocentowych spadków i do południa utrzymywał się w okolicy 2300 pkt., ale w Europie Zachodniej indeksy traciły ponad 3 proc. i nasza giełda przystąpiła do równania w dół. Po dwóch sesjach indeks dwudziestu największych spółek znajduje się o 7,3 proc. poniżej poziomów z piątku, a od początku miesiąca osunął się o 12,2 proc. Na szerokim rynku podrożało o 50 walorów więcej niż w poniedziałek, co dało jedynie 28 mln PLN (spośród 1,41 mld PLN obrotów). Po zakończeniu handlu w Warszawie decyzję o poziomie stóp procentowych podejmie amerykański bank centralny, lecz trudno oczekiwać by pomogło to naszej giełdzie przed jutrzejszą sesją. Nadal jesteśmy niewolnikami sytuacji z zewnątrz.

GIEŁDY W EUROPIE
W dniach takich jak dzisiaj na rynkach finansowych dzieje się tak wiele, że ograniczymy się do przytoczenia suchych faktów, które nie wymagają komentarza. O godz. 16.30 francuski indeks CAC40 spadał o 1,7 proc., brytyjski FT-SE tracił 3,4 proc., a węgierski BUX 3,1 proc. W Nowym Jorku akcje największej grupy ubezpieczeniowej na świecie AIG, które w piątek kosztowały 22 USD, we wtorek inwestorzy wycenili na 3,3 USD. Wyniki banku inwestycyjnego Goldman Sachs były o 70 proc. niższe niż przed rokiem. Ceny konsumentów w sierpniu rosły w USA o 0,1 proc. wolniej niż przed miesiącem, a inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 5,4 proc. Banki centralne z USA, Europy i Azji podjęły wspólne działania w celu ustabilizowania sytuacji i od poniedziałku zasiliły rynki finansowe dodatkową kwotą przekraczającą 150 mld USD. Poprawiły się europejskie indeksy sentymentu, a inflacja okazała się zgodna z oczekiwaniami.

WALUTY
Euro potaniało dziś do 1,415 USD, a więc o 0,8 proc., choć trudno uzasadnić ten ruch obserwując skalę ucieczki kapitału. Rynki zaczynają uwzględniać nawet prawdopodobieństwo nie wywiązania się USA ze zobowiązań (narosłych skokowo po nacjonalizacji Fannie Mae i Freddie Mac), ale widocznie taka skala kryzysu nie wizualizuje się jeszcze w głowach inwestorów.
U nas dolar podrożał ponownie do 2,40 PLN, euro do 3,39 PLN (było już 3,42 PLN), a frank do 2,14 PLN (w ciągu dnia było to 2,165 PLN). Spadek złotego jest konsekwencją przebiegu notowań na światowych rynkach, nie ma nic wspólnego z postrzeganiem naszej gospodarki przez światowych inwestorów.

SUROWCE
Ropa po 91 USD za baryłkę, miedź po 6792 USD ton – to odpowiednio o 19,7 proc. i 8,8 proc. mniej niż na początku września. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni ropa potaniała o ponad 10 dolarów. Po części wynika to z niegasnących obaw o mniejsze zapotrzebowanie na energię i surowce przemysłowe w największych gospodarkach, ale nie bez znaczenia są dramatyczne doniesienia z sektora finansowego, które przeniosły ciężar z chęci zwiększania wartości portfeli na ochronę kapitału. Inwestorzy uciekają od aktywów wiążących się z jakimkolwiek ryzykiem i najbardziej pożądana jest obecnie gotówka oraz bezpieczne instrumenty rynku pieniężnego, a surowce i giełda to nowy synonim zła. Informacje o atakach rebeliantów na nigeryjskie platformy jeszcze w lipcu działały stymulująco na ceny ropy, teraz przepadają bez echa.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Emil Szweda – wydarzenie dnia, waluty; Łukasz Wróbel – GPW, giełdy zagraniczne, surowce. Open Finance