Rząd spieszy się ze zmianą ustawy o nadzorze finansowym

Jak podaje dziennik, „Ministerstwo Finansów nie rezygnuje z planów pozostawienia nadzoru nad bankami poza Komisją Nadzoru Finansowego (KNF). Według nowelizacji prawa banki miałby jeszcze przez pięć lat kontrolować NBP i podległy mu generalny inspektor nadzoru. Chce tego Sławomir Skrzypek, szef NBP i bliski współpracownik braci Kaczyńskich. Z informacji ‚Gazety’ wynika, że już dziś projekt nowego prawa może zostać rozpatrzony przez Komitet Stały Rady Ministrów. Potem już tylko musi go zatwierdzić rząd, by mógł trafić do Sejmu i do prezydenta.” – czytamy.

Z poparciem nowelizacji w Sejmie nie powinno być kłopotu, bo PO od początku była przeciwna odbieraniu NBP nadzoru nad bankami. „Tempo prac nad nowelizacją jest bardzo szybkie. – Dopiero w poniedziałek, jako jedna z wielu instytucji, zgłosiliśmy swoje liczne poprawki, bo projekt ma spore niedoróbki – dziwi się jeden z urzędników KNF. To, że projekt od razu trafił pod obrady Komitetu Stałego, oznacza, że rząd zrezygnował z przewidzianej prawem tzw. procedury uzgodnieniowej. – To może stanowić podstawę do jego podważenia – twierdzi nasz informator. Jego zdaniem projekt nie ma też niezbędnej opinii Europejskiego Banku Centralnego.” – czytamy w „Gazecie”.

Początkowo nadzór bankowy miał stać się częścią Komisji Nadzoru Finansowego od 1 stycznia 2008 roku. Komisja kontroluje już branżę ubezpieczeniową, fundusze emerytalne i rynek kapitałowy. Jednak PiS zdecydowało się przesunąć termin wchłonięcia GINB przez KNF aż do roku 2012. Pomysł spotkał się z aprobatą posłów opozycji.

Więcej na temat w „Gazecie Wyborczej”.