Sądy okręgowe załatwiają coraz więcej spraw frankowych. Z najnowszych danych wynika, że w pierwszej połowie br. odnotowano wzrost w tym zakresie o przeszło 45% rdr. Jednocześnie składanych pozwów jest o kilka tysięcy więcej od rozstrzyganych sporów. Choć w Sądzie Okręgowym w Warszawie sytuacja wygląda odwrotnie, liczba nowych spraw jest mniejsza od załatwionych. Jak podkreślają eksperci, działa tam tzw. specjalny wydział frankowy, a ponad rok temu nastąpiła nowelizacja przepisów k.p.c. Patrząc tylko na dane dotyczące spraw załatwionych od stycznia do czerwca tego roku, widać, że kolejne miejsca w zestawieniu zajmują sądy okręgowe z największych miast. Według znawców tematu, przyczyniają się do tego m.in. coraz lepsze ugody proponowane przez banki.
Jak wynika z danych pozyskanych z 47 sądów okręgowych z całej Polski, w I połowie br. załatwiono w nich 35,6 tys. spraw frankowych. To oznacza wzrost rdr. o 45,1%, z 24,5 tys. Jednak liczba składanych pozwów z tego zakresu jest większa. Od stycznia do czerwca 2024 roku wyniosła 39,4 tys. Rok wcześniej była na poziomie 38,9 tys. Inaczej wygląda sytuacja w SO w Warszawie, gdzie w I połowie 2024 r. liczba załatwionych spraw była większa od liczby złożonych (10,3 tys. vs. 6,6 tys.).
– Sąd Okręgowy w Warszawie posiada wyspecjalizowany wydział frankowy. Sędziowie orzekają tam wyłącznie w sprawach kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty obcej. Dodatkowo w kwietniu ub.r. nastąpiła nowelizacja przepisów k.p.c. zakładająca konieczność składania pozwu w sądzie właściwym dla kredytobiorcy. To sprawiło, że zdecydowanie zmniejszyła się ilość nowych spraw w tzw. wydziale frankowym – komentuje radca prawny Agnieszka Dudek z Uniwersytetu WSB Merito.
Z kolei jak podkreśla mecenas Mikołaj Majcher z Kancelarii MBM Legal, sytuacja w SO w Warszawie wynika z odciążenia wydziału frankowego od napływu pozwów kredytobiorców z całej Polski. Pozostałe sądy powinny być przygotowane na wzrost liczby składanych pozwów przez konsumentów. Zdaniem eksperta, w tym roku powinna być już widoczna tendencja wzrostowa w wydawaniu wyroków przez sądy spoza Warszawy. One mogą bazować na ugruntowanej już linii orzeczniczej w temacie kredytów waloryzowanych do walut obcych.
– Fakt, że w Sądzie Okręgowym w Warszawie liczba załatwionych spraw przewyższa ilość złożonych pozwów, jest dowodem na wysoką efektywność tego sądu. Może to świadczyć o lepszej organizacji pracy oraz doświadczeniu sędziów w sprawach frankowych. Myślę, że taki scenariusz jest również możliwy w skali całego kraju, jeśli inne sądy skorzystają z tych doświadczeń i usprawnień. Kluczowe będą dalsze zmiany organizacyjne sądów. Istotne też będzie zwiększenie liczby sędziów specjalizujących się w sprawach frankowych – stwierdza radca prawny Adrian Goska z Kancelarii SubiGo.
Patrząc na dane z I połowy 2024 roku, widać, że najwięcej spraw frankowych załatwiono we wspomnianym już Sądzie Okręgowym w Warszawie – 10,3 tys. (rok wcześniej – 7,9 tys. i +29,6%). Dalej plasuje się SO w Poznaniu – 2,2 tys. (poprzednio – 1,6 tys. i +43% rdr.), Warszawa-Praga w Warszawie – 2,1 tys. (956 i +117,5%), Krakowie – 2,1 tys. (1,1 tys. i +96,5%), Gdańsku – blisko 2 tys. (1,2 tys. i +64,3%) i we Wrocławiu – 1,8 tys. (867 i +102,3%).
– Wzrost liczby wyroków w sprawach frankowych, wydawanych przez sądy w różnych częściach Polski, świadczy o polepszeniu się sytuacji konsumentów i szybszym rozstrzyganiu sporów. Coraz większa liczba wydawanych orzeczeń jest konsekwencją nowelizacji k.p.c. Obowiązuje ona od połowy kwietnia 2023 r. I rozłożyła wpływ nowych spraw na poszczególne sądy. Najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego i TSUE, a także coraz większe doświadczenie sędziów orzekających w sprawach frankowych również wpływają pozytywnie na sytuację kredytobiorców w sporach z bankami – przekonuje mecenas Mikołaj Majcher.
Z kolei mecenas Adrian Goska zaznacza, że znaczny wzrost liczby załatwionych spraw w innych miastach, takich jak Poznań, Kraków czy Gdańsk, wskazuje na rosnącą aktywność sądów w rozstrzyganiu tych sporów. W opinii eksperta, to dobry kierunek, który zwiększa szansę na szybsze kończenie procesów w całym kraju. Ważne jest też, aby sądy w mniejszych miastach czerpały z doświadczeń większych ośrodków. To mogłoby przyczynić się do jeszcze większej efektywności w rozpatrywaniu ww. spraw.
– To, że w niektórych częściach kraju jest więcej składanych wniosków niż załatwianych spraw, pozostaje oczywiście kwestią przejściową. Nie mamy przecież nieskończonej ilości spraw frankowych, w końcu nowych pozwów będzie coraz mniej. To spiętrzenie wynika z nasilania powództw. A to z kolei jest konsekwencją przede wszystkim decyzji TSUE. Klienci z mniejszymi obawami składają powództwo, bo lęków związanych z wystąpieniem przeciwko bankowi jest coraz mniej. Natomiast nie mamy skokowego wzrostu ilości sędziów zajmujących się tego typu sporami – mówi ekonomista Marek Zuber.
Jak zaznacza radca prawny Agnieszka Dudek, z roku na rok prawdopodobnie pozwów w sprawach kredytów indeksowanych i denominowanych będzie już coraz mniej. To może wpłynąć na poprawę szybkości orzekania. Ekspertka podkreśla też, że podpisywanych jest coraz więcej ugód. Natomiast adwokat Milena Mocarska z Kancelarii MBM Legal informuje, że niektóre banki zaczęły oferować ugody warte uwagi kredytobiorców. Fakt zawarcia porozumienia pozwala na szybkie załatwienie sprawy. To argument, który często przemawia do frankowiczów.
– Banki coraz częściej nie składają apelacji od wyroków I instancji lub wycofują odwołania w trakcie trwania sprawy. Zaczynają bowiem rozumieć, że taka postawa i zawieranie ugód może bardziej się opłacać. To przyczynia się do szybszego zakończenia procesów. Wzrost liczby spraw, które kończą się ugodą, również wpływa pozytywnie na tempo załatwiania sporów – podsumowuje ekspert z Kancelarii SubiGo.
Źródło: Monday News