Santander Consumer Bank: Według Polaków nauka zdalna nie zdaje egzaminu

Niedawno rozpoczął się nowy rok szkolny, lecz już kilka dni po nim w jednej ze szkół na Mazowszu potwierdzono przypadek koronawirusa u jej pracownika i powrócono tam do zdalnego nauczania. Nie była to niestety odosobniona sytuacja, co może budzić pytania, czy powrót do nauki w trybie zdalnym dla reszty szkół nie jest przesądzony. Taka wizja nie wzbudza entuzjazmu Polaków. Jak wynika z badania Santander Consumer Banku, prawie 50 proc. ankietowanych uważa, że ich dziecko gorzej radziło sobie podczas lekcji online, a ok. 40 proc. ocenia je jako mniej wartościowe niż zajęcia prowadzone w tradycyjny sposób.

fot. Shutterstock

Prawie 50 proc. uczniów gorzej radziło sobie w szkole podczas nauki zdalnej. Taki wniosek płynie z analizy odpowiedzi ankietowanych w badaniu przeprowadzonym przez Santander Consumer Bank na potrzeby nowego raportu „Polaków portfel własny: szkoła 2.0 egzamin z powrotu”. Wielu rodziców przyznało w nim, że ich dzieci miały problemy z przyswajaniem materiału w związku z uczestnictwem w zajęciach lekcyjnych online prowadzonych w zeszłym roku szkolnym.

– Postawie rodziców trudno się dziwić. Polskie szkoły wcześniej nie były przystosowane do nauczania na odległość, więc jego wprowadzenie było dla wszystkich sporym wyzwaniem – mówi Marta Michałków, Starszy Menadżer ds. Marketingu i Rozwoju Produktów Kartowych z Santander Consumer Banku. – Z nową formą nauki pojawiły się też problemy, takie jak potrzeba zakupu odpowiedniego, często drogiego sprzętu czy znalezienia miejsca, w którym dziecko mogłoby uczestniczyć w zajęciach online w rodzinach wielodzietnych. Wymagała ona też zwiększonej czujności opiekunów, zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci, którym trudno było skupić się na zajęciach prowadzonych przed ekranem komputera, który do tej pory służył raczej do zabawy. W wielu domach zmiany te wiązały się z koniecznością pójścia na dużą ilość kompromisów – dodaje.

Na pytanie, co według nich było największym problemem obostrzeń pandemicznych w kontekście edukacji szkolnej, ankietowani przez Santander Consumer Bank najczęściej odpowiadali, że nauki zdalnej nie można uznać za pełnowartościową edukację, bo dzieci przyswajają wtedy mniej wiadomości niż podczas lekcji prowadzonych na miejscu w szkole (38,4 proc.). Na kolejnym miejscu znalazł się brak fizycznego kontaktu z kolegami i koleżankami, tak bardzo potrzebny do prawidłowego rozwoju dziecka (19,7 proc.). Co dziesiąty badany wspomniał o obłożeniu rodziców dodatkowymi obowiązkami w związku z koniecznością większego wsparcia dzieci w nauce (9,5 proc.), a co dziewiąty o nierównym poziomie nauczycieli, jeśli chodzi o umiejętności korzystania z technologii i sprzętu komputerowego (11,5 proc.).

– Co ciekawe, w przeprowadzonym przez nas badaniu niewiele osób narzekało na problem z zapewnieniem opieki dziecku przez osoby dorosłe w ciągu dnia – komentuje Renata Wrzaskowska, Ekspert ds. Projektów Marketingowych z Santander Consumer Banku. – Wymieniło go jedynie 6 proc. ankietowanych, co może świadczyć o tym, że większość rodziców była w stanie znaleźć alternatywę w postaci dziadków czy starszego rodzeństwa, przebywała w domu w związku z pracą zdalną lub korzystała z pomocy opiekunki. Badani częściej zwracali za to uwagę na problem zmotywowania dzieci do nauki w domu. Według naszych danych problem z tym miał co dwunasty ankietowany (8,2 proc.).

Źródło: Santander Consumer Bank