Santander i AIG będą działać razem

Decyzja finansistów z Hiszpanii o przejęciu amerykańskiego banku wcale nie zaskoczyła ekspertów. – Już od dawna Santander przygotowywał się do wchłonięcia innego banku – mówi Paweł Majtkowski, główny ekonomista Finamo.

Klienci nie mają powodów do obaw. Eksperci uspokajają, że dopóki banki nie zintegrują swoich systemów, tak naprawdę nic się nie zmieni. – Dopóki nie zaczną one działać pod jednym szyldem, nie możemy spodziewać się zmiany warunków dotychczasowych umów – mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. Poza tym, obydwa banki nie zajmowały się w Polsce prowadzeniem kont.

Dlatego klientów nie czeka taka rewolucja, jaka spotkała klientów Fortis Banku i Dominetu, gdzie fuzja oznacza zmianę między innymi numeru rachunku i systemu bankowości internetowej – podkreśla Paweł Majtkowski.

Zmiany zaczną się najwcześniej za rok. – Połączenie i zintegrowanie dwóch systemów może zająć w tym przypadku rok, a nawet 1,5 roku – uważa Paweł Majtkowski. Wtedy prawdopodobnie Santander będzie chciał wejść na rynek pod szyldem banku uniwersalnego. – W krajach, gdzie ma już rozwiniętą działalność, czyli w Hiszpanii i Ameryce Południowej, oferuje swoim klientom karty, lokaty, kredyty i inne produkty – mówi Majtkowski. To samo zapewne będzie chciał zaoferować w Polsce.

Taki bank nie od razu zawojuje nasz rynek. Na początku swojej działalności będzie zajmował miejsce na początku trzeciej dziesiątki największych graczy na rynku finansowym. Zdaniem Pawła Majtkowskiego Santander ma jednak zamiar powalczyć o klientów ze znacznie poważniejszymi przeciwnikami, m.in. Lukas Bankiem czy Eurobankiem.

Klienci skorzystają przede wszystkim na nowych produktach, którymi będzie po fuzji kusił Santander. – Na pewno wprowadzi atrakcyjne produkty kredytowe, ale przede wszystkim karty kredytowe i lokaty – uważa Majtkowski. – Fuzja wzmocni także pozycję Santandera na rynku pożyczek ratalnych, które do tej pory były mocną stroną AIG – dodaje. Zwiększy się także liczba placówek. Ale nowy bank nie zrezygnuje też ze sprzedaży pożyczek przez internet i telefon.

Magdalena A. Olczak