Santander stawia na klasyczną bankowość

Grupa Santander, właściciel polskiego Banku Zachodniego WBK, pomimo planowanych inwestycji w rozwiązania mobilne, zamierza rozwijać też tradycyjną bankowość. W udzielonym dla „Financial Times” pierwszym wywiadzie od czasu przejęcia fotela prezesa spółki, Ana Botin mówi o potrzebie utrzymywania fizycznych oddziałów swojego banku.


Podczas gdy oddziały większości największych amerykańskich banków znikają w coraz większym tempie, hiszpańska Grupa Santander zamierza płynąć pod prąd trendów i dalej stawiać na tradycyjną bankowość. Nie znaczy to, że odetnie się zupełnie od informatyzacji, bo trudno byłoby to sobie wyobrazić w erze rozwiązań mobilnych. Na rozwój obsługi internetowej Santander ma w obecnym budżecie przeznaczone 3 mld dolarów. Według Any Botin technologia nie jest w stanie zastąpić czynnika ludzkiego, a klienci banków chcą mieć możliwość przyjścia do fizycznego oddziału.

W tej chwili 28% klientów Grupy Santander korzysta z usług mobilnych, a liczba ta planowo ma się zwiększyć w ciągu dwóch lat do 45%. Ponadto analitycy banku obliczyli, że klienci mobilni są 2,6 razy bardziej opłacalni, niż pozostali.

W Polsce bankowość mobilna i internetowa rozwijają się w zastraszającym tempie. Szacuje się, że już za mniej niż pięć lat ta pierwsza może stać się podstawowym kanałem transakcyjnym. Rozwój tych rozwiązań jest korzystny dla banków, które upatrują w tym szansy na minimalizację kosztów prowadzenia działalności. Ponadto taka polityka jest opłacalna w sensie wizerunkowym.

Bank wspierający rozwiązania mobilne zyskuje renomę banku innowacyjnego, który podąża za aktualnymi trendami. Czas pokaże, czy BZ WBK, będący częścią Grupy Santander, będzie równolegle inwestował w bankowość tradycyjną.