SBB: Ustawa antyspreadowa prezydenta jest korzystna tylko dla banków

Wartość zawyżonych rat w pseudokredytach walutowych to 5 mld zł rocznie, a Polska traci ok. 20 MLD rocznie przez zmniejszenie PKB.

Około 530.000 kredytobiorców i ich rodzin – uwikłanych w pseudokredyty walutowe – może liczyć wyłącznie na sądy. Ustawy przygotowane dotychczas zdecydowanie nie rozwiązują problemu, który jest jednoznacznie oceniany jako nielegalny i niezgodny z prawem – zarówno w wyrokach sądowych, jak też w opiniach UOKiK czy Rzecznika Finansowego. Dlaczego Parlamentarzyści nie chcą naprawdę rozwiązać problemu, a jedynie pudrują rzeczywistość?

Ponoszone koszty społeczne są rokrocznie gigantyczne – można przyjąć, iż z tytułu działalności banków polska gospodarka straciła ponad 100 mld PLN w ciągu ostatnich 10 lat. Nadmierne koszty kredytów (także w PLN) oraz zyski transferowane stanowią poważną barierę w dalszym rozwoju kraju.

W ostatnich latach nadzwyczajne zyski sektora bankowego są w dużej części transferowane za granicę i tam budują dobrobyt. Przypomnijmy za Money.pl, że od 2000 roku wytransferowano aż 66 mld zł z zysków banków. Dodatkowo straty klientów, wynikające ze stosowania klauzul niedozwolonych (wadliwa indeksacja, denominacja), dają rocznie bankom ok. 7 mld zł z zawyżonych rat.

„Banki zarabiają na kredytach pseudowalutowych od 30% do 100% – tyle wynosi rzeczywisty koszt kredytu. To lichwa wyższa niż w jakichkolwiek chwilówkach, która dotyczy milionów Polaków. Niestety, ten gigantyczny problem nie może doczekać się rozwiązania – chociaż politycy znajdują czas i uzasadnienie, by ścigać autorów AmberGold czy likwidować firmy pożyczkowe. Co więcej – od 2008 roku banki zarobiły – głównie na tych właśnie trujących instrumentach kredytowych – ponad 100 mld zł, a 66 mld zł wypłaciły swoim akcjonariuszom (w dużej mierze zagranicznym” w formie dywidendy. Czy naprawdę politycy nie widzą skali problemu? Czy są aż tak bezlitośni, by przegłosować kadłubkową ustawę, która pomoże tylko  bankom zmniejszając lub przedawniając roszczenia klientów?” – komentuje Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia SBB.

Stowarzyszenie SBB