Pomimo tej lekkiej przeceny, atmosfera na rynku walutowym nie tylko w Polsce, ale też w pozostałych krajach CEE, jest nadal bardzo dobra. Ostatnie, pozytywne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych nie pozostawiają złudzeń, co do tego, że kapitał będzie nadal płynął w kierunku gospodarek wschodzących, tym bardziej, że duża część z nich ma ku temu bardzo dobre fundamenty (choćby sprawa wczorajszego podniesienia perspektywy ratingu Brazylii przez agencję Fitch do pozytywnej ze stabilnej). Za poniedziałkowym ruchem wzrostowym w naszym regionie stała też dość zaskakująca wypowiedź nowego szefa NBP, który w wywiadzie dla Wprost, nieoczekiwanie nakreślił ramy możliwego wejścia Polski do strefy euro (2012-2013). Z kolei polski rynek długu, a pośrednio też złotego, wspiera też fakt niewielkiej tylko oferty obligacji 2-letnich (1 mld PLN), które zostaną wystawione do sprzedaży przez resort finansów, na jutrzejszej aukcji. Przy obecnej sytuacji należy oczekiwać, znacznego popytu na te papiery.
Rynek międzynarodowy:
Przedstawione w ciągu ostatnich kilku dni dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych były dobre i co najważniejsze z punktu widzenia siły dolara, zmniejszyły prawdopodobieństwo obniżenia poziomu stóp procentowych przez Fed, w najbliższych miesiącach, praktycznie do zera. W piątek podano, że w styczniu w sektorze pozarolniczym przybyło 111 tys. nowych miejsc pracy, czyli nieco mniej niż oczekiwano (149-150 tys.). Inwestorzy bardzo dobrze odebrali jednak fakt zrewidowania w górę do 206 tys. z 167 tys. danych za grudzień. Z kolei wczoraj okazało się, że w pierwszym miesiącu tego roku, aktywność sektora wytwórczego była wyraźnie lepsza niż się spodziewano. Indeks ISM wzrósł do poziomu 59,0 z 56,7 w grudniu i 57,0 w prognozach.
Nie ma się więc, co dziwić, że w takich warunkach, na początku wtorkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara znalazły się na najniższym poziomie od zeszłego poniedziałku. Kurs EUR/USD spadł do 1,2913. Choć w kolejnych godzinach handlu cena euro nieco wzrosła, sięgając poziomu 1,2948, a o godz. 11:50 (CET) była równa 1,2937, to nie da się ukryć, że sentyment dla amerykańskiej waluty jest bardzo dobry i wszystko wskazuje na to, że nadal będzie ona zyskiwała na wartości. Pomiędzy wtorkiem, a czwartkiem obędą się aukcje obligacji USA, o łącznej wartości 38 miliardów dolarów. Już dziś przetarg 3-latek, jutro 10-latek, a pojutrze 30-latek. Zmniejszenie ryzyka obniżek stóp procentowych w USA znajdzie niewątpliwe swoje odzwierciedlenie w znacznym popycie na te papiery ze strony zagranicznych inwestorów.
Przedstawione dziś o godz. 11:00 (CET) dane z Eurolandu dotyczące sprzedaży detalicznej, która w grudniu wzrosła o 2,1 proc., czyli nieco mniej niż oczekiwano (+2,3 proc.), przeszły bez echa. Obrazu rynku nie powinny zmienić także informacje z Niemiec o zamówieniach w przemyśle, które zostaną opublikowane w samo południe.