Secus: Ekonometr

Złotemu nie zaszkodził fakt, opisywanego w drugiej części raportu, wzrostu notowań jena, który to nastąpił w reakcji na podwyżkę ratingu Japonii przez agencję S&P. Choć zazwyczaj w takiej sytuacji pojawiłyby się obawy o ponowne odejście światowych inwestorów od transakcji typu „carry-trade”, tym razem tak się nie stało.

Nasza waluta cały czas pozostaje pod pozytywnym wpływem, oczekiwań większości analityków na to, że na tegotygodniowym posiedzeniu Rada Polityki pieniężnej zdecyduje się na 25 pkt podwyżkę poziomu stóp procentowych. Podobnie rzecz się ma z mocnymi fundamentami polskiej gospodarki. Wszystko wskazuje na to, że wzrost PKB w I kwartale był wyższy od 7 proc., a dodatkowo wiceminister finansów zapowiada, że Polska w 2012 r. może przyjąć wspólną walutę i jak mówi „możemy mieć podwójne euro”.

Dziś w centrum zainteresowania krajowych inwestorów znajdzie się po pierwsze publikacja NBP dotycząca inflacji bazowej netto za marzec (zdaniem analityków nastąpił jej wzrost do 1,7 proc. z 1,6 proc. w luty), a po drugie wynik przetargu 52-tyg. bonów skarbowych o wartości 0,9 miliarda złotych. Gracze zwrócą zapewne także uwagę na Węgry, gdzie zostanie podjęta decyzja w sprawie poziomu stóp procentowych. Prognozy wskazują na to, że nie ulegnie on zmianie i nadal będzie wynosił 8,0 proc.

Rynek międzynarodowy:

Początek tygodnia przyniósł delikatny wzrost wartości dolara na arenie międzynarodowej. Zielony zyskał do euro, funta i franka szwajcarskiego. Indeks dolarowy, który jeszcze w piątek i czwartek wynosił minimalnie około 81,508-81,516 i był najniższy od połowy marca 2005 r. wzrósł do 81,739. Z kolei kurs EUR/USD, który w piątek maksymalnie wynosił nawet 1,3637 i znalazł się jedynie 30 pkt poniżej rekordowo wysokiego poziomu, spadł do 1,3568. Zdaniem większości analityków, zwyżka notowań amerykańskiej waluty, nie powinna trwać jednak zbyt długo. W ogólnej opinii, po obserwowanej obecnie krótkiej korekcie spadkowej, notowania europejskiej waluty do dolara, z racji oczekiwań na dalsze zacieśnienie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny, bardzo szybko powrócą do trendu wzrostowego i ustalą nowe maksima.

Z czterech głównych, światowych kursów walutowych, dolar stracił jedynie do jena. Japońska waluta aprecjonowała jednak nie tylko do zielonego, ale także do euro. Powrót inwestorów do inwestycji w jenie, to głównie wynik decyzji agencji S&P, która po raz pierwszy od 1975 r. podniosła rating dla długu Kraju Kwitnącej Wiśni do poziomu AA z AA-, argumentując to faktem trwających w Japonii reform gospodarczych. Podobnie jak w przypadku dolara, zarówno ekonomiści, jak i inwestorzy, zakładają, że jednak już niedługo sytuacja powróci do normy, a notowania jena ponownie pójdą w dół.