Secus: Ekonometr (22.11.2006 r.)

Na środę nie zaplanowano publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych z Polski, a te które napłynęły już z Eurolandu i te które zostaną przedstawione po południu ze Stanów Zjednoczonych, nie wpłynęły i nie powinny wpłynąć na obraz krajowego rynku.

W takich warunkach inwestorzy zapewne skupią się na wyniku przetargu zamiany obligacji na którym Ministerstwo Finansów zaoferuje papiery PS0511, IZ0816, DS1017 i WS0922 w zamian za OK1206, WZ0307 i OK0407.

Rynek międzynarodowy:

W ciągu ostatniej doby notowania dolara poszły w dół na całej linii. Zielony stracił na wartości w stosunku do wszystkich kluczowych walut. Indeks dolarowy, który wczoraj wynosił maksymalnie 85,48 dziś spadł do 85,00. Z kolei kurs EUR/USD w pierwszej części środowej sesji wzrósł do 1,2877, a o godz. 11:20 (CET) był równy 1,2869.

Zmniejszenie przez inwestorów zaangażowania w amerykańskiej walucie to po pierwsze wynik zbliżającego się okresu świątecznego zarówno w USA, jak i w Japonii. W czwartek w Stanach Zjednoczonych obchodzone Święto Dziękczynienia, a na ten sam dzień w Kraju Kwitnącej Wiśni przypada Dzień Dziękczynienia za Pracę (jap. kinrou kansha no hi), czyli narodowe święto ustanowione dla uhonorowania pracy obywateli tego kraju. Gracze zakładając znaczny spadek płynności na światowym rynku walutowym, nie chcą zostawać z długimi pozycjami w dolarze, jako że w ostatnim okresie, z racji wielu powodów, atmosfera dla inwestycji w amerykańską walutę nie jest najlepsza.

Drugim czynnikiem powodującym odwrót od dolara był fakt pierwszego od prawie dwóch lat obniżenia przez Biały Dom prognoz wzrostu gospodarczego amerykańskiej gospodarki. Doradcy ekonomiczni prezydenta Bush’a w swoich copółrocznych przewidywaniach zdecydowali się zmniejszyć swoje oczekiwania, co do tempa wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych w przyszłym roku do 2,9 proc. z 3,1 proc. w 2006 r. i wobec spodziewanej jeszcze w czerwcu 3,6 proc. jego zwyżki.

Trzeci czynnik skłaniający do sprzedaży dolarów, to wczorajsza informacja Fed. Jak się okazało przed ostatnim posiedzeniem FOMC (24-25 października) za 25 pkt podwyżką stóp optował już tylko jeden z 12 regionalnych oddziałów Fed. To, że był to ten z Richmond nie jest zaskoczeniem, bo jego szef Jeffrey M. Lacker przy każdej decyzji głosuje za zacieśnieniem polityki monetarnej. Warto jednak pamiętać, że w sierpniu za podniesieniem kosztu pieniądza był także odział w Filadelfii, a we wrześniu ten z Dallas.

Dziś o godz. 11:00 napłynęły dane z Eurolandu, które były lepsze niż oczekiwano. We wrześniu nowe zamówienia w przemyśle spadły w ujęciu miesięcznym o 1,3 proc., ale w mniejszym niż się spodziewano stopniu (-2,0 proc.). Dodatkowo do góry z +3,7 proc. do +3,8 proc. podwyższono wyniki za sierpień.

Na dalszą część dnia zaplanowano publikację dwóch informacji ze Stanów Zjednoczonych. O godz. 14:30 (CET) okaże się o ile w tygodniu do 18 listopada wzrosła liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych. Średnia prognoz analityków wskazuje na odczyt na poziomie +310 tys. wobec +308 tys. tydzień wcześniej. Z kolei półtorej godziny później stanie się jasne jak w listopadzie ukształtowały się ostatecznie nastroje amerykańskich konsumentów. Rynek spodziewa się ich poprawy do 93,1-93,3 w stosunku do wstępnych odczytów na poziomie 92,3, ale też tego, że indeks sporządzany przez Uniwersytet Michigan pozostanie na niższym niż w październiku poziomie, kiedy to wynosił 93,6.