Sfingowane stłuczki i naprawy zawyżają ceny naszych polis ubezpieczeniowych

„Na rynku pojawia się coraz więcej grup przestępczych specjalizujących się w wyłudzaniu odszkodowań. Z niektórymi z nich współpracują nieuczciwi policjanci i agenci ubezpieczeniowi, co dodatkowo utrudnia wykrycie przestępstwa. Wpadają nieliczni.

W lipcu CBŚ udało się rozbić dwa takie gangi w Warszawie i Radomiu. Łącznie w pierwszym kwartale 2007 r. policja zanotowała już 350 takich przestępstw. To więcej niż w całym ubiegłym roku, w którym było ich 317. Próbowano wtedy wyłudzić ponad 12 milionów złotych.” – podaje dziennik.

Firmy ubezpieczeniowe podkreślają jednak, że może to być jedynie czubek góry lodowej, gdyż wykrywalność szacowana jest na mniej niż 1 procent. Ubezpieczyciele szacują, że od 10 do 20 proc. odszkodowań może być wyłudzanych. „- W efekcie przestępcy mogą zagarniać ogromne kwoty, biorąc pod uwagę, że towarzystwa wypłaciły w 2006 r. ok. 2,5 mld złotych odszkodowań” – mówi Marek Molak z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Eksperci podkreślają, że wyłudzenia mają wpływ na ceny polis,gdyż są one wliczane przy ustalaniu wysokości przyszłej składki.

Więcej na temat w „Rzeczpospolitej”.