„Osoby, którym brakuje kilku czy kilkunastu tysięcy złotych, powinny rozważyć kredyt gotówkowy lub linię kredytową w rachunku, ci, którzy chcą kupić nowy samochód, pożyczając np. 40 czy 60 tys. zł, powinni poszukać typowego kredytu samochodowego. Rozwiązaniem może być także oferowany przez kilku producentów aut kredyt 50 na 50, być może od przyszłego roku do palety rozwiązań stosowanych przy zakupie samochodu dołączy leasing konsumencki”, czytamy w dzienniku.
„Wielu producentów samochodów ma własne banki – w Polsce działają np. Volkswagen Bank, Toyota Bank czy Fiat Bank, w których można znaleźć najlepsze oferty na zakup samochodów tych marek. – Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jeżeli mamy opcję skorzystania z banku samochodowego, to ta oferta będzie najkorzystniejsza – mówi Marcin Krasoń, analityk Open Finance.”, pisze dziennik.
„– Jeżeli brakuje nam kilku tysięcy złotych, to nie warto zawracać sobie głowy formalnościami związanymi z wzięciem kredytu samochodowego, tym bardziej że różnica wyrażona w miesięcznej racie będzie przy niewielkiej kwocie nieznaczna – mówi analityk. Można także wykorzystać kartę kredytową, choć trzeba mieć tu odpowiednio wysoki limit. Jeszcze lepszym rozwiązaniem może być linia kredytowa w rachunku bieżącym, której oprocentowanie oscyluje zazwyczaj wokół 15 proc.”, czytamy dalej.
Nowy samochód można sfinansować także za pomocą pożyczki hipotecznej. Oprocentowanie takich produktów jest tylko nieznacznie wyższe niż kredytów mieszkaniowych. Zabezpieczeniem pożyczki jest hipoteka na dowolnej nieruchomości.
Więcej w artykule Mirosława Kuka pt. „Nowe auto najlepiej kupić na kredyt u dealera”.
WB