Słabszy popyt ograniczy presję na wzrost cen

Gorzej na rynku pracy

– Wskaźnik inflacji w 2009 roku będzie głównie zależeć od popytu konsumpcyjnego. A z tym nie będzie najlepiej, bo pogorszy się sytuacja na rynku pracy. Popytowi raczej nie pomoże też przykręcenie śruby na rynku kredytów. A to wszystko oznacza mniejszą presję na wzrost cen

– mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.

– Presja na wzrost cen z sektora usług powinna maleć już od II kwartału wraz ze spadkiem popytu wewnętrznego – dodaje Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.

Inflacja będzie rosła znacznie wolniej, bo żywność – czyli kategoria, która ma największy wpływ na wskaźnik – będzie drożała nieznacznie. Według niektórych szacunków ceny w ogóle mogą się nie zmienić.

– Z naszego najnowszego raportu wynika, że w I połowie 2009 r. dynamika wzrostu cen żywności będzie zbliżona do tej z I połowy 2008 r. Licząc rok do roku, żywność podrożeje o około 3–3,5 proc. W niektórych kategoriach – jak pieczywo – ceny mają być stabilne, w innych – jak mięso – wzrosną, bo spada podaż – mówi Ewa Rosiak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Prezent od URE

Prawdziwy prezent gwiazdkowy dla zwolenników niskiej inflacji zafundował Urząd Regulacji Energetyki. Jeśli dotrzyma słowa i zablokuje kilkudziesięcioprocentowe podwyżki cen prądu, może to obniżyć wskaźnik inflacji – według niektórych szacunków – o 0,44 pkt proc.

– Kwestie podwyżek administracyjnych są bardzo płynne. Jeszcze tydzień temu się wydawało się, że spadek inflacji na początku roku będzie dość wolny ze względu na planowane podwyżki cen prądu. A okazuje się, że podwyżka nastąpi najwcześniej w lutym, a jej skala może być dziesięciokrotnie mniejsza – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING BSK.

Co może spowodować, że dynamika wzrostu cen w tej kategorii – opłaty za prąd – spadnie o połowę ? Do jakiego poziomu spadną w 2009 roku średnie ceny benzyny? Jakie są założenia dotyczące kursów walut ? Jakiej inflacji spodziewają się banki ?

Więcej: Gazeta Prawna 11.12.2008 (242) – forsal.pl – str.A2

Marek Chądzyński