SNB interweniuje na rynku, frank ostro w dół

Dziś rano kurs EURCHF spadł poniżej poziomu 1,08 i nie można wykluczyć, że to było minimum w trendzie spadkowym. Bank Szwajcarii wydał bowiem bardzo zdecydowany komunikat i wprowadza szereg zmian w polityce, a wszystkie mają na celu osłabienie franka.

Wielokrotnie wskazywaliśmy na to, iż obecny kurs franka oznacza niemal pewną deflację w Szwajcarii więc ta reakcja nie dziwi – dziwi to, że ma miejsce tak późno.Przy okazji czerwcowego posiedzenia Banku Szwajcarii (posiedzenia odbywają się co kwartał) pisaliśmy, iż SNB zmarnował okazję do powstrzymania spadków na EURCHF nie zmieniając niemalże nieco jastrzębiego komunikatu z marca. Co prawda nie widzieliśmy szans na podwyżki stóp (rynek jeszcze w czerwcu mówił o podwyżkach stóp w Szwajcarii w tym roku!), ale bierna postawa SNB była zachętą dla rynku do kupowania franka. Dzisiejszy komunikat to zmienia.

Czy interwencja okaże się skuteczna? Mogłaby gdyby do SNB przyłączył się EFSF kupując obligacje włoskiego i hiszpańskiego rządu. Pytanie jednak czy europejscy liderzy na taki ruch się zdecydują. Jeśli jednak nie uda się powstrzymać wzrostu rentowności na tych rynkach, Bank Szwajcarii będzie miał trudne zadanie. Tuż przed godziną 10.00 kurs EURCHF wynosił 1,1055. Za franka trzeba było zapłacić też 3,6420 złotego.

dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Komentuje Analityk Bankier.pl, Krzysztof Kolany:

Jestem przekonany, że frank na parze z euro zmierza do parytetu 1:1 i że za sprawą kłopotów Włoch i Hiszpanii osiągnie ten poziom jeszcze w tym roku. Przy utrzymaniu stałej relacji euro do złotego oznaczałoby to cenę franka zbliżoną do czterech złotych.

Jednakże na rynkach nic nie porusza się po liniach prostych. Lipcowe umocnienie helweckiej waluty wydaje się mocno przesadzone i powinno zakończyć się silnym odreagowaniem i przeceną franka o 50-60 groszy. Wciąż jednak będzie to tylko korekta w długoterminowym trendzie wzrostowym, a franka tańszego niż trzy złote nie spodziewałbym się w najbliższym czasie.

Zadłużenie w szwajcarskiej walucie powinni jednak patrzeć w horyzoncie 20-sto czy 30-letnim i nie powinni wpadać w panikę z powodu dziennych zmian notowań walut. Płacone przez nich odsetki wciąż są niższe niż koszty analogicznych kredytów zaciąganych w polskich złotych. Zaś zmiana waluty kredytu z franka na złotego byłaby obecnie najgorszą z możliwych decyzji.

Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.