Sprawdź, ile straciłeś na lokacie

Nie tylko podatek Belki uszczupla zysk z lokat bankowych. Drugim czynnikiem, który wpływa na realny zysk z lokaty, jest inflacja. Lokaty ze stawką poniżej 4,45 proc., założone w lutym ubiegłego roku przyniosły posiadaczom realną stratę.

Lokaty to bezpieczne produkty finansowe, które gwarantują posiadaczom zwrot kapitału powiększony o dodatkowe odsetki. Taka konstrukcja sprawia, że mimo wysypu różnych produktów inwestycyjnych kuszących wysokimi stopami zwrotu, nadal tradycyjne depozyty cieszą się największą popularnością wśród Polaków. Wiele osób przekłada bowiem bezpieczeństwo własnych oszczędności, nad możliwość osiągnięcia potencjalnie wysokiego zysku.

Niestety lokaty też mogą przynieść stratę, choć na pierwszy rzut oka nie będzie ona widoczna. Do klienta wróci bowiem cały wpłacony kapitał powiększony o ustalone wcześniej odsetki. Pierwsze rozczarowanie może przynieść wysokość wypłaconych odsetek. Jeśli lokata nie miała mechanizmu dziennej kapitalizacji, bank wypłacając zysk, potrącił od niego 19 proc. podatku Belki. Jeśli lokata miała przynieść 5 proc. zysku, to w rzeczywistości do klienta wrócił kapitał powiększony jedynie o 4,05 proc. odsetek.

Inflacja pożera zyski z lokat

Drugim czynnikiem wpływającym na zysk z lokaty jest inflacja, która określa ogólny poziom wzrostu cen. Za kwotę zdeponowaną rok temu na lokacie, dziś możemy już kupić nieco mniej towarów. Według Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w lutym 2011 roku wyniosła 3,6 proc. rok do roku. Oznacza to, że po odjęciu podatku Belki i wskaźnika inflacji, lokata ze stawką 5 proc. założona w lutym ubiegłego roku przyniosła zaledwie 0,43 proc. realnego zysku.

Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w lutym 2010 roku średnie oprocentowanie lokat rocznych oferowanych przez banki wynosiło 4,3 proc. Oznacza to, że po odjęciu 19 proc. podatku Belki i pomniejszeniu zysku o wskaźnik inflacji, takie depozyty przyniosły realną stratę na poziomie 0,12 proc. Oczywiście nie wszystkie, bo rok temu można było założyć lokatę, która przynosiła nawet 5,8 proc. zysku bez podatku (z dzienną kapitalizacją odsetek). Niestety były też lokaty, których oprocentowanie brutto (czyli jeszcze przed odjęciem podatku Belki) nie sięgało nawet 3 proc., więc nie chroniło kapitału przed inflacją.

Lokaty w 11 bankach przyniosły stratę

Granicą, która pozwoliła klientowi wyjść „na zero” była stawka 4,45 proc. brutto. Roczne lokaty z niższym oprocentowaniem przyniosły realną stratę. Z analizy Bankier.pl wynika, że w lutym 2010 roku aż 11 banków proponowało swoim klientom takie depozyty. Najwięcej straciły osoby deponujące oszczędności na rocznej lokacie w Banku Pekao SA (-1,36 proc.), Raiffeisen Banku i Nordea Banku (-0,97 proc.).

Rok temu tylko pięć banków proponowało lokaty, których realny zysk wyniósł powyżej 1 proc. Najwięcej zarobili posiadacze depozytów z mechanizmem dziennej kapitalizacji odsetek założonych w Meritum Banku i Noble Banku.. Tam realna stopa zwrotu wyniosła powyżej 2 proc.

Zawsze wybieraj najwyżej oprocentowane lokaty

Z ostatnich danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w styczniu 2011 roku średnie oprocentowanie lokat rocznych wynosiło 4 proc. Danych za luty i marzec jeszcze nie ma, ale można oczekiwać, że oprocentowanie utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Ostatnia podwyżka stóp procentowych banku centralnego nie przełożyła się jeszcze wyraźnie na ofertę depozytową banków.

Centralna ścieżka projekcji inflacji NBP zakłada, że w tym roku inflacja wyniesie 3,2 proc. Zakładając dziś lokatę na rok, warto więc wybierać co najmniej taką, której oprocentowanie brutto wyniesie co najmniej 4 proc., co uchroni oszczędności przed realną stratą. Niektóre banki oferują dziś znacznie wyższe oprocentowanie lokat.

W Idea Banku można założyć lokatę roczną na 5,33 proc., w FM Banku czy Meritum Banku na 5,3 proc. Są to ponadto depozyty z dzienną kapitalizacją odsetek, czyli lokaty, od których nie będzie odejmowany już podatek Belki. Warto jednak mieć na uwadze, że z początkiem przyszłego roku wchodzą nowe przepisy dotyczące zaokrąglania podatku, co może oznaczać, że od stycznia nawet lokaty jednodniowe będą podlegały opodatkowaniu.

Szukając odpowiedniej lokaty, należy wybierać te produkty, które oferują najwyższe oprocentowanie. Powinno to nam zagwarantować ochronę pieniędzy przed działaniem inflacji. Warto pamiętać, że ochrona kapitału, to jedno z podstawowych zadań zwykłych depozytów bankowych. Mimo że potocznie mówi się o zysku z lokaty, to w rzeczywistości jest on zazwyczaj symboliczny.

Komentuje Analityk Bankier.pl, Krzysztof Kolany:

„Inflacja jest podatkiem, który można nałożyć bez ustawy” – powiedział Milton Friedman. Ów podatek najlepiej widać właśnie przy oszczędzaniu na lokatach, gdy dopuszczany przez państwo spadek siły nabywczej pieniądza prowadzi do realnego uszczuplenia naszych oszczędności. Przy tym faktyczna inflacja jest na ogół wyższa niż publikowany przez GUS indeks cen konsumpcyjnych. Jeśli bowiem za miarę inflacji przyjąć tempo „produkcji” pieniądza (w lutym: 8,3% rocznie), to wszystkie lokaty przyniosły realną stratę.

Wojciech Boczoń
współpraca: Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz

Źródło: Bankier.pl