Sprostowania i odpowiedzi w polskim Prawie prasowym

Jak stanowi art. 14 Konstytucji RP, Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Należy jednak pamiętać, że wolność ta, stanowiąca jeden z fundamentów demokratycznego państwa prawa i służąca zapewnieniu realizacji prawa do swobody wyrażania poglądów, nie ma charakteru absolutnego. Może doznawać ograniczeń ze względu na konieczność zapewnienia wolności jednostce. W polskim prawie prasowym instytucje sprostowania i odpowiedzi, stanowią jedną z gwarancji wolności prasy. 

Podstawowe modele reakcji na teksty opublikowane w prasie

 

Instytucja sprostowania zrodziła się w XIX wiecznej Francji (1819-1822) w atmosferze wolności prasy i ożywienia dysput politycznych, gdzie stanowiła urzeczywistnienie rzymskiej zasady audiatur et altera pars. Według niej, podmiot którego dotyczył materiał  prasowy, miał prawo, niebawem po jego publikacji ,wdać się w polemikę z autorem tłumacząc, że nie ma on racji i wskazując powody dla których się mylił. Jest to tak zwany model francuskiej (znany również jako romański) réponse, który pełni funkcje szeroko rozumianej debaty publicznej. W zupełnie odmiennym ujęciu germańskim możliwe jest jedynie prostowanie wyłącznie faktów przez zainteresowany podmiot. Niedopuszczalne jest sprostowanie ocen, których dokonuje dziennikarz, a także komentowanie wypowiedzi stanowiącej sprostowanie.

Polski ustawodawca połączył te dwa rozwiązania, nazywając nowo powstały twór systemem „mieszanym”. Współcześnie, kiedy mass media1 docierają do coraz szerszego grona odbiorców pełniąc doniosła funkcję opiniotwórcza, ale i często  propagandową , a chociażby krótka informacja zawarta w prasie bądź telewizji może całkowicie zepsuć opinię o przyzwoitej osobie lub latami wypracowaną  renomę firmy, prawo gwarantuje ochronę jednostki przed takimi negatywnymi działaniami.

 

Problemy terminologiczne

Instytucje sprostowania i odpowiedzi zostały szczegółowo uregulowane w ustawie z 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe, w której  polski ustawodawca nie przedstawił jednak definicji tych pojęć, pozostawiając to zadanie judykaturze oraz doktrynie. I tak, w myśl poglądów doktryny, sprostowaniem sensu largo jest każda  publikowana na łamach prasy wypowiedź uprawnionego podmiotu  odnosząca się do treści jakiejkolwiek informacji zawartej w prasie. Sesnu stricto- to rzeczowa, odnosząca się do faktów wypowiedź zawierająca korektę wiadomości podanej przez prasę, którą prostujący uznaje za nieprawdziwą lub nieścisłą. Odpowiedzią natomiast jest wypowiedź odnosząca się do tych elementów publikacji, które zagrażają dobrom osobistym ( patrz art. 23 Kodeksu cywilnego).  Według art. 33 ust. 3 pr. pras. obowiązek ich opublikowania spoczywa na redaktorze naczelnym i to on jest legitymowanym biernie w procesie o nakazanie publikacji (dane osobowe redaktora naczelnego widnieją w Krajowym Rejestrze Dzienników i Czasopism). Ponadto, instytucje sprostowania i odpowiedzi, o których mowa powyżej, należy odróżnić od oświadczenia z art. 24 §1 kc, które jest składane przez podmiot naruszający dobra osobiste – także dziennikarza, redaktora naczelnego lub redakcje. Oświadczenie takie, może przybrać formę   przeprosin, a żądający złożenia takiego oświadczania powinien sam ustalić jego formę  i treść. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeśli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych. W myśl art. 24 § 3 kc ochrona wskazana w paragrafach poprzedzających, nie ogranicza uprawnień wynikającego z innych przepisów prawa cywilnego i innych gałęzi prawa, a jak stwierdził SN w wyroku z dnia 8 lutego 1990 roku, wzajemna relacja przepisów z ustawy z 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe i przepisów prawa kodeksu cywilnego regulujących ochronę dóbr osobistych oparta jest na kumulatywnym zbiegu przepisów. Możliwe jest zatem kumulatywne bądź alternatywne stosowanie środków ochrony przewidzianych w przepisach obu tych ustaw, przy czym wybór należy do osoby zainteresowanej.2

Jak to wygląda w praktyce?

 

Jeśli w dzienniku lub czasopiśmie pojawi się nieprzychylny artykuł dotyczący nas, albo naszej firmy, a podane informacje mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, wówczas powinniśmy wysłać do redakcji sprostowanie nieścisłej wypowiedzi prasowej bądź rzeczową odpowiedź, jeśli zagrożone zostały dobra osobiste (art. 23 kc). Redaktor naczelny ma prawo odmówić publikacji naszego sprostowania, gdy wyczerpuje ono przesłanki z art. 33 pr. pras.  Obligatoryjnie odmawia  publikacji sprostowania  m. in., jeśli zawiera ono treść karalną lub narusza interesy osób trzecich i podważa fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem, fakultatywnie (redakcja samodzielnie może podjąć decyzje) np. gdy żądanie wpłynęło po miesiącu od opublikowania danego materiału. Jeżeli redaktor naczelny odmówił opublikowania sprostowania lub odpowiedzi, a my jako uprawniony podmiot się z tym nie zgodzimy, albo publikacja jest niewystarczająca (np. skrócono tekst sprostowania) bądź  nie ukazała się w określonym terminie (terminy z art. 32 ust.1-4), według art. 39 pr. pras. mamy prawo (w terminie roku od opublikowania materiału prasowego) wnieść do sadu powództwo o opublikowanie sprostowania lub odpowiedzi. W sytuacji gdy nie wystąpimy najpierw do redaktora naczelnego o dobrowolne zamieszczenie sprostowania, nie możemy żądać zobowiązania go przez sąd do opublikowania sprostowania. Tekst sprostowania lub odpowiedzi nie może być dłuższy od dwukrotnej objętości  fragmentu materiału prasowego (w sprawie SKOK przeciwko Gazecie Wyborczej, wnioskodawca domagał się publikacji w sumie 19 stron sprostowania), ani krótszy niż pół strony znormalizowanego maszynopisu (chyba, że wnioskodawca wyrazi na to zgodę). W tekście sprostowania redaktor naczelny nie może dokonywać żadnych skrótów ani zmian.

Słynne sprostowania

 

Jednym z głośniejszych procesów o sprostowanie był proces tygodnika „Wprost”. W 2008 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał zamieścić sprostowanie rektora Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzeja Ceynowy do artykułu, według którego dokumenty IPN świadczą, że naukowiec współpracował z SB. Rektor w trybie przepisów Prawa prasowego zwrócił się do redakcji tygodnika o  zamieszczenie sprostowania prasowego precyzując, które twierdzenia uważa za nieprawdziwe i godzące w dobra osobiste. Z powodu nie zamieszczenia żądanego tekstu przez „Wprost” sprawa trafiła na wokandę. Na arenie międzynarodowej do słynnych sprostowań należy zaliczyć sprostowanie zamieszczone przez szwedzki dziennik Dagens Nyheter do artkułu Bengta Albonsa, który w 2006 roku użył sformułowania : „niemieckie i polskie obozy śmierci”. Po szybkiej interwencji Polaków z całego świata (w postaci wysyłanych listów oraz e-maili do autora tekstu oraz do redakcji)  gazeta dobrowolnie wyjaśniła, że autor miał na myśli geograficzną lokalizację obozów i że obozy znajdujące się na terenie okupowanej Polski oczywiście były niemieckie.

 

Nowe prawo prasowe


W ubiegłym roku na nowo odżyła dyskusja dotycząca potrzeby zmiany już 27 letniego prawa prasowego, obejmująca również system sprostowań i odpowiedzi. Główny problem polega na konflikcie między wolnością prasy a jej negatywnym skutkami godzącym w jednostkę i odpowiedzią nad pytanie, które z nich zasługuje na silniejsza ochronę prawną?

Źródło: Kancelaria Radców Prawnych Pałucki Trusiński