Sprzedawcy nie sprawdzają danych i podpisów osób płacących kartami za zakupy

„Gazeta” wspólnie z firmą Open Finance wyrobiła w jednym z banków kartę i ruszyła na zakupy. W blisko 20 sklepach dziennikarze używali kart niezgodnie z zasadami.

„Tylko co czwarty sprzedawca sprawdził, czy wzór podpisu na karcie płatniczej zgadza się z tym złożonym przez klienta na potwierdzeniu transakcji. Większość pracowników sklepów w ogóle nie porównywała podpisów. Zatwierdzali transakcje nawet wtedy, gdy klienci podpisywali się w niewiarygodny sposób, np. pseudonimem zupełnie niepodobnym do wydrukowanego na karcie nazwiska (nie przejął się tym np. sprzedawca w warszawskiej restauracji Club 70). W kilku przypadkach sprzedawca nie czekał nawet z zatwierdzeniem transakcji na złożenie podpisu przez właściciela karty (np. sklep Pull and Bear w warszawskim centrum handlowym Złote Tarasy).” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

„Sprzedawcy zapominali nie tylko o sprawdzaniu podpisów. W kilku sklepach nasze wysłanniczki próbowały płacić kartą, na której były wydrukowane dane mężczyzny (i odwrotnie). Za każdym razem transakcja dochodziła do skutku, choć zgodnie z przepisami sklep powinien natychmiast zatrzymać kartę i zawiadomić bank o próbie użycia jej przez nieuprawnioną osobę.” – czytamy dalej.

„Najbardziej zdumiewa to, że niektórzy sprzedawcy nie mają problemu z akceptowaniem transakcji, w których kartą płatniczą nie posługuje się jej właściciel, tylko osoba trzecia. Oczywiście trudno za każdym razem sprawdzać tożsamość osoby posługującej się kartą, ale jest to sytuacja niedopuszczalna, gdy sprzedawca doskonale wie, że płatności dokonuje osoba inna niż właściciel karty” – komentuje Krzysztof Olszewski z Open Finance.

Polacy mają już w swoich portfelach ponad 25 mln kart płatniczych. Pomimo, że to gotówka jest nadal najpopularniejszym środkiem płatniczym, z miesiąca na miesiąc rośnie liczba osób, które przekonują się do kart. Jedną z zalet plastikowego pieniądza jest niewątpliwie bezpieczeństwo. Jak się jednak okazuje, transakcje kartowe nie zawsze przeprowadzane są zgodnie z zachowaniem odpowiedniej ostrożności. Więcej na temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej”.