Bankowość mobilna na nowo podbija serca bankowców i klientów. Na razie tylko amerykańskich, jednak można się spodziewać, że lada chwila lawina popularności ruszy również w Polsce. Pierwszą jaskółką nowego podejścia do bankowości mobilnej jest serwis Inteligo, specjalnie przystosowany do korzystania z telefonów komórkowych.Można się spodziewać, że tym razem taki sposób korzystania z konta bankowego zyska na popularności – gotowi są do tego zarówno operatorzy, jak i producenci telefonów, a co najważniejsze klienci. Można też powiedzieć, że historia bankowości mobilnej zatoczyło koło. Nowe rozwiązania pod względem funkcjonalnym i filozofii działania przypominają pierwsze serwisy WAP. Tym razem jest jednak szybciej, taniej i łatwiej. Naszym zdaniem najbliższe kilka miesięcy będą stały pod znakiem specjalnie przystosowanych serwisów mobilnych. Problemem pozostanie jednak bezpieczeństwo takich rozwiązań. Będzie to duże wyzwanie dla służb IT – co zrobić, żeby bankowość mobilna tworzyła nową jakość, a nie była tylko przedłużeniem bankowości internetowej.
Twórcy banków wirtualnych i internetowych duże znaczenie kładli na mobilność swoich rozwiązań. Nawet nazwa mBanku to właśnie pokłosie stanu, który trwa do dzisiaj – większego nasycenia telefonią komórkową niż internetu. Okazało się jednak, że promowany przez operatorów WAP nie sprawdził się całkowicie. Małe ekrany telefonów nie pozostawiały dużego pola manewru – serwisy WAPowe to przede wszystkim czysty tekst. Do tego dochodziły powolne łącza i do czasu pojawienia się GPRSu bardzo drogi sposób rozliczania każdej sesji. Jednak tym, co całkowicie położyło bankowość mobilną opartą na WAPie była konfiguracja – praktycznie rzecz biorąc osobna dla każdego modelu telefonu. W pewnym momencie nowsze aparaty przestały być kompatybilne w dół i WAP w bankach umarł śmiercią naturalną. Mało kto na przykład zauważył, że w kwietniu kanał ten zamknął mBank. Miesięcznie wykonywano za jego pośrednictwem około 200 przelewów. Nie inaczej jest zresztą w innych bankach.
Bankowość mobilna (w dzisiejszym rozumieniu) zaczęła się od WAPu. Potem próbowano jeszcze wielu sposobów. Z jednej strony był to rozwiązania oparte na kartach SIM (np. Inteligo, Raiffeisen Bank, mBank), czy SMSach (np. Millennium), a ostatnio na aplikacjach JAVA (Raiffeisen Bank). Żaden z tych sposób nie znalazł uznania wśród klientów. I nie ma się co dziwić. Instalacja specjalnego oprogramowania lub karty SIM, problemy z konfiguracją, problemy przy wymianie aparatu telefonicznego, bariery psychiczne związane z bezpieczeństwem danych w momencie utraty aparatu. To wszystko sprawiło, że bankowość mobilna nigdy nie weszła do powszechnego użycia. Pojawia się zatem pytanie – czy jest szansa, żeby było inaczej? Wydaje się, że tak. Rozwiązaniem mają być specjalne, odchudzone mobilne serwisy transakcyjne. Na wzór serwisów informacyjnych – ot chociażby takiego, jaki ma Bankier.pl http://m.bankier.pl.
Chociaż o takich serwisach słyszeliśmy dużo, żaden bank do tej pory nie zaryzykował i go nie wdrożył. Nie ma go ani mBank, ani MultiBank. Chociaż przeglądarki instalowane w nowych telefonach radzą sobie z obsługą szyfrowanych stron, to jednak poza podglądem salda nic nie dało się w tych serwisach zrobić. Co więcej jest jeden problem, którego nie da się tak łatwo rozwiązać. Podczas sesji internetowej w telefonie nie przychodzą SMSy z hasłami. Zakończenie sesji sprawia jednak, że hasło przestaje działać i potrzebne jest nowe, które… nie może dojść, dopóki trwa połączenie z systemem transakcyjnym. W takiej sytuacji bankowość mobilna sprowadzi się do łatwego wykonywania wcześniej zdefiniowanych przelewów. No chyba, że zastosuje się rozwiązanie znane z ING BSK – tutaj jednak pozostaje kwestia odbioru tego przez klientów.
Nowy rodzaj mobilnego serwisu transakcyjnego zaprezentuje na dniach Inteligo. Będzie to właśnie odchudzona wersja tradycyjnego systemu internetowego. Co ciekawa można będzie ją obsługiwać zarówno przez zwykłą przeglądarkę w komputerze, jak i oczywiście w telefonie. W obu przypadkach działa bardzo szybko i trzeba przyznać – wygląda bardzo dobrze. Aby się do niej dostać w tym momencie należy wejść na stronę https://secure.inteligo.com.pl/mini . Do zalogowania stosuje się numer klienta i osobne hasło – to samo, co do serwisu WAP. Wszystko jest zoptymalizowane pod komórkę, są też dostępne podstawowe usługi, w tym również przelewy jednorazowe – trzeba wówczas mieć tylko przy sobie hasła jednorazowe. Użytkownik ma dostęp do historii rachunku, jego szczegółów, może doładować telefon komórkowy. Jednym słowem jest wszystko to, czego należy oczekiwać od systemu transakcyjnego w komórce.
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że nie trzeba niczego w telefonie instalować. Korzysta się jak z każdej innej strony przez komórkę – a ostatnio jest to bardzo popularne – skoro mówi się o oglądaniu telewizji na ekranie telefonu, to przeglądanie stron rozumie się samo przez się. Na koniec pozostaje zadać sobie pytanie, czy z tego rozwiązania będą masowo korzystać użytkownicy? Naszym zdaniem – bez dużej kampanii edukacyjno-informacyjnej, nie ma na to większych szans. Z całą jednak pewnością nowy sposób jest wygodniejszy i tylko z tego względu powinien być popularny wśród najbardziej aktywnych klientów. To tylko kwestia czasu. Akceptacji nowego kanału może również pomóc większa konkurencja w tym zakresie. Tylko czekać, kiedy kolejne banki wprowadzą własne wersje serwisów mobilnych. I tak jak kiedyś ekscytowaliśmy się kto jeszcze nie ma bankowości internetowej, tak za jakiś czas podobnie może być z bankowością przez komórkę. Potem dojdą płatności mobilne i transfer pieniędzy bez posiadania rachunku w banku. Ale to już historia na kiedy indziej.
A swoją drogą. To nie jedyne nowości w Inteligo. Będzie również możliwość wczytania własnego certyfikatu do szyfrowania poczty z banku, a także wdrożenie rozwiązania KIRu do płatności za rachunki. Jak widać – dzieje się dużo. Pytanie tylko, czy za chwilę nie dojdzie do rewolucji kadrowej, co zahamowałoby dalszy rozwój nie tylko Inteligo ale również i iPKO.