Startuje polski Netflix dla samochodów. Carsmile chce przekonać Polaków do subskrypcji na auto

Do listy polskich fintechów dołącza kolejny podmiot. Dziś uruchomiono serwis carsmile oferujący samochody na wynajem długoterminowy. To, czym chcą zdobyć klientów, to największy katalog aut w branży i system subskrypcyjny znany chociażby z Netfliksa czy Spotify, umożliwiający realizację całego procesu wyłącznie online.

Za biznesem stoją Łukasz Domański i Michał Knitter, który związani byli z rozwojem produktów Getin Noble Banku i Idea Banku i przenoszeniu ich do internetu. Jeszcze niedawno uruchamiali bankowy program najmu aut – Happy Miles, a teraz wchodzą na rynek ze swoim pomysłem. Carsmile to nie będzie może zupełna nowość, ale jego twórcy chcą wygrać z konkurencją dostępem do samochodów każdego działającego w Polsce producenta i subskrypcją w miejsce tradycyjnych faktur.

Wirtualny salon ze wszystkimi markami moto

W tym momencie w usłudze są dostępne samochody 30 marek, ale w ciągu najbliższych tygodni dołączą do tego grona kolejne. Ambicją twórców jest umieszczenie w katalogu wszystkich logotypów motoryzacyjnych, jakie można znaleźć na polskich drogach.

Wyróżnikiem na tle rynku ma być także tempo realizacji zamówienia. Jeśli klient wybierze jeden z popularniejszych modeli, czas od złożenia zamówienia na stronie do dostarczenia samochodu pod drzwi klienta ma wynosić nawet mniej niż 3 dni (będzie je można także odebrać bezpośrednio w salonie samochodowym). Wszystko jednak zależy od przebiegu – jeśli pierwsza wpłata od klienta trafi na konto firmy od razu, proces będzie szybszy. Po podpisaniu umowy rezerwowanie egzemplarza u producenta ma odbywać się tego samego dnia i auto będzie od razu zgłaszane do rejestracji.

Tak krótki czas będzie jednak dostępny tylko dla najpopularniejszych modeli i wersji wyposażenia. Logiczne wydaje się, że przy celowaniu w pełne portfolio, krótkiego czasu realizacji nie da się utrzymać przy każdej transakcji. Będzie się to także wiązało z pewnymi ograniczeniami – klient, konfigurując auto na stronie, nie będzie miał dostępu do wszystkich możliwych opcji. Domański tłumaczy to sygnałami od bezpośrednich dystrybutorów, którzy zgłaszają, że klienci przy zbyt dużej liczbie opcji zwyczajnie się gubią. – My chcemy to ułatwić i doradzić klientowi, bo tego często nie dostaje u producenta – dodaje Domański.

Nie oznacza to jednak, że klient nie będzie mógł złożyć specjalnego zamówienia. Wtedy czas realizacji nie będzie się znacznie różnił od tego, z którym będzie się musiał liczyć w salonie i wyniesie kilka  tygodni.

Za auto zapłacisz jak za Netfliksa

Pod względem cenowym carsmile nie będzie żadną rewolucją. Model sprzedażowy zakłada łączoną ratę – co miesiąc z konta klienta będzie znikała stała opłata miesięczna powiększona o ruchomą część raty uzależnioną od przejechanych kilometrów. W cenie oczywiście zawarte będą serwisy, dwa komplety opon (w podstawowej wersji) i pakiet ubezpieczeń (także w abonamencie, co jest nowinką na rynku), a dostępne okresu umów wynoszą od roku do 5 lat (w pełnych latach).

Przykładowo: 3-letni wynajem opla astry przy 3-osobowej rodzinie z dochodem brutto wynoszącym 10 000 zł/m-c będzie kosztował ok. 1100 zł/m-c plus 26 gr za każdy przejechany kilometr. Kilometry będą rozliczane z wykorzystaniem pokładowej nawigacji i nie będzie nakładanego limitu, jak w przypadku tradycyjnego leasingu operacyjnego. Będzie można także oferty skorzystać bez konieczności wpłacania wkładu własnego czy raty wykupowej.

Część raty odpowiadająca kilometrówce ma stanowić ok. 20 proc. całości. Cennik carsmile ma w ten sposób uniknąć sytuacji, w której klient jest „karany” za ubytek wartości pojazdu, choć jeździ nim mniej niż przeciętny kierowca. Model wyliczania standardowej raty będzie z kolei obejmował wiele zmiennych – stworzono do tego specjalny algorytm we współpracy z Eurotax na podstawie bazy 0,5 mln klientów, który szacuje szybkość utraty wartości na podstawie m.in. typu użytkownika czy rodzaju i przeznaczenia auta.

Za najem będzie można płacić oczywiście w tradycyjnej formie – regulować poszczególne faktury za usługę, ale carsmile chce uprościć ten proces i oferuje model subskrypcyjny. Wystarczy, że klient podepnie pod swoje konto kartę kredytową i co miesiąc z jej rachunku będzie pobierana rata najmu.

Innowacją będzie także wdrożenie do całej usługi idei car sharingu. Najmujący samochód będzie mógł go udostępniać komuś z rodziny lub znajomych i przez to obniżać wysokość swojej raty. „Biorca” będzie musiał pobrać aplikację, podpiąć w niej kartę kredytową i wybierać czas wypożyczenia. Koszt kilometrówki, którą zrobi, zostanie pobrany z jego konta, a nie właściwego najemcy auta.

Nie będzie łatwo przekonać Polaka do najmu auta?

Twórcy szumnie nazywają swój projekt carfintechem – połączeniem innowacji zarówno z dziedziny finansów, jak i motoryzacji. Ma on odpowiadać na zmiany w nawykach klientów podczas zakupu auta i częściowo też je stymulować – wydaje się jednak, że Polska to nie będzie najłatwiejszy rynek. Choć Polski Związek Wynajmu i Leasingu komunikuje kolejne wzrosty tego biznesu nad Wisłą, to rośnie także sama sprzedaż, która wciąż jest głównym siłą w dystrybucji samochodów. Polak chce posiadać samochód, chociaż wie, że jego wartość w pierwszych trzech latach spada o średnio połowę.

– Nam się wydaje, że jest to świetny moment. Dziś sami producenci samochodów odchodzą już od komunikowania pełnej ceny pojazdu czy dostępnych rabatów. Zamiast tego pokazują klientowi wysokość miesięcznej raty. Wynajmowany jest już co piąty samochód trafiający na polskie drogi, wiec ten rynek zaczyna powoli się kształtować i widzimy tu szansę także dla nas – mówi Domański.

Dotarcie do klienta może być jednak trudniejsze niż się wydaje. Nowe auta to głównie domena firm – odpowiadają za ok. 2/3 sprzedaży nowych samochodów każdego miesiąca, a carsmile ma kierować się głównie w stronę klientów indywidualnych i jednoosobowej działalności gospodarczej – w segmencie korporacji jest już zbyt dużo firm oferujących leasing i najem pojazdów.

Założyciele carsmile liczą się z tym, że klientów indywidualnych trzeba będzie jeszcze w kwestii najmu samochodu edukować. Zamierzają przyzwyczaić Polaków do myśli, że samochód to nie inwestycja (kosztowna, która szybko traci na wartości), ale zwykłe narzędzie, takie jak smartfon czy laptop.

Według twórców start platformy będzie spokojny, ale do końca roku założyli sobie realizację dość ambitnego planu – chcą w ciągu pół roku obsługiwać najem kilkuset samochodów.