Stępień głównym ekonomistą Expandera

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Expander już wkrótce będzie miał Głównego Ekonomistę. Stanowisko to obejmie Krzysztof Stępień, dotychczasowy Kierownik Działu Analiz w gazecie Parkiet. Transfer ten należy uznać za historyczny i pokazujący rosnącą rolę doradców finansowych. To również dowód na to, że Expander wcale nie składa broni.

Patrząc na doświadczenie i dotychczasową działalność Stępnia należy uznać, że konkurencja na rynku doradztwa finansowego wchodzi na nowy, wyższy poziom. Potwierdzeniem tego może być fakt, że w Gold Finance głównym analitykiem jest od lutego Roman Przasnyski. Nieco wcześniej w A-Z Finanse zaczął pracę Paweł Cymcyk – bez doświadczenia dziennikarskiego, ale za to z licencją maklerską.

Pozyskanie z Parkietu szefa analiz to z całą pewnością ogromny sukces Expandera. Stępień to bardzo znane nazwisko w branży, można powiedzieć, że rozpoznawane przez każdego co bardziej doświadczonego inwestora giełdowego. W połączeniu Rafałem Lerskim, doradcą inwestycyjnym, który już od jakiegoś czasu w Expanderze już pracuje, stworzą silną ekipę – nie tylko do wykorzystania w mediach, ale przede wszystkim do wewnętrznych analiz. Nie ma się co oszukiwać. Doradców finansowych czekają ogromne zmiany. Rynek kredytów hipotecznych załamał się i w najbliższych miesiącach nie należy spodziewać się tutaj jakichś większych zmian, chyba że na gorsze.  Podobnie jest z produktami inwestycyjnymi. Patrząc na giełdę można założyć, że będzie ona parzyła jeszcze przez co najmniej kilka lat, a w sumie wciąż jeszcze nie wiemy, czy to już dno, czy czeka nas jeszcze spory pokład wodorostów. Doradcy, którzy przecież żyją z pośrednictwa, mają jeszcze jeden kłopot. Do tej pory żyli ze sprzedaży bieżącej, która właściwie uległa załamaniu. Brak stałych dochodów (patrzmy co robią banki – podwyższają opłaty za prowadzenie rachunków) sprawia, że trzeba szukać oszczędności i nowych źródeł przychodów. Łatwo nie jest i należy spodziewać się procesu fuzji i przejęć. Nie są wcale wykluczone spektakularne upadki – zwłaszcza mniejszych firm, które stosowały monokulturę i nie zdążyły wrobić sobie marki i sieci, a także nie mają w zapleczu bogatego inwestora.

Stępień w Expanderze z całą pewnością się przyda. Można się tylko zastanawiać, co takiego specjalistę skłoniło do przejścia do tej firmy. W końcu szef działu analiz w takiej gazecie jak Parkiet, to dość eksponowane stanowisko. Być może jest to chęć przejścia do biznesu. Expander ma już wyrobioną markę w mediach, łatwiej zatem będzie wypromować nazwisko i osobę w mediach elektronicznych. Potem kariera się otwiera – jak nie tu, to gdzie indziej. Takie osoby są na wagę złota, zwłaszcza obecnie – w dobie powszechnej utraty zaufania do instytucji finansowych. Dla Expandera tym bardziej, bo jakiś czas temu stracił na rzecz Finamo Pawła Majtkowskiego.

Przejście Stępnia do Expandera to jednak znacznie szersze zjawisko. To kolejny dowód na upadek i marginalizację dziennikarstwa ekonomicznego (niestety). Dużo na ten temat mówiło się na ostatniej „Rewolucji w finansach“. Jeśli popatrzmy ma na to, co się dzieje na rynku prasy, to można to określić jednym słowem: pogrom. Likwidacja „Manager Magazine“, dodatku „Forbes Inwestor“ i o czym mało kto wspominał zamknięcie miesięcznika „nasz Rynek Kapitałowy“ dosadnie pokazuje co się na rynku dzieje. A przecież to nie jedyne zwolnienia, które dotknęły praktycznie wszystkich – może nie w takim stopniu dziennikarzy finansowych, ale często zajmujących się ekonomią. Odejścia i zwolnienia były w WSJ, dodatku do Dziennika, dużo osób musiało odejść z Pulsu Biznesu, cięcia zatrudnienia były w „Polska The Times“, a nawet w „Gazecie Wyborczej“. Pojedyncze osoby poodchodziły z innych tytułów, również internetowych (z ostatniej chwili – padła manageria.pl). Cięcia widać generalnie wszędzie. Przyczyna? Spadek przychodów z reklam – ten już zauważalny i ten przewidywany – na kryzysie traci przecież przede wszystkim branża finansowa, motoryzacyjna i nieruchomości. A to właśnie stamtąd szły największe budżety. Kryzys przyspieszy też upadek tradycyjnych mediów jeszcze z innego powodu – spadku czytelnictwa. Obecnie gazet się praktycznie nie kupuje. Wystarczy konsumpcja w internecie. I nie chodzi tu tylko o przeniesienie (skrócenie) tekstów z papieru do internetu. Coraz większą wartość merytoryczną przedstawiają liczne blogi, strony prowadzone przez pasjonatów, a także grupy i fora dyskusyjne. Okazuje się często, że informacje pozyskiwane tam mają większą wartość merytoryczną niż niejeden tekst w poważnym dzienniku. To również inna rzecz, którą można zauważyć – analitycy i eksperci reprezentujący różne komercyjne podmioty, w coraz większym zakresie odpowiadają za tworzenie tematów pojawiających się najpierw w mediach papierowych, a potem elektronicznych. Kryzys właściwie przyspiesza i pieczętuje to zjawisko, czego efektem jest właśnie przejście Stępnia do Expandera. A przecież dosłownie kilka tygodni temu, pracę w Gold Finance rozpoczął Roman Przasnyski. Dziennikarz i redaktor o równie imponującym życiorysie zawodowym – przez wiele lat zastępca redaktora naczelnego wspominanego już Parkietu, potem zastępca kierownika działu ekonomicznego w Rzepie, jedno z głównych piór w Forbes Investor. Nowe stanowiska dają dużo szersze pole rozwoju – bo jest to w zasadzie nowy zawód. Nie są to już w pełni dziennikarze, czy analitycy, ale z drugiej strony nadużyciem byłoby nazywanie ich PRowcami. To ciekawy fach, który jest gdzieś na styku mediów, biznesu, PRu. Z korzyścią dla wszystkich.

Patrząc na nasz kurczący się rynek mediów widać właściwie dwie gazety, które idą pod prąd obecnym zmianom. Z jednej strony jest to Rzepa, z drugiej Gazeta Prawna. Ta pierwsza jest w trakcie procesu sprzedaży. Dużo się zatem może jeszcze w tym tytule wydarzyć. Zagmatwany podział własnościowy i problemy głównego udziałowca na innych rynkach nie dają gwarancji, że również w Rzeczpospolitej nie dojdzie do jakichś ruchów, na wzór tych z innych mediów. Zwycięzcą całego wyścigu wydaje się na ten moment… Gazeta Prawna. Z kwartału na kwartał lepsza sprzedaż, mocna i rosnąca pozycja w internecie sprawia, że ten tytuł ma coraz większe znacznie na kurczącym się rynku prasy zajmującej się finansami. Jak zatem widać, rynek jest bardzo płynny i dużo się może jeszcze na nim wydarzyć. Ciekawe natomiast jest coś innego. W ostatnim czasie doradcy przede wszystkim pozyskują osoby specjalizujące się w rynku kapitałowym (Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse, licencjonowany makler). Pytanie czy to zapotrzebowanie mediów i czytelników (w tym internautów) – bo nawet kilka razy dziennie mogą oni komentować bieżącą sytuację na giełdzie, czy też podpowiedź o przyszłych kierunkach rozwoju tej branży? A swoją drogą. Są również spektakularne zwolnienia i odejścia związane zapewne z problemami finansowymi pracodawcy – Marek Nienałtowski z Goldenegga, czy Marek Rogalski z First International Traders. Jak widać nie jest to zawód z pewnym zatrudnieniem – zwłaszcza, że takie osoby zazwyczaj zarabiają całkiem sporo, a zatem w pierwszej kolejności są do ścięcia przy szukaniu oszczędności. Może to zatem posłużyć również za pewien prognostyk pewnych trendów na tym rynku – kto zatrudnia, kto zwalnia…
Źródło: PR News