Stopy w Polsce muszą wzrosnąć?

„Już dawno prognozy inflacyjne nie sprawiły ekonomistom tyle kłopotu. W sierpniu wskaźnik cen niespodziewanie spadł z 2,3 do 1,5 proc. Analitycy przypuszczali, że będzie z tego poziomu bardzo powoli rósł, jednak szybko musieli zmienić prognozy, gdy Ministerstwo Finansów oceniło, że już we wrześniu inflacja podskoczyła do 2 proc. Prognozy resortu są zazwyczaj bardzo precyzyjne, bo jego analitycy mają bardzo dokładne dane do wyliczania inflacji. Ale tym razem i oni się pomylili. GUS ogłosił bowiem wczoraj, że wzrost cen wyniósł 2,3 proc. w skali roku.Taki był efekt drożejącej żywności […].” – informuje dziennik.

„Analitycy wyliczają natomiast, że na poziomie zbliżonym do sierpniowego pozostała inflacja bazowa netto. Pokazuje ona, jak na poziom cen wpływają zmiany popytu. Liczy się ją z pominięciem cen żywności i paliw, gdyż o ich poziomie częściej decydują tzw. szoki podażowe: urodzaj, kiepskie plony lub zmiany cen na światowych rynkach. Inflację bazową bacznie obserwuje Rada Polityki Pieniężnej (RPP) […]. Obecnie inflacja bazowa jest sporo poniżej celu inflacyjnego RPP (wynosi on 2,5 proc.), a inflacja konsumencka po wrześniowym skoku już niemal się z nim zrównała.” – czytamy w „Gazecie”.

Analitycy zastanawiają się teraz, co zrobi RPP, tym bardziej że sierpniowy spadek inflacji osłabił oczekiwania na podwyżki stóp. „- Naszym zdaniem stopy wzrosną w listopadzie, ale nie można wykluczyć, że Rada zdecyduje się je podnieść już w październiku” – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.

W tym roku RPP podniosła stopy procentowe już trzykrotnie. Obecnie stopa referencyjna wynosi 4,75 proc. Większośc ekonomistów nie ma wątpliwości co do tego, że w tym roku dojdzie do jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych. Analitycy spodziewają się, że w 2008 r. stopy procentowe wzrosną do poziomu 5,5 proc., a podwyżek spodziewać możemy się w pierwszej połowie roku.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.