„Oficjalne dane za pierwsze półrocze bank ogłosi 6 sierpnia. – Rynek oczekiwał, że BRE będzie tworzył znaczące rezerwy, ale nikt nie podejrzewał, że będą one takie wysokie. Do tej pory wstępnie szacowaliśmy, że BRE będzie na małym plusie – mówi Hanna Kędziora, analityk Domu Maklerskiego PKO BP. Inwestorzy byli równie zaskoczeni jak analitycy. Kurs akcji BRE spadł wczoraj o 6,7 proc., do 160 zł.”, podaje gazeta.
„Bank był zmuszony utworzyć rezerwy z trzech powodów: transakcji na instrumentach pochodnych, kredytów gotówkowych oraz ze względu na problemy branży transportowej, której kondycja ma istotny wpływ na wyniki firmy leasingowej grupy BRE.”, informuje dziennik.
„Odpisy związane z instrumentami pochodnymi wyniosły 210 – 220 mln zł. – Możemy tę kwotę podzielić na trzy części. Pierwsza z nich to rezerwy na kredyty firm, które mają lub mogą mieć problemy wynikające z transakcji opcyjnych – tłumaczy wiceprezes BRE Wiesław Thor. – Druga to rezerwy na kredyty udzielone klientom po to, żeby mogli zamknąć i rozliczyć opcje. Trzecia to niezamknięte jeszcze transakcje opcyjne.”, czytamy w „Rz”.
Analitycy nie spodziewali się tak wysokiej straty banku. W poprzednim kwartale BRE na opcje odpisał 70 mln zł rezerw. Jeszcze w czwartek „Rzeczpospolita” napisała, że odpisy banków z tytułu opcji walutowych będą w drugim kwartale niższe i wyniosą około 300 – 400 mln zł. Okazało się jednak, że sam BRE musiał odpisać 220 mln zł.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej” w artykule „BRE zaskakuje inwestorów” autorstwa Elizy Więcław.