Studenci nie podnieśli cen wynajmu

Wbrew obawom osób, które teraz szukają mieszkania do wynajęcia, ceny prawie w ogóle nie wzrosły. A zdarzają się przypadki, że czynsze są nawet znacznie niższe niż rok temu. Wyższych stawek spodziewano się jak co roku w końcu sierpnia, we wrześniu, i na początku październiku, kiedy do miast wracają studenci i wzrasta popyt na lokale do wynajęcia.

Według Marty Kosińskiej z Szybko.pl ten rok jest nietypowy. Właściciele mają problem. Jeśli nie wynajmą mieszkań do października, istnieje ryzyko, że mogą one stać puste przez następny rok. O windowaniu cen jak co roku w tym okresie nie ma więc mowy. Spodziewać się tego można było już w sierpniu.

Okazało się, że w ostatnim letnim miesiącu było blisko 2,5 raza więcej mieszkań pod wynajem niż w tym samym okresie rok wcześniej.

Zdaniem Marcina Jańczuka z Metrohouse tak wysoka podaż jest wynikiem trafienia na rynek wynajmu mieszkań, które były kupowane z myślą o odsprzedaży z zyskiem.

– Banki przykręciły kredytową śrubę, zmalała więc liczba nabywców. A ponieważ siadł rynek kupna-sprzedaży, wielu właścicieli woli lokal wynająć, niż tanio sprzedać – mówi analityk Metrohouse. Jańczuk zwraca uwagę, że wzrosły ceny, ale tylko w ofertach. – Z naszych analiz wynika, że podczas negocjacji właściciele są skłonni znacznie obniżyć wyjściową cenę – mówi Jańczuk.

Duża podaż lokali pod wynajem zaostrzyła też konkurencję między ich właścicielami. Z drugiej strony studenci, którzy już w końcu sierpnia zauważyli znacznie większy wybór, stali się bardziej wybredni.

– Teraz właściciele muszą albo znacznie obniżać cenę, albo zaoferować dodatkowe bonusy – mówi Jańczuk. Standardem stają się nie tylko meble i podstawowy sprzęt AGD, ale także internet i kablówka. Ponadto, ponieważ samochody są bardziej dostępne niż jeszcze kilka lat temu, to nawet studenci poszukują mieszkań z miejscami parkingowymi.

To z kolei sprawia, że zmniejszają się różnice cenowe między lokalami w pobliżu ośrodków akademickich, a tymi bardziej od nich oddalonymi. W Śródmieściu dwupokojowy lokal można wynająć od 1800 zł, na Ursynowie od 1700 zł, a na Białołęce od 1500 zł.

Źródło: Polska