Studia dziecka najlepszą inwestycją

Nie od dzisiaj wiadomo, że jednym z elementów dobrego startu w dorosłość jest odpowiednie wykształcenie. W Polsce edukacja na studiach wyższych na państwowych uczelniach jest teoretycznie bezpłatna, ale w praktyce wiąże się z nią szereg kosztów. Niestety nasz system podatkowy nie przewiduje również żadnych preferencji i ulg dla osób, chcących inwestować w wykształcenie przyszłych pokoleń.

Zapobiegliwi rodzice muszą sami wcześniej zadbać o środki na ten cel. Na rynku jest wiele różnych instrumentów, ale niekoniecznie musimy wybierać te, które w nazwie zawierają edukację, czy przyszłość dzieci.

Bez względu na to, czy planujemy posłać nasze dziecko na studia prywatne czy państwowe to musimy się nastawić na 5 lat znacznych wydatków. Koszt edukacji to nie tylko czesne, ale często również wynajem mieszkania, wyżywienie, czy też pomoce naukowe. W Polsce najdroższe jest oczywiście utrzymanie się w Warszawie, które jest porównywalne z łącznymi nakładami na prywatne studia w Lublinie czy w Katowicach na Uniwersytecie Śląskim. Jednak nawet prywatne studia w Warszawie to nadal prawie pięciokrotnie taniej niż w przypadku Massachusets Institute of Technology (MIT), najbardziej prestiżowej uczelni informatycznej.

*uwzględniono roczny wzrost kosztów w wysokości 5 proc.

*uwzględniono roczny wzrost kosztów w wysokości 5 proc.

W polskich warunkach w przeliczeniu miesięcznym należy na utrzymanie dziecka na studiach przeznaczyć od 700 zł do blisko 2 tys. zł. Możemy oczywiście odkładać do przysłowiowej skarpety, ale w ciągu kilkunastu lat inflacja spowoduje, że wartość naszych pieniędzy systematycznie będzie maleć. Rozsądną propozycję stanowią produkty, które z jednej strony zmuszają nas do systematyczności, a z drugiej pozwalają osiągnąć przynajmniej przyzwoitą stopę zwrotu.

Im wcześniej tym lepiej

Jeśli zatem zamierzamy wesprzeć dziecko przekazując mu co najmniej 1 tys. zł miesięcznie w trakcie trwania studiów, należy liczyć się z wcześniejszym odkładaniem kilkuset złotych co miesiąc z domowego budżetu. Kwota ta zdecydowanie spada, jeśli podejmiemy taką decyzję odpowiednio wcześnie. Jeżeli zaczniemy oszczędzać, gdy dziecko będzie miało 4 lata, wówczas wystarczy od 150 zł do 250 zł, by następnie móc wypłacać mu 1 tys. zł miesięcznie. Natomiast, jeśli na oszczędzanie zdecydujemy się dopiero, gdy nasza pociecha skończy 14 lat, wówczas musimy liczyć się z comiesięcznym wydatkiem rzędu 700-800 zł w zależności od produktu, na który się zdecydujemy.

Zestawienie miesięcznych kwot oszczędności, w poszczególnych okresach i produktach, pozwalających przez 5 lat wypłacać dziecku 1000 zł miesięcznie



Magia „procentu składanego”

Dyscyplina i systematyczność w gromadzeniu środków przez nas są właśnie kluczem do zapewnienia naszemu dziecku dobrego startu w dorosłość. Zawdzięczamy to „magii procentu składanego”. Co to jest procent składany? Odsetki po danym okresie, np. kwartale, powiększają kapitał i od nich w kolejnym okresie również rosną odsetki, a po kolejnym okresie, te odsetki znowu powiększają nasz kapitał, który dalej procentuje itd.

Jak pokazuje tabela każdorazowe wydłużenie okresu oszczędzania o 5 lat przekłada się na blisko dwukrotny wzrost wartości wypłacanych później środków. Dlatego też, jeśli planujemy przeznaczyć w przyszłości pieniądze na studia dziecka, warto taką decyzję podjąć jak najwcześniej. 

Uczmy się od innych

W krajach rozwiniętych jest znacznie więcej możliwości oszczędzania na przyszłość dzieci. W USA funkcjonują specjalne edukacyjne programy oszczędnościowe wspierane przez władze stanowe i federalne (college savings plans). Ten, kto zdecyduje się przeznaczyć pieniądze zebrane w ramach tych planów w sfinansowanie edukacji może uniknąć podatku od zysków kapitałowych. Dodatkowo, poszczególne stany oferują „bonusy” w zakresie podatków lokalnych, a oszczędności zwolnione są, w ramach określonych limitów, z podatku od darowizn.

Mimo braku specjalnych zachęt i produktów na gromadzenie środków na edukację w krajowych warunkach, warto jak najwcześniej podjąć decyzję o oszczędzaniu na przyszłość dziecka. Wszystko po to, by następnie po kilkunastu latach móc zapewnić mu dobry start w dorosłe życie, dzięki, „magii procentu składanego”.

Justyna Szafraniec, Finamo SA

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.

Źródło: Bankier.pl