Supernadzór: poprawili, a zostało po staremu

Ustawa o Komisji Nadzoru Finansowego miała wejść pod obrady rządu już dwa tygodnie temu. Do projektu wciąż wprowadzano poprawki ponieważ wersja przygotowana w styczniu przez wiceministra finansów Cezarego Mecha została ostro skrytykowana przez krajowych finansistów, pracodawców, a nawet przez Europejski Bank Centralny. „Gazeta” dotarła do ostatecznej wersji ustawy, którą we wtorek ma się zająć Rada Ministrów.

Samowładny przewodniczący Komisji ma zostać zastąpiony ośmioosobowym ciałem kolegialnym decydującym większością głosów. Przewodniczącego i trzech zastępców ma obsadzać premier. W KNF znajdą się ponadto dwaj ministrowie(z resortów odpowiadających za politykę społeczną i instytucje finansowe), reprezentant prezydenta i przedstawiciel NBP.

Jak zauważa dziennik, rząd będzie miał w KNF absolutną większość – sześć na osiem głosów. Ponadto skrócono do pięciu lat kadencję przewodniczącego Komisji. Nadal ma być powoływany bez konkursu, nieusuwalny, z możliwością nominacji na dowolną liczbę kadencji. Wypadły też krytykowane zapisy o komitecie doradczym szefa KNF.

Nowy projekt nie uwzględnia większości uwag Europejskiego Banku Centralnego. W przesłanej rządowi analizie EBC podkreślał, że bank centralny powinien mieć duży wpływ na nadzór finansowy, np. w Belgii bank centralny mianuje trzech z siedmiu członków zarządu komisji, zaś w Austrii trzech z ośmiu członków jej rady. W Polsce NBP ma obsadzić tylko jednego z ośmiu członków KNF. EBC zwracał też uwagę, że w wielu krajach banki centralne mają specjalne uprawnienia. Ponadto bank zwrócił uwagę, że w rządowym projekcie ustawy brak jest jakiejkolwiek kontroli nad działalnością KNF. Komisja ma przedstawiać premierowi jedynie coroczne sprawozdania. Nie wiadomo, czy i w jakiej sytuacji premier może je odrzucić.

Jak podaje „Gazeta”, Narodowy Bank Polski jest przeciwny łączeniu nadzorów, obawiając się, iż konsolidacja odbije się na jakości kontroli. NBP oprotestował już pośpiech, z jakim rząd chce wprowadzić zmiany. Projekt przewiduje bowiem, że nowy nadzór zacząłby działać już w 14 dni po uchwaleniu i ogłoszeniu ustawy. Tylko Komisja Nadzoru Bankowego funkcjonowałaby na starych zasadach do 1 stycznia 2007 r.

W piątek prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet wydał specjalne oświadczenie, w którym oznajmił, że europejski bank „w pełni wspiera niezależność NBP i bardzo uważnie śledzi rozwój sytuacji w Polsce”.