Sytuacja w Libii oraz decyzja Banku Chin zwiększają niepewność

Pierwsza w tym tygodniu sesja na globalnych rynkach akcyjnych rozpoczęła się w nienajlepszych nastrojach. W poniedziałek w regionie Azji w dół poszła większość parkietów, a w Europie kontrakty terminowe na indeksy DJ Euro Stoxx 50 i WIG20 rozpoczęły dzisiejszy handel mniej więcej na zero.

Inwestorzy niepokoją się przede wszystkim bardzo napiętą sytuacją na Bliskim Wchodzie, w tym głównie w Libii, gdzie w piątek, sobotę i niedzielę podczas demonstracji na ulicach Bengazi codziennie ginęło po kilkadziesiąt osób. Starcia przeciwników i zwolenników pułkownika Muammara Kaddafiego miały miejsce także w Trypolisie. Nastrojów na rynkach nie polepszyła także piątkowa decyzja walczącego z inflacją Banku Chin o podwyższeniu od 24 lutego poziomu rezerw obowiązkowych dla banków o 50 pkt bazowych do poziomu 19,5%. Negatywny efekt tych dwóch czynników byłby zapewne bardziej widoczny w wycenach akcji, gdyby nie to, że na fali sytuacji w krajach arabskich, do góry silnie poszły ceny ropy, wspierając tym samym spółki paliwowe.

Podczas weekendu przedstawiciele największych gospodarek świata, tworzących grupę G20, porozumieli się co do tego na bazie jakich kryteriów ma być mierzony poziom nierównowagi makroekonomicznej destabilizującej globalną gospodarkę i wpływający na pogłębianie się skutków kryzysu finansowego.

Dziś w centrum zainteresowania światowych inwestorów znajdą się: wstępne dane z Eurolandu za luty dotyczące aktywności sektora wytwórczego i usług oraz dane z Niemiec o indeksie Ifo za ten sam miesiąc. Obroty na globalnych rynkach będą zapewne mniejsze niż zazwyczaj z racji zamknięcia parkietów w Stanach Zjednoczonych w związku z obchodzonym dziś w tym kraju świętem – Dniem Prezydenta.

Źródło: Dom Kredytowy Notus