Wczorajsze popołudnie na rynku głównej pary walutowej nie przebiegało zbyt dobrze. Byki po dobrym odczycie indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu ruszyły do odrabiania strat. Podobnie zareagowała amerykańska giełda, która początkowo otworzyła się w kolorze czerwonym.
Pozytywny efekt dobry danych nie trwał jednak długo. Zmniejszyła go w znacznym stopniu decyzja FED o przeprowadzeniu „operacji twist”. Amerykański bank centralny skupował wczoraj 30 letnie obligacje emitując jednocześnie 2 i 3 letnie papiery dłużne. Ta operacja nie spodobała się inwestorom i zaczęli oni wyprzedawać bardziej ryzykowne aktywa. Na wartości traciły akcje oraz wspólna waluta, która osłabiła się względem dolara poniżej poziomu 1,32. Euro traciło także z uwagi na kiepskie wieść z Europy. Wczorajsze spotkanie ministrów finansów Strefy Euro nie zakończyły się żadnymi wnioskami. To już kolejne spotkanie bez efektu, co pokazuje coraz większą niemoc polityczną w Eurolandzie. Rynki równie kiepsko odebrały informację o tym, że decyzja ws. wypłaty kolejnej transzy pomocowej dla Grecji nie zapadnie 13 października, gdyż eksperci „trójki” nie zdążą z przeglądem greckich finansów.
Interwencja NBP wzmacnia złotego
Wczorajsza interwencja Narodowego Banku Polskiego tylko połowicznie pozwoliła rodzimej walucie oprzeć się złym nastrojom rosnącym na światowych rynkach. Spadki głównej pary walutowej nie przełożył się zbytnio na osłabienie złotego względem wspólnej waluty. Dzięki temu dziś o poranku za jedno euro trzeba zapłacić w okolicy 4,40 zł. Nieco odmiennie kształtowała się sytuacja na parze USD/PLN, która początkowo korzystała na ruchu polskiego banku centralnego. Jednak późniejsze spadki eurodolara i słabe nastroje zza oceanem wyciągnęły kurs pary USD/PLN powyżej wczorajszym maksimów. Dziś o poranku dolar kosztuje nieco mniej w okolicy 3,3250 zł.
Szefowie EBC i FED zabierają głos
Pierwsze dane poznamy dziś o godzinie 11:00. Będzie to inflacja PPI w Strefie Euro. Analitycy spodziewają się spadku z poziomu 6,1% r/r do wartości 5,7. Następnie o godzinie 15:00 swoje wystąpienie będzie miał szef EBC J.C. Trichet. Godzinę później głoś zabierze Ben Bernanke szef Rezerwy Federalnej. W tym samym czasie opublikowana zostanie dynamika zamówień w przemyśle amerykańskim. Konsensus rynkowy zakłada niewielki wzrost na poziomie 0,1% m/m, czyli zdecydowanie wolniej niż w poprzednim miesiącu kiedy odnotowano 2,4 % m/m wzrost.
Źródło: FMC Management