„Prezes Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych wytoczył Nitrasowi proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych. Poszło o efekty spotkania obu panów na sejmowym korytarzu w lipcu 2006 r. Poseł, który wcześniej zarzucał politykom PiS nielegalny lobbing na rzecz SKOK-ów, powiedział dziennikarzom, że Bierecki zaczepił go i ‚groził mu’, mówiąc, że ‚musi mieć świadomość, że zapłaci bardzo wysoką cenę za wszystko, co powiedział i powie’ na temat kas. Potem w Radiu TOK FM Nitras stwierdził, że za to, co poseł mówi w Sejmie, ‚nikt nie może za nim latać, straszyć i wykrzykiwać’. Bierecki zaprzeczył, że groził Nitrasowi, tłumacząc, że chciał jedynie ‚wyrazić żal, że Nitras nie poznał prawdy na temat działalności SKOK-ów’.” – podaje „Gazeta Wyborcza”.
„Sąd oddalił pozew Biereckiego, uznając, że o naruszeniu dóbr osobistych nie mogło być mowy, a słowa szefa SKOK-ów były groźbą ‚w sensie potocznym’ i poseł mógł użyć takiego stwierdzenia. Bierecki musi też zapłacić Nitrasowi 8,6 tys. kosztów postępowania sądowego.” – pisze dalej dziennik.