Szkoda w mieszkaniu – jak uzyskać odszkodowanie

Wakacyjne podróże przed nami. Mimo że przed wyjazdem ubezpieczyliśmy dom, to nie chcielibyśmy, aby pod naszą nieobecność coś się wydarzyło. Co jednak zrobić, jeśli nasze mieszkanie ucierpiało, a my jesteśmy wiele kilometrów od domu? Warto pamiętać o kilku podstawowych czynnościach, które pomogą nam uzyskać odszkodowanie.

Zgłoszenie szkody

Bardzo ważne jest możliwie szybkie zgłoszenie szkody. Ale co zrobić, gdy jesteśmy na urlopie i dopiero po powrocie dowiadujemy się, że np. mamy zalane mieszkanie, i to  prawdopodobnie od kilku dni? Pamiętajmy, że przy zgłaszaniu zdarzenia liczy się czas – liczony od momentu, gdy się o nim dowiedzieliśmy.
– Niezwykle ważne jest, aby zrobić to jak najszybciej, najlepiej w ciągu 24 godzin od momentu, gdy zorientowaliśmy się, że doszło do szkody – radzi Marlena Piekut, ekspert ds. ubezpieczeń mieszkaniowych w Link4. Wynika to z faktu, że szkoda może się zwiększać w czasie. Unikamy też sytuacji, gdy ktoś nam zarzuci, że z powiadomieniem ubezpieczyciela zwlekaliśmy celowo.

Nie powiększamy szkody

Drugą ważną zasadą jest zapobieganie powiększaniu się rozmiarów szkody. Wiele osób ma wątpliwości czy powinni sprzątać mieszkanie przed wizytą rzeczoznawcy np. po jego zalaniu czy pożarze. Odpowiedź brzmi – tak. Poszkodowani bez obaw mogą zacząć sprzątać swoje mieszkania i domy. Ślady po zdarzeniach i tak będą czytelne dla rzeczoznawcy.
– Jak tylko dowiemy się o zniszczeniach lub usterkach, podejmijmy kroki zmierzające do ich zmniejszenia. Poprośmy o pomoc rodzinę lub sąsiadów, którzy akurat znajdują się bliżej miejsca zdarzenia, i którzy mogliby udzielić nam wsparcia, poprzez na przykład osłonięcie powstałej dziury w dachu czy podstawienie naczynia do zbierania wody spływającej z sufitu – radzi Marlena Piekut.

Wizyta rzeczoznawcy

Gdy już powiadomimy ubezpieczyciela o szkodzie, otrzymamy od niego wskazówki co do dalszego postępowania. Warto dokładnie trzymać się tych wytycznych. Przyspiesza to znacznie proces likwidacji szkody i decyzję o wypłacie odszkodowania. Co nas czeka na tym etapie? W pierwszej kolejności – oględziny rzeczoznawcy, w których powinniśmy jako ubezpieczeni uczestniczyć. Mogą nas też reprezentować osoby, które do tego pisemnie upoważniliśmy. Rzeczoznawca poprosi nas wówczas m.in. o dokumenty poświadczające nasze prawo do lokalu (np. akt własności, umowę najmu).
– Podczas oględzin rzeczoznawca sporządza protokół szkody, który zawiera opis i dokumentację szkody. Na zakończenie oględzin powinniśmy ten protokół podpisać w obecności rzeczoznawcy. Oczywiście, po wcześniejszym zapoznaniu się z jego treścią – podkreśla Marlena Piekut.

30 dni na decyzję

Pamiętajmy też, że ubezpieczyciel może, na dalszym etapie procesu, zażądać od nas dokumentów poświadczających wystąpienie szkody. Warto więc zawczasu pomyśleć o powiadomieniu odpowiednich służb o wystąpieniu zdarzenia. W przypadku pożaru informujemy, oczywiście, straż pożarną. Gdy zaś mamy do czynienia z włamaniem – musimy zawiadomić policję. A w przypadku zalania mieszkania (naszego przez sąsiada bądź odwrotnie) – administrację budynku.

Kolejne czynności leżą po stronie towarzystwa. W ciągu 30 dni od daty rejestracji szkody musi on podjąć decyzję o potencjalnej wypłacie odszkodowania, ustalić jego wysokość i wypłacić należną sumę. Formę wypłaty odszkodowania zazwyczaj wskazujemy my sami (przelew na konto, przekaz pocztowy, itd.).

I ostania wskazówka. Wypłata odszkodowania będzie nam się należała tylko wówczas, gdy doszło do zdarzenia, które jest objęte naszą polisą. Lista takich zdarzeń znajduje się w dokumencie nazwanym „Ogólne Warunki Ubezpieczenia”. Powinniśmy go otrzymać od towarzystwa w momencie podpisywania umowy ubezpieczenia. Standardowo jest on też dostępny na stronie naszego ubezpieczyciela.

(Poradnik Link4)

Źródło: Link4