Sztuka inwestowania

Przyjemność inwestycji

Z pewnością rynek sztuki jest dla odważnych, a dodatkowo dla tych, którzy cenią sobie oryginalność. Każde posiadane dzieło jest wyjątkowe. Decyzja o zakupie obrazu, rzeźby czy kompletu zabytkowych mebli jednym przychodzi nagle, inni potrzebują kilku dni na zastanowienie. Zawsze jednak potrzeba momentu odwagi, który sprawia że nabywca staje się posiadaczem jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego obiektu. Duma z posiadania takowego jest tym większa, im bardziej trzeba było o niego walczyć w trakcie licytacji aukcyjnej. Jak szczęśliwy musiał być kolekcjoner, który na aukcji sztuki współczesnej 18 października 2007 r. w DESIE Unicum, wylicytował za 295 000 zł (cena wywoławcza 220 000 zł) wybitny obraz Tadeusza Kantora z 1949 r. Człowiek z parasolem. Nota bene obraz ten okazał się zarówno najdrożej sprzedaną pracą współczesną w Polsce w 2007 r., jak i generalnie najdroższym dziełem Tadeusza Kantora.

Dobry czas na sztukę

Obecnie jest bardzo dobry czas na bycie odważnym i oryginalnym na polskim rynku sztuki. Coraz więcej banków, podążając za światowymi trendami, proponuje w ramach private banking usługę art bankingu. Sytuacja na rynku kapitałowym czy mieszkaniowym pokazuje, że warto przeznaczyć część wolnych środków na inwestycje alternatywne, do których zaliczana jest także sztuka. Sektor publiczny dostrzega potrzebę dofinansowania kultury – powstają nowe muzea, programy finansujące państwowe zbiory, otwierane są kolejne instytucje promujące sztukę. Równocześnie wzrost zamożności Polaków przekłada się już nie tylko na potrzebę posiadania samochodu określonej marki czy najlepszej lokalizacji mieszkania. Wszystko to razem powoduje, że rynek sztuki bardzo prężnie się rozwija – w 2007 r. odnotowano jego najwyższe od pięciu lat obroty, które wyniosły ponad 47 mln zł, a już tylko w pierwszej połowie 2008 r. były one na poziomie 35 mln zł. Ceny dzieł w ostatnich latach stabilnie rosły. Najlepszym przykładem są dwa, oba wybitne, pastele Stanisława Wyspiańskiego. W czerwcu 2007 r. w DESIE Unicum oraz 9 października 2008 r. podczas wspólnej aukcji DESY Unicum i Domu Aukcyjnego Polswiss Art zostały wylicytowane za podobne kwoty, odpowiednio 620 000 zł i 660 000 zł. Należy też podkreślić, że wciąż istnieją niedoinwestowane segmenty rynku sztuki – jak choćby fotografia, grafika czy rzeźba. Z wielkim zainteresowaniem spotkała się na aukcji w DESIE Unicum we wrześniu 2008 r. wyjątkowa rzeźba Tańcząca para, pochodząca ze szkoły zakopiańskiej z 1937 r. (cena wywoławcza 15 000 zł), przy czym wylicytowaną sumę 25 000 zł w porównaniu z cenami obrazów o podobnej proweniencji można uznać za naprawdę okazyjną.

Początek kolekcji

Rynek sztuki nie jest na szczęście planszą do gry w szachy. Wbrew różnym opiniom zasady rynku sztuki są klarowne i łatwo można się ich nauczyć. Pierwsza i najważniejsza zasada mówi, aby nabywać dzieła, które się nam podobają. Tu bardzo ważną rolę odgrywa tzw. dywidenda emocjonalna, czyli korzyści pozafinansowe polegające na satysfakcji z posiadanego dzieła, a jednocześnie uznaniu środowiska. Aby więc odnaleźć swoich ulubionych artystów, czy zjawiska w sztuce, należy zacząć je poznawać: śledzić notowania aukcyjne, wstępować do galerii, przeglądać albumy, etc. Tak jak we wszystkich krajach, w których istnieje rynek sztuki, tak i w Polsce warto być w kontakcie z doradcą (art advisor). Nie zagwarantuje on oczywiście zwrotu z inwestycji, ale pomoże rozważyć wszelkie za i przeciw określonej transakcji. Odpowiednio wyceni dzieło sztuki, oceniając jego stan konserwatorski i kierując się ekspertyzami oraz historią obiektu. Sprawdzi też w odpowiednich źródłach, czy dzieło było wystawiane i reprodukowane, co dodatkowo podnosi jego wartość. Stały kontakt z doradcą umożliwia wyszukiwanie dzieł w różnych galeriach, domach aukcyjnych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Oczywiście, należy także określić sumę, jaką się zamierza przeznaczyć na zakup tychże wyjątkowości. Wedle opinii ekspertów ze szwajcarskiego banku UBS udział inwestycji alternatywnych, a zatem także inwestycji w sztukę, powinien wynosić 10-15 % portfela inwestycyjnego.

Ważną informacją dla wszystkich odważnych, ale jeszcze nie do końca zdecydowanych niech będzie fakt, że polski rynek sztuki – mimo że dość młody – ma już swoją tradycję. Od lat funkcjonuje na nim kilka domów aukcyjnych i coraz więcej galerii, a co najważniejsze – rosnąca liczba kolekcjonerów. Oczywiście, wielu z nich z założenia nie ujawnia informacji o swojej pasji, są też jednak postaci wszem i wobec kojarzone z kolekcjonowaniem sztuki, takie jak Grażyna Kulczyk czy Krzysztof Musiał.

Czy warto?

Polski rynek sztuki rozwija się dynamicznie. Kolekcjonerzy niezmiennie poszukują najlepszych dzieł sztuki dawnej, jak i powstałych po 1945 r. Oczywiście te drugie mają niższe ceny i dzięki temu są tą częścią rynku, która ma szanse przynieść w przyszłości spore zyski. Mówiąc o rynku sztuki trudno bazować na konkretnych wykresach czy analizach, gdyż jest to rynek trudny do opisania. Próbą taką jest wskaźnik Mei Moses Art Index, który analizuje ceny aukcyjne dzieł z XIX w., impresjonistów i modernistów, sztuki amerykańskiej sprzed 1950 r. oraz sztuki współczesnej. Analiza ta wykazała opłacalność inwestycji w sztukę. Pokazała też, że ewentualny kryzys na rynku sztuki rozwija się z dużym opóźnieniem w stosunku do kryzysu na giełdzie, nie poddaje się gwałtownym fluktuacjom oraz nigdy nie dotyka wszystkich segmentów rynku. Minusem tych stwierdzeń był fakt, że zawężały się one jedynie do rynku amerykańskiego. Jednak najciekawszymi analizami dla naszego rynku dzieł sztuki są porównania cen obrazów namalowanych przez uznanych polskich malarzy i przeciętnych artystów europejskich. Podczas gdy obrazy chociażby Józefa Pankiewicza osiągają ceny w granicach 300 000 zł, to dzieła przeciętnego angielskiego pejzażysty z podobnego okresu kosztują nawet dziesięciokrotnie więcej.

Niewątpliwie polski rynek jest w fazie rozwoju, co oznacza, że z optymizmem można patrzeć w przyszłość i pracować nad tym, aby inwestowanie w sztukę stało się pasją na najwyższym poziomie.

Marianna Otmianowska
Desa Unicum

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru Przeglądu Finansowego Bankier.pl.
Chcesz otrzymywać aktualne informacje, nowe wywiady oraz podsumowanie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia ze świata finansów?
Zapisz się na bezpłatną subskrypcję Przeglądu Finansowego Bankier.pl, by w każdy poniedziałek otrzymywać najnowszy numer naszego tygodnika.