„[…] w połowie listopada do redakcji zgłosił się inwestor, który w czerwcu 2005 roku powierzył Tourexowi 10 tys. euro. Początkowo na rok, ale umowa mogła być równie dobrze przedłużona na kolejne lata. Tak też się stało”, relacjonuje dziennik. „Wbrew jej zapisom, Tourex od marca 2007 roku nie przekazuje już inwestorowi odsetek. W efekcie inwestor wypowiedział Szwajcarom umowę i od ponad roku walczy o to, aby odzyskać i zainwestowane pieniądze, i należne odsetki”, czytamy dalej.
„[…] na jaw wyszło, że prokuratura w Austrii (w Feldkirch) prowadzi postępowanie w sprawie Tourexu, sprawdzając, czy nie doszło do defraudacji mienia. […] Inwestor, który skontaktował się z nami, sprawdził w Internecie (www.edoceo.ch), że szwajcarska spółka jest w likwidacji od 2006 roku”, informuje „Parkiet”.
O działalności Tourexu i Novisionu „Parkiet” pisał już w 2005 roku. Firma pożyczała od inwestorów po minimum 10 tys. euro, nie precyzując, w co zostaną zainwestowane środki. Firma miała spełniać funkcję „leja” gromadzącego środki w celu zainwestowania większej kwoty. Z oferty firmy skorzystać mogło nawet kilkaset osób z Polski, ale również Czech, Słowacji i Austrii.
Więcej na ten temat w dzisiejszym „Parkiecie”, w artykule Urszuli Zielińskiej „Szwajcarski lejek w likwidacji od 2 lat”.
ng