Tajemnice zdolności kredytowej

Banki bardzo różnią się systemami oceny zdolności kredytowej. Najważniejszy jednak dla wszystkich jest poziom kosztów utrzymania jednej osoby w gospodarstwie domowym. Bank odejmie tę pozycję od dochodu netto, by sprawdzić, ile pieniędzy zostanie na spłatę raty kredytu. – czytamy w „Kurierze Szczecińskim”

Przykładowo mamy 4-osobową rodzinę z miasteczka o liczbie mieszkańców poniżej 10 tys. BPH oszacuje koszt jej utrzymania na 1000 zł miesięcznie. Przy dochodach ok. 2000 zł netto mogą liczyć na blisko 190 tys. zł kredytu we frankach szwajcarskich. Według Nykredit Banku Hipotecznego utrzymanie 4-osobowej rodziny to miesięczny koszt ok. 2500 zł. Zatem w tym banku klienci nie mają co liczyć na pożyczkę.

Różnice wynikają stąd, że bank BPH, jako jeden z nielicznych, silnie różnicuje koszty utrzymania w zależności od miejsca zamieszkania kredytobiorcy – mówi Łukasz Świerzewski, doradca finansowy firmy Expander.

Bank BPH umieszcza klientów w pięciu kategoriach: od miasta poniżej 10 tys. mieszkańców do miasta powyżej 500 tys. mieszkańców. Większość banków stosuje system: Warszawa i „reszta świata. Są również banki, takie jak Nykredit, nie różnicujący kosztów nawet w ten prosty sposób. Są banki szczególnie przyjazne licznym rodzinom. Uznają one, że koszt utrzymania każdej kolejnej osoby (dziecka) jest niższy niż pierwszej czy drugiej (rodziców). Tak jest na przykład w GE Money Banku. Tutaj pierwsza osoba „kosztuje” 650 zł, druga 350, a każda kolejna tylko 200 zł. Dzięki temu 5-osobowa rodzina będzie zdaniem banku potrzebować miesięcznie 1600 zł, a nie np. 2650 zł (warszawiacy w BPH). – podaje „Kurier Szczeciński”

Poza kosztami utrzymania jest jeszcze kilka innych istotnych pozycji. Na przykład koszt mieszkania – dodaje Łukasz Świerzewski. – W niektórych bankach będzie to określona kwota (od 200 nawet do 800 zł). Inne przeliczą koszt, uwzględniając metraż naszego lokum (np. 4 zł za mkw.). I wreszcie: maksymalną zdolność ograniczają także wskaźniki TDR (total debt ratio). Jest to relacja rat kredytów do dochodu netto i wg banków nie powinna być wyższa niż 35-50 proc.