Tanie mieszkanie – czy tego szukają studenci?

Taniej niż 500 zł miesięcznie, z dostępem do internetu i w dobrej lokalizacji – tak, zgodnie z raportem serwisu szybko.pl, chcą mieszkać polscy studenci. Jak szukać pokoju skutecznie i bezpiecznie radzą sami uczący się, a także prawnik.

Akademik nie dla wszystkich

Stosunkowo tanią opcją może być pokój w akademiku. Może, ale nie musi, ponieważ ceny wahają się od 250 do nawet 450 zł. Przeglądając oferty wynajmu miejsc w pokoju można znaleźć takie, które będą kosztowały tyle, co droższy akademik.

Cena to nie wszystko – w akademiku nie można zakwaterować wszystkich chętnych. Ubiegający się o miejsce student powinien spełniać określone kryteria, o przyznaniu miejsca w domu studenckim decydują najczęściej niski dochód przypadający na osobę w rodzinie, osiągnięcia w nauce i odległość miejsca zamieszkania od uczelni. Często decyduje też łut szczęścia.

Na pierwszym roku nie przyznano mi akademika, ale wiedziałem, że w październiku zostaną rozdysponowane te miejsca, na które nikt się nie zgłosił – opowiada student Politechniki Wrocławskiej. O przydziale w październiku decydowała już tylko kolejność zgłoszeń, pomyślałem więc, że stawię się o 4 nad ranem, żeby być pierwszym w kolejce. Okazało się, że przede mną czekało jeszcze 270 studentów!

Jest trudno, ale czasem się uda

Studenci szukają ogłoszeń w internecie. W najpopularniejszych portalach pojawia się ich nawet kilkadziesiąt dziennie, przykładem jest dlastudenta.pl. Żeby „upolować” coś ciekawego trzeba zarezerwować sobie dzień, dwa na samo dzwonienie do ogłoszeniodawców. Zdarza się, że atrakcyjne oferty już po kilkudziesięciu minutach są nieaktualne.

Poszukiwanie mieszkania trwa często od dwóch do trzech tygodniu, jeśli się poszczęści, można znaleźć coś w tydzień – mówią studenci pytani przez redaktorów Bankier.pl. Równie dobrze można szukać ponad miesiąc – mówią ci mniej optymistycznie nastawieni.

Ofert jest dużo, ale mimo tego raczej trudniej niż łatwiej znaleźć coś odpowiedniego. Dlatego często studenci decydują się mieszkać w gorszych warunkach, ale taniej, lub też zapłacić więcej, żeby cieszyć się lepszym standardem mieszkania. Wszystko zależy od ich budżetu.

Szczegółowe dane dotyczące preferencji studentów można znaleźć w raporcie szybko.pl.

Niesłowny właściciel

Najlepiej umówić się z właścicielem na oglądanie mieszkania jak najszybciej. Im prędzej, tym mniejsze są szanse na to, że zanim zobaczymy pokój, ktoś inny już zdecyduje się go wynająć – mówią studenci.

Co zrobić, jeśli właściciel odmówi podpisania umowy, wynajęcia mieszkania, choć wcześniej się zgodził, radzi Przemysław Kaczor, prawnik z kancelarii Łatała i Wspólnicy sp.k.:

Jeśli strony uzgodniły kwestie udostępnienia mieszkania i czynszu najmu, to można przyjąć w takiej sytuacji, że podczas pierwszego spotkania z właścicielem mieszkania doszło już do zawarcia umowy najmu w formie ustnej lub też przynajmniej zawarcia umowy przedwstępnej (zobowiązującej jedynie do zawarcia umowy zasadniczej). W razie późniejszej odmowy podpisania umowy przez właściciela, po stronie najemcy teoretycznie mogą powstać dwa roszczenia. Przyjmując, że doszło do zawarcia najmu w formie ustnej, student ma roszczenie o oddanie mieszkania do używania (wydanie lokalu). Gdyby natomiast uznać, że była to umowa przedwstępna, to potencjalny najemca mógłby jedynie domagać się odpowiedniego odszkodowania, gdyby zmiana decyzji właściciela naraziła go na dodatkowe koszty związane z poszukiwaniem innego mieszkania.

Dlatego prawnik radzi, by na pierwszym spotkaniu spisać choćby krótką umowę najmu wymieniającą przynajmniej: strony, datę, oznaczenie mieszkania, czas trwania umowy i wysokość czynszu. W innym wypadku dochodzenie jakichkolwiek roszczeń jest po prostu bardzo trudne.

Kto jest ładniejszy i kto da więcej

Casting – wybieranie współlokatora do mieszkania oceniając jego wygląd, sposób bycia, to, jakiej muzyki słucha, co studiuje, jak często sprząta. To zjawisko, na które student szukający pokoju powinien być przygotowany. Popularna w Warszawie tak naprawdę dopiero zaczyna docierać do innych miast akademickich. Widać, jak większa z roku na rok liczba chętnych na wynajem powoduje zaostrzenie „kryteriów doboru”.

Zdarza się również, że właściciel w trakcie rozmowy na temat mieszkania wyjaśnia, że inni zainteresowani są w stanie zapłacić za nie więcej, niż podał w ogłoszeniu. W ten sposób „zaprasza” na aukcję. Wynajmie mieszkanie temu, kto da najwięcej.

Z umową bezpieczniej

Czy decydować się na wynajem atrakcyjnego mieszkania od właściciela, co do którego mamy wątpliwości? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, ale problemom może zapobiec dobrze skonstruowana umowa. Co powinna zawierać wyjaśnia Przemysław Kaczor:

Aby mieć pewność, że doszło do zawarcia umowy najmu mieszkania, zainteresowane strony muszą uzgodnić co najmniej dwie kwestie, a mianowicie właściciel mieszkania (wynajmujący) powinien zgodzić się na oddanie danego mieszkania do używania, a student (najemca) zobowiązać się w zamian do zapłaty czynszu najmu w uzgodnionej wysokości. Umowa najmu dla swej ważności nie wymaga formy pisemnej, chyba że chodzi o sytuacje szczególne, np. tzw. najem okazjonalny. Jeśli najem mieszkania miałby zostać zawarty na czas określony powyżej jednego roku, to wymagana jest forma pisemna, z tym że jej nie dochowanie nie powoduje nieważności takiej umowy, ale przyjęcie, że doszło do zawarcia najmu na czas nie oznaczony. Można więc wyobrazić sobie zawarcie umowy najmu w formie ustnej lub nawet w formie dorozumianej, czego jednak nie warto praktykować. Brak umowy najmu na piśmie (zawierającej co najmniej dwa wspomniane na początku elementy) powoduje, że najemca ma niewielkie szanse na ewentualną skuteczną obronę swoich praw.

Nieuzasadniona podwyżka czynszu, wyprowadzka w trybie pilnym

To tylko dwa możliwe problemy, które mogą dotknąć osobę wynajmującą pokój bez podpisania stosownej umowy. Brak pisemnego potwierdzenia zakwaterowania może też pozbawić studenta stypendium mieszkaniowego, przyznawanego jako część stypendium socjalnego.

Wielu wynajmujących nie podpisuje umów, rozlicza się ze studentami jedynie gotówką, by uniknąć rozliczania się z Urzędem Skarbowym. Choć umowa nie zapewni całkowitej ochrony przed problemami wynikającymi z ewentualnych nieporozumień na linii właściciel-wynajmujący, to warto o nią zadbać. Konsekwencje braku umowy opisuje Przemysław Kaczor:

Faktyczne korzystanie przez studenta z mieszkania przy uzgodnieniu czynszu prowadzi do wniosku, że strony zawarły umowę najmu, choć nie sporządziły jej na piśmie. Najemca (student) jest uprawniony w takiej sytuacji użytkować mieszkanie, ale pozbawiony będzie właściwie jakiegokolwiek dowodu potwierdzającego jego prawo. Właściciel, który okaże się nieuczciwy, może zatem próbować pozbyć się najemcy (studenta) „z dnia na dzień”.

Tymczasem obowiązujące przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów uprawniają właściciela do rozwiązania najmu za miesięcznym wypowiedzeniem na piśmie, skutecznym na koniec miesiąca kalendarzowego. Właściciel może rozwiązać najem jedynie w sytuacjach określonych powyższymi przepisami, tj. np. w przypadku, gdy najemca upomniany na piśmie i uprzedzony o zamiarze wypowiedzenia umowy nadal zalega z zapłatą czynszu przez co najmniej trzy pełne okresy płatności lub też dewastuje lokal albo oddał mieszkanie w podnajem bez pisemnej zgody właściciela. Prawo chroniące w tym wypadku studenta może okazać się bardzo trudne do wyegzekwowania, gdyż brak jest umowy najmu na piśmie.

Katarzyna Jeznach

Źródło: Bankier.pl