Trwa huśtawka nastrojów

Komentarz Expandera, 1 czerwca 2009 r.

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 29 V 2009 R.

Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy
 
Kolejny giełdowy tydzień rozpoczynamy z tymi samymi rozterkami, które towarzyszyły nam również wcześniej. Kolejną ich egzemplifikacją są majowe dane dotyczące aktywności chińskiego przemysłu. Indeks PMI spadł w porównaniu z kwietniem, ale utrzymał się powyżej 50 pkt, czyli na poziomie wskazującym na rozwój sektora. Tak, jak z wielu publikowanych ostatnio danych gospodarczych, można z tego wyciągać różnorakie wnioski. Z jednej strony widać wciąż poprawę w porównaniu z I kwartałem, z drugiej—można mieć wątpliwości do co jej siły i trwałości.

Zwróćmy uwagę choćby na podawany w piątek wskaźnik Chicago PMI, aktywności przemysłu w rejonie Chicago. Daje on przedsmak tego, co może przynieść dzisiejsza publikacja ISM, wskaźnika aktywności całego amerykańskiego przemysłu. W maju Chicago PMI wyraźnie obniżył się, z nieco ponad 40 pkt do niecałych 35 pkt. Odnotował jeden z niższych poziomów w historii. W naszym przypadku dobrym przykładem rozterek był odczyt PKB za I kwartał. Wynik był gorszy od oczekiwań, wskazywał na umacnianie się negatywnych tendencji w gospodarce, a jednak, zresztą zgodnie z tym, jak rząd to przedstawiał, większość komentarzy wskazywała na duży sukces. Relatywnie rzeczywiście można było o nim mówić, ale obiektywnie to jednak był bardzo słaby wynik.

Ostatnie dni nie zmieniły układu sił na rynkach akcji. Tkwią one od 4 tygodni w trendach bocznych. Pokazały jednak, że są dwa elementy, na które inwestorzy dość wyraźnie reagują. Jeden to kwestia rentowności obligacji. Wcześniejszy wzrost osłabiał koniunkturę giełdową, piątkowy mocny (o ponad 0,2 pkt proc. w przypadku obligacji 10-letnich) spadek przyczynił się do jej poprawy. Daje się też zauważyć duże znaczenie przypisywane danym o nastrojach konsumentów, szczególnie w Ameryce. W tym kontekście dzisiejsze dane o wydatkach i dochodach Amerykanów w kwietniu mogą przykuć szczególną uwagę. Miesiąc wcześniej mieliśmy wyraźne rozczarowanie, bo spadek okazał się większy od prognozowanego. Teraz w obu przypadkach oczekuje się również zniżki, o 0,2% w porównaniu z marcem. Można przyjąć, że gorszy wynik od tego, będzie źle przyjęty przez inwestorów giełdowych, bo obecną prognozę trudno traktować jako optymistyczną.

W pierwszej godzinie dzisiejszego handlu WIG zyskuje 2,5% i wraca ponad 30 tys. pkt. Obroty są jednak niewielkie, co nie pozwala na razie przywiązywać do tego ruchu większego znaczenia. Tkwimy nadal w wyraźnym trendzie bocznym. Można się zastanawiać, czy warszawska giełda zdecyduje się na jego zakończenie bez impulsu z zagranicznych parkietów. Ostatnie dni wskazywały, że jest to raczej mało prawdopodobne. Widać było, że lokalne czynniki nie mają większego wpływu na wydarzenia na parkiecie, a liczy się głównie zachowanie rynków na świecie. Szczególnie istotne wydają się notowania na rynkach wschodzących, które korzystają na większej skłonności globalnych inwestorów do ryzyka. Ma to też odbicie na rynku obligacji.
 
WYKRES DNIA

Majowy odczyt indeksu Chicago PMI, obrazującego aktywność przemysłu w regionie Chicago, wyraźnie rozczarował. Stanowi ostrzeżenie przed dzisiejszą publikacją indeksu ISM. Potęguje przy tym wątpliwości dotyczące skali i trwałości poprawy koniunktury gospodarczej w Ameryce. Majowa wartość Chicago PMI była jedną z niższych w historii. Trudno zatem mówić o zaznaczaniu się pozytywnych tendencji. Wciąż aktualne jest raczej stwierdzenie, że recesyjne zjawiska nie ustępuje, maleje jedynie ich siła..
 
Notowania akcji na rynkach wschodzących
 
Trwa korzystna passa wschodzących rynków akcji. Korzysta na tym również nasza giełda. Indeks MSCI EM, wyrażający ceny akcji na emerging markets z uwzględnieniem zmian lokalnych kursów walutowych względem dolara, w tym roku podskoczył z poniżej 500 pkt do przeszło 760 pkt. Tym samym odrobił jedną trzecią zniżki, jaka stała się jego udziałem od jesieni 2007 r. do jesieni 2008 r. Silne zachowanie rynków wschodzących to efekt przekonania, że najszybciej poradzą sobie ze spowolnieniem gospodarczym. W ostatnim czasie sprzyja im też zwyżka cen surowców, postępująca w ślad za przeceną dolara. Wsparciem są też znaczące napływy środków do funduszy lokujących na takich rynkach. W ostatnim tygodniu pozyskały kolejne 2 mld USD.

DZIŚ NA RYNKACH 1 VI 2009 R.

Krzysztof Stępień
główny ekonomista,
Expander
       
Źródło: Expander