Kiedy o obco brzmiącym skrócie CSR (Corporate Social Responsibility – społeczna odpowiedzialność biznesu) zrobiło się w Polsce głośno, część instytucji finansowych z chęcią uległa nowemu trendowi. Tym bardziej, że dzięki tym trzem magicznym – mogłoby się wydawać – literom banki mogły odejść od wizerunku instytucji nieczułej na ludzkie potrzeby, skupionej wyłącznie na zysku.
Część banków postanowiła wykorzystać koncepcję CSR do zbudowania swojego nowego wizerunku, kojarzącego się przede wszystkim z dbaniem o interesy społeczne i ochroną środowiska, a nie z bezduszną instytucją finansową. Jednak część banków nie musiała tego robić. Dlaczego? Ponieważ społeczna odpowiedzialność biznesu nie była dla nich niczym nowym. „Alkoholu odmawiam – sport uprawiam”, „Jeden kartridż – jedno drzewo”, czy „Motoserce” – to nie są jedyne akcje, które łączy wspólny mianownik. Jaki? Bank spółdzielczy.
To właśnie banki spółdzielcze od początku swojego istnienia kierowały i nadal kierują się indywidualnym podejściem do klienta, przy jednoczesnej otwartości na jego potrzeby i problemy. Filozofia, w której dobro społeczne stało się nieodzowną wizytówką bankowości spółdzielczej, zaowocowała wizerunkiem banku przyjaznego, w którym klient czuje się jak w domu. Potwierdzają to słowa klientów wypowiadane podczas reportaży związanych z satysfakcją klientów banków spółdzielczych.
Jan Grzymała, prezes Zarządu ART GLOBAL Sp. z o. o. zapytany o to, dlaczego wybrał bankowość spółdzielczą, odpowiada: „Ponieważ jest to bank rodzinny, tu wszyscy się znają, nie ma anonimowości, nikt nie chce nikogo dyskredytować. W komercyjnych bankach natomiast jest problem z dostępem do osób decyzyjnych, a ludzie są postrzegani przez pryzmat anonimowości. W Warszawskim Banku Spółdzielczym nie ma takiej sytuacji. Kiedy potrzebuję informacji o moim rachunku mogę skorzystać z różnych kanałów dostępu, zarówno mailowych jak i telefonicznych i zawsze jestem dobrze obsłużony. Miałem konta w innych bankach, z których zrezygnowałem. Nie było w nich elastyczności ani otwartości, jaka panuje w tym banku”.
Bank pomaga i wydaje, dlatego też trudno uwierzyć, że angażując się w lokalne inicjatywy, a często również pomoc ubogim, nie zyskuje. Jerzy Różyński, prezes Zarządu Krajowego Związku Banków Spółdzielczych, zapytany o tę kwestię odpowiada: „Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że banki realizują swoją politykę marketingową jedynie przez pryzmat czystej kalkulacji. Ja jednak nigdy nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Z bankowością spółdzielczą związany jestem już długo, dlatego też wiem, że stwierdzenie iż w bankowości spółdzielczej liczy się człowiek nie jest tylko pustą formułą. Banki spółdzielcze realizując swoją misję zawsze kierują się dobrem społecznym. Lista działań charytatywnych podejmowanych przez banki spółdzielcze jest bardzo długa. Nie sposób w krótkiej wypowiedzi przytoczyć wszystkich. Chciałbym jednak zwrócić uwagę czytelników na jedną ważną kwestię, a mianowicie, by przed założeniem konta w danym banku sprawdzić na jego stronach internetowych, co robi dla środowiska, w którym funkcjonuje”.
Analizując strony banków spółdzielczych można zauważyć wiele inicjatyw mających na celu pomoc lokalnej społeczności. Wśród nich wyróżnić można działalność charytatywną, edukację społeczną, sponsoring, a ostatnio nawet działalność filantropijną. Różnorodność inicjatyw podejmowanych przez banki spółdzielcze sprawia, że nie sposób wymienić wszystkich. Warto jednak skupić się na tych, które wydają się najciekawsze.
„Jeden kartridż – jedno drzewo” to akcja, która zachęca do racjonalnego wykorzystywania surowca, z którego wykonane są głowice z tuszem do drukarek. Prowadzona jest przez firmę Eco Service. Dołączył do niej również Polski Bank Spółdzielczy w Ciechanowie, we współpracy z ciechanowską firmą Intur. Każdy oddany kartridż to jedno drzewo więcej. Cel ustalony na ten rok jest ambitny: posadzenie aż 2 tysięcy drzew. „Oddając tonery do recyklingu nasz bank, a tak naprawdę państwo jako nasi klienci, wmurowujecie swoją cegiełkę w ten szlachetny projekt. Odwiedź jedną z naszych bankowych placówek i zostaw u nas pusty toner. W ten sposób sprawisz, że świat wokół Ciebie będzie bardziej zielony,
a Ty będziesz oddychać czystszym powietrzem„ – tymi słowami na swojej stronie internetowej zachęca do przyłączenia się do akcji Polski Bank Spółdzielczy w Ciechanowie.
„Motoserce” to akcja mająca na celu zwrócenie uwagi na brak krwi w polskich szpitalach oraz propagowanie idei krwiodawstwa. Akcja swoim zasięgiem obejmuje zarówno duże miasta jak i miasteczka. Jej organizatorzy starają się dotrzeć do jak największej liczby ludzi i poprzez swoje działania podnieść świadomość wśród społeczeństwa. Idea akcji na tyle zainteresowała Gospodarczy Bank Spółdzielczy Międzyrzecz, że postanowił do niej dołączyć.
„Alkoholu odmawiam – sport uprawiam” to nazwa projektu realizowanego przez zgierskich policjantów pod patronatem Fundacji Mariusza Wlazłego. Autorami przedsięwzięcia są podkom. Aneta Kominiak z Zespołu ds. Nieletnich i Patologii oraz kierownik Zespołu Informatyki zgierskiej jednostki policji Jacek Ciechański. Celem akcji jest propagowanie zdrowego trybu życia, wolnego od nałogów, ze szczególnym naciskiem na zniechęcenie młodzieży do spożywania alkoholu i innych substancji psychoaktywnych. Akcji towarzyszył turniej piłki siatkowej i propagowanie wśród młodzieży gimnazjalnej uczciwych zasad rywalizacji sportowej. Do akcji włączył się Bank Spółdzielczy w Zgierzu.
W natłoku codziennych obowiązków trudno zadać pytanie: czy pieniądze, które wpłacam do banku, służą jedynie zwiększaniu jego zysku? Warto się jednak nad nim zastanowić. Może się okazać, że dzięki chwili namysłu świadoma decyzja o wyborze odpowiedniego banku pomoże chociaż jednej osobie.
Marta Gwizdak
Głos Banków Spółdzielczych