Trzymiesięczne ultimatum dla UniCredito

Resort skarbu uważa, że Włosi złamali umowę prywatyzacyjną sprzed 6 lat, w której zobowiązali się do nieangażowania w jakąkolwiek działalność konkurencyjną wobec Pekao SA. Tymczasem po przejęciu niemieckiego HVB stali się właścicielami 71,03 proc. akcji Banku BPH.

„Kupując Pekao w 1999 roku UniCredito wiedział, że polityka prywatyzacyjna polskiego rządu polega na sprzedaży kolejnych banków różnym inwestorom” – argumentuje rząd w piśmie skierowanym do UniCredito. Resort zwraca uwagę na zapisy prywatyzacyjne Banku BPH, umowy zawartej w 1998 roku, która zawierała zobowiązania nabywcy dotyczące trwałości działalności statutowej, m.in. stosowania znaków towarowych. Ministerstwo Skarbu postawiło więc sprawę na ostrzu noża i straszy UniCredito odstąpieniem od umowy.

– Oznacza to zniesienie wszystkich skutków umowy. Strony mają obowiązek wzajemnie zwrócić sobie świadczenia, czyli Skarb Państwa musiałby zwrócić pieniądze, a UniCredito musiałoby oddać akcje – wyjaśnia prof. Wojciech Popiołek, ekspert w dziedzinie prawa spółek.

Włoski bank uważa, że umowa prywatyzacyjna nie została złamana. Wczoraj zapowiedział, że sprzeciwi się wszelkim próbom polskiego rządu anulowania umowy prywatyzacyjnej zawartej w 1999 roku.